No, w każdym razie Mściwój na ogół - co najmniej od czasu Młodokaszubów, czyli już jakieś 100 lat - uznawany jest za tego, który przesądził o łączności Pomorza Danzigiego z Polską. Natomiast Świętopełk nie był do niedawna za bardzo fetowany, bo najbardziej kojarzy się go z zabójstwem Leszka Białego koło Gąsawy. Dopiero teraz miejscowi działacze kaszubscy próbują go wypromować jako wybitnego władcę, i jeśli im się uda, w przyszłym roku będziemy mieli pomnik.
A co do symboli - czarny gryf na złotym polu był używany na Pomorzu Zachodnim, a nie Danzigim. To dość dziwna historia, że trafił do nas, a wszystko chyba za sprawą Młodokaszubów (a może jeszcze Ceynowy) którzy próbowali dowartościować identyfikację kaszubską, łącząc ją z dawnymi dziejami Pomorza w sensie bardzo szerokim - od Zantyra po Stralsund. U nas chyba tylko Sambor używał gryfa, zostawił go w herbie swojego miasta Tczewa i chyba do tego nawiązywał herb przedrozbiorowego województwa pomorskiego.
Pomógł: 19 razy Wiek: 95 Dołączył: 07 Maj 2008 Posty: 6911 Skąd: Oliva
Wysłany: 2009-02-03, 10:36
Pumeks napisał/a:
Natomiast Świętopełk nie był do niedawna za bardzo fetowany, bo najbardziej kojarzy się go z zabójstwem Leszka Białego koło Gąsawy. Dopiero teraz miejscowi działacze kaszubscy próbują go wypromować jako wybitnego władcę, i jeśli im się uda, w przyszłym roku będziemy mieli pomnik.
Byłem wczoraj w Olsztynie, a że jechałem przez Toruń to i zjechałem północny fragment woj. kujwsko-pomorskiego. Dzięki temu zwróciłem uwagę, choć wcześniej fakt ten mi umknął, że prawie co druga stacja lub przystanek kolejowy w tej okolicy ma w nazwie przymiotnik "pomorskie" (te największe to Laskowice, Kowalewo, Jabłonowo), a nie są to tereny przyłączone do Polski po wojnie, więc coś z tej "pomorskości" muszą chyba mieć?
A co do nieuków. Tamci peerelowscy przynajmniej poprawnie pisali. W każdym razie nie trafiłem nigdy w gazecie na "Wybżerze", w obecnych czasach jednak zdarzyło mi się wypełniać kilka razy formularze (papierowe i elektroniczne) w którym widniało województwo zachodnio-pomorskie, że nie wspomnę już o słynnej "Zachodnio-Pomorskiej Kasie Chorych", więc tak naprawdę to nie wiem w którym systemie nieucy mieli więcej do powiedzenia.
Byłem wczoraj w Olsztynie, a że jechałem przez Toruń to i zjechałem północny fragment woj. kujwsko-pomorskiego. Dzięki temu zwróciłem uwagę, choć wcześniej fakt ten mi umknął, że prawie co druga stacja lub przystanek kolejowy w tej okolicy ma w nazwie przymiotnik "pomorskie" (te największe to Laskowice, Kowalewo, Jabłonowo), a nie są to tereny przyłączone do Polski po wojnie, więc coś z tej "pomorskości" muszą chyba mieć?
Owszem, te miejscowości zostały przyłączone do Polski po wojnie, tyle, że tej wcześniejszej, z lat 1914 - 1918. I wtedy one wszystkie nagle stały się "pomorskie". Podobnie jak ówczesne województwo ze stolica w Toruniu, które obejmowało również "Wybrzeże". Przypuszczam, że również wtedy wojsko stacjonujące w Bydgoszczy stało się "pomorskie".
_________________ Pojęcia "nasz", "nasze", "my", "oni" itp... w rozmowach o historii i polityce są bardzo względne.
Mam jeszcze jedno pytanie. Nazwę Vorpomern tłumaczy się u nas jako Przedpomorze, co jest językowo (według mnie) niedopuszczalne. Pojawiają się w niej dwa przedrostki na dodatek sprzeczne ze sobą (przed i po). Z podobnych powodów uznnao za niedopuszczalną nazwę spockiego osiedla "Brodwinowo" i nakazano Brodwino, co o dziwo przyjęło się.
Wiem, że tu sprawa jest bardziej złożona (niemieckie Pomern, a u Niemców "po" nie jest przecież przedrostkiem), lae jednak uważam że jesli już to powinno być Przedmorze lub ewentualnie Przednie Pomorze, czy coś w ty rodzaju.
Mam jeszcze jedno pytanie. Nazwę Vorpomern tłumaczy się u nas jako Przedpomorze, co jest językowo (według mnie) niedopuszczalne. Pojawiają się w niej dwa przedrostki na dodatek sprzeczne ze sobą (przed i po). Z podobnych powodów uznnao za niedopuszczalną nazwę spockiego osiedla "Brodwinowo" i nakazano Brodwino, co o dziwo przyjęło się.
Wiem, że tu sprawa jest bardziej złożona (niemieckie Pomern, a u Niemców "po" nie jest przecież przedrostkiem), lae jednak uważam że jesli już to powinno być Przedmorze lub ewentualnie Przednie Pomorze, czy coś w ty rodzaju.
Vorpommern jest na polski tłumaczone jako "Pomorze Przednie" właśnie ( niejednokrotnie widziałem taki właśnie zapis w literaturze, albo w prasie) i nie spotkałem nigdzie tłumaczenia "Przedpomorze".
A co do Brodwina, to jest to odkopana autentyczna nazwa dawnej osady (zapisywana podobno w średniowieczu jako Brutnino, Brodnino), bez typowo polskiej końcówki "-owo". I to właśnie ze względów historycznych, a nie gramatycznych "Brodwinowo" było zwalczane. Był to zresztą twór który powstał jedynie w języku potocznym, wśród ludności napływowej, która tę końcówkę dodała niejako automatycznie, stosując "naturalne" zakończenie nazwy. Oczywiście była to ludność, która nie mogła mieć pojęcia o źródłach tej nazwy i jej oryginalnym brzmieniu.
_________________ Pojęcia "nasz", "nasze", "my", "oni" itp... w rozmowach o historii i polityce są bardzo względne.
A co do Brodwina, to jest to odkopana autentyczna nazwa dawnej osady (zapisywana podobno w średniowieczu jako Brutnino, Brodnino), bez typowo polskiej końcówki "-owo". I to właśnie ze względów historycznych, a nie gramatycznych "Brodwinowo" było zwalczane. Był to zresztą twór który powstał jedynie w języku potocznym, wśród ludności napływowej, która tę końcówkę dodała niejako automatycznie, stosując "naturalne" zakończenie nazwy. Oczywiście była to ludność, która nie mogła mieć pojęcia o źródłach tej nazwy i jej oryginalnym brzmieniu.
Nie zgodzę się. Jak osiedle zaczęło rosnąć czytałem na ten temat w prasie artykuł profesora Uniwersytetu Danzigiego, specjalisty od nazewnictwa (niestety nie pamiętam nazwiska) i od tego czasu było już tylko Brodwino.
Końcówka ~ino (lub ~yno) też jest typowa dla polskich miejscowości np. Banino, Łapino, Sulęczyno... Bardziej nietpowe nazwy są w gminie Kolbudy: Sulmin i Otomin a nie Otomino i Sulmino. Natomiast rzadkością na północy są typowe dla południa końcówkji ~ów.
Końcówka ~ino (lub ~yno) też jest typowa dla polskich miejscowości np. Banino, Łapino, Sulęczyno... Bardziej nietpowe nazwy są w gminie Kolbudy: Sulmin i Otomin a nie Otomino i Sulmino.
Uznałbym raczej, że to miejscowości kaszubskie a nie polskie, a już na pewno w czasie, gdy je tak nazwano... Brodwina tez to dotyczy.
Tangens napisał/a:
Natomiast rzadkością na północy są typowe dla południa końcówkji ~ów.
Bo to właśnie jest typowo polska końcówka, nieobecna tam, gdzie nieznany był polski jezyk.
_________________ Pojęcia "nasz", "nasze", "my", "oni" itp... w rozmowach o historii i polityce są bardzo względne.
Wiem, że tu sprawa jest bardziej złożona (niemieckie Pomern, a u Niemców "po" nie jest przecież przedrostkiem)
E, ta nazwa nie pochodzi przecież z niemieckiego.
Tangens napisał/a:
Końcówka ~ino (lub ~yno) też jest typowa dla polskich miejscowości np. Banino, Łapino, Sulęczyno... Bardziej nietpowe nazwy są w gminie Kolbudy: Sulmin i Otomin a nie Otomino i Sulmino. Natomiast rzadkością na północy są typowe dla południa końcówkji ~ów.
Końcówka -in, -yn też występuje często, a wiele miejsc przez wieki było nazywane raz tak, a raz z "o" na końcu (np. Otomin to było Otomino, zresztą po kaszubsku chyba nadal tak jest, Witomino - Witomin, Banino - Banin). Ale w sumie tak samo jest z końcówkami -ów i -owo (chociaż rzeczywiście w naszym regionie dużo jest tylko tych drugich).
Myślę, że najlepiej by było jakby się na ten temat wypowiedzieli mieszkańcy Słupska.
Ja pod tą petycją się nie podpiszę, bo mi zwisa czy będę w jednym województwie z Koszalinem czy bez niego. Nie znam się na ekonomii ale jest mi wiadomym, że byłoby to województwo bardzo słabe. Koszalin jest napalony strasznie, Słupsk z tego co wiem od samych słupszczan, w 70% zlewa na to, a z tych co są zdecydowani to i tak nieco więcej jest przeciw niż za. Województwo środkowopomorskie bez Słupska to już kompletny bezsens. Nie sądzę też by komukolwiek w Bytowie czy Szczecinku zależało na tym tworze. Dlatego moim zdaniem akcja nie ma najmniejszego sensu, a tym bardziej protestowanie przeciw niej.
Dla mnie jak już powiedziałem braterstwo z Koszalinem nie jest do niczego potrzebne. Ba, nawet ranga Świnoujścia w województwie by pewnei wzrosła, bo stałoby się trzecim a nie piątym miastem. Przed 1975 rokiem istniało woj. szczecińskie bez Koszalina i wcale źle nie prosperowało, na pewno o wiele lepiej niż koszalińskie. Nie widzę powodów dla których teraz miałoby być inaczej. Dostępu do morza ani do granicy z Niemcami Zachodniopomorskie nie straci, wielkiego przemysłu też nie, więc i nie ma za czym płakać.
Ale myślę, że do tego nie dojdzie jesli Słupsk nie będzie zainteresowany, a skoro tak to i protesty nie są potrzebne.
No i nawiązanie do wcześniejszej dyskusji w tym temacie. Skoro Szczecin leży na Pomorzu Wschodnim, to nazwa środkowopomorskie dla koszalińskiego będzie tym bardziej bez sensu.
A i jeszcze jedno, taki drobiazg od którego na pewno nie zależą losy świata, ale zawsze. Liczba. 16 jest liczbą niemal doskonałą - można tworzyć makroregiony dzieląc kraj na pół, cztery części po cztery lub łączyć w pary województw. Jak powstanie to siedemnaste to zawsze będzie wisieć jak ta kula u nogi i we wszystkim przeszkadzać.
Na mapie Pomorza - Petrusa Artopaeusa z "Cosmographii" z 1550 r. - godłem Pomorza jest czerwony gryf, a godłem Kaszub gryf czarny ( Pomorze i Kaszuby pokazane są na zachód od Prus Królewskich). Wynika z tego, iż obecne woj. pomorskie zapożyczyło czarnego gryfa do Kaszubów, choć Kaszubi i tak nie uznają urzędowego wzoru gryfa woj. pomorskiego za godło Kaszub. Za swoje godło uważają czarnego gryfa w koronie ( http://pl.wikipedia.org/wiki/Kaszuby ).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum