ORP Bryza czeka na dokładne mycie (zbiorniki paliw , zęzy itp.) i potem przy pomocy dżwigu pływającego zostanie zatopiony na głębokości 30 m gdzieś w okolicy Helu
Będzie służył jako domek dla rybek i poligon dla podwodniaków.
W helskim porcie można podziwiać dawny kuter łącznikowy ORP "Bryza". A właściwie to co z niego pozostało. Jednostka została tu przyholowana z Danziga po to, aby zatonęła w pobliżu brzegu i stała się atrakcją dla amatorów nurkowania. Wcześniej pozbawiono ją niemal całego wyposażenia.
- Łza się w oku kręci - mówi Bogdan Żuławski, emerytowany podoficer Marynarki Wojennej, który przez pewien czas był dowódcą "Bryzy". - To była jednostka pomocnicza, pływaliśmy najczęściej między Gdynią a Helem, wożąc kadrę do portu wojennego. Na wypadek wojny kuter miał się stać okrętem sanitarnym.
"Bryza" jest obecnie własnością miasta Hel. Magistrat kupił ją po wycofaniu jednostki ze służby, za 85 tys. zł. Oczyszczenie kutra kosztowało kolejne 50 tys. zł. Następne kilkadziesiąt tysięcy pochłonie operacja spuszczania go na dno. - Trzeba to będzie zrobić bardzo umiejętnie, bo pozbawiony wyposażenia okręt nie ma stateczności - tłumaczy Paweł Lewandowski z Urzędu Miasta.
Na razie "Bryza" jest atrakcją na falochronie helskiego portu rybackiego. Do czasu gdy zakończą się procedury przetargowe.
- Liczymy na to, że bardzo atrakcyjne wizualnie zatapianie "Bryzy" odbędzie się podczas tegorocznego Bożego Ciała, 11 czerwca - zdradza Marek Dykta, sekretarz miasta. - Spodziewamy się wówczas najazdu turystów, bo takiej atrakcji jeszcze w regionie nie było.
Zatopienie wraku będzie można doskonale podziwiać z lądu, a potem "Bryza" 30 metrów pod wodą będzie atrakcją dla nurków.
(MID, R.K) - POLSKA Dziennik Bałtycki
Pomógł: 12 razy Wiek: 51 Dołączył: 10 Maj 2008 Posty: 804 Skąd: Marienburg
Wysłany: 2009-03-16, 21:43
feyg napisał/a:
A nie można było po prostu odmalować okręt i urządzić w nim małe muzeum?
Brutalnie mówiąc uważam,że ktoś ma nierówno pod sufitem,jeśli wydaje tyle kasy na zatopienie tego okrętu.Można byłoby przekształcić go w o wiele większą atrakcję turystyczną niż rdzewiejący po kilku latach wrak.Lecz cóż,widocznie UM Hel nie wie już co robić z nadmiarem pieniędzy.
Większość (podkreślam większość, nie wszyscy) ludzi, którzy nurkują mają pewną wspólną cechę... mianowicie zasobny portfel. Widocznie władze Helu uznały, że zostawią oni więcej kasy na półwyspie niż uczniowie w automatach Coca-Coli przy wejściu do muzeum.
Nie ma co płakać. Pewnie, ze były dowódca Bryzy podchodzi do sprawy nostalgicznie, ale naprawę napatrzyłem się na mnóstwo palonego złomu i Bryza się od niego wiele nie różni
_________________ Za Millerem: Niech żyje alternatywa dla mózgu i zdrowego rozsądku!
Z Pontona: Posprzątaj pierwszy po sobie!
Od serca: Nie jedzący ciepłych posiłków otrząśnijcie się ze swojej aberracji!
Pomógł: 12 razy Wiek: 51 Dołączył: 10 Maj 2008 Posty: 804 Skąd: Marienburg
Wysłany: 2009-03-17, 00:29
luanda napisał/a:
Większość (podkreślam większość, nie wszyscy) ludzi, którzy nurkują mają pewną wspólną cechę... mianowicie zasobny portfel. Widocznie władze Helu uznały, że zostawią oni więcej kasy na półwyspie niż uczniowie w automatach Coca-Coli przy wejściu do muzeum.
Właśnie tego się obawiałem,że okręt ten będzie dostępny dla gości z wypchanymi portfelami.Jakie to jest żałosne.
Większość (podkreślam większość, nie wszyscy) ludzi, którzy nurkują mają pewną wspólną cechę... mianowicie zasobny portfel. Widocznie władze Helu uznały, że zostawią oni więcej kasy na półwyspie niż uczniowie w automatach Coca-Coli przy wejściu do muzeum.
Właśnie tego się obawiałem,że okręt ten będzie dostępny dla gości z wypchanymi portfelami.Jakie to jest żałosne.
Niekoniecznie...
Jeżeli z dochodów z podatków, które się zwiększą dzięki tej inwestycji samorząd przygotuje się do przyjęcia 6-latków do szkoły podstawowej, to raczej cenna inicjatywa.
Natomiast, jeśli ew. wpływy pójdą na nagrodę dla wójta za "pomysłowość", to niestety masz rację.
Nie zawsze wszystko jest czarne lub białe. Bywa też... żółte
władze Helu chcą, aby operację udało się przeprowadzić tuż przed lub tuż po Bożym Ciele, gdy na długi czerwcowy weekend nad Bałtyk ruszą tysiące turystów.
_________________ Kto głośny jak dzwon, ten pusty jak on...
Zdjęcia zrobione na przystani pasażerskiej w Helu. Radość turystów obcojęzycznych na widok tego "patrolowca"była spora. Usłyszałem zdanie (ang) że jeśli reszta naszej floty jest w podobnym stanie, to powinniśmy się pakować, bo nawet flota wojenna San Marino stanowi dla nas poważne zagrożenie.
Tak sobie myślę, że przystań pasażerska nie jest najlepszym miejscem dla postoju jednostek pływających przeznaczonych "na żyletki". Gwoli sprawiedliwości przyznaję - to jest jedyne miejsce w Helu, które mnie (i wielu innych niestety) rozśmieszyło. Generalnie to urocze miasteczko.
Pomijając Bryzę, jak pięknie wygląda dekoracja i fragment bukszprytu Daru. Czy o Nim też będziemy kiedyś pisać jak dziś o kandydacie na stację podwodną? Zazdroszczę Angolom muzeum w Greenwich. Ten mnie zrozumie kto je zwiedził. Oni kierują ku morzu rozum, serce i portfel - my cztery litery. I tak przez stulecia ...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum