[...]A tu w Gdyni - Polska właśnie; nie jakiś zgniły tzn. syty, bogaty Zachód, tylko polski „swojski” bałagan. Przecież piękne i estetyczne nabrzeża z obsługą na wysokim poziomie są zawsze podobne do siebie. Zachodni turysta ma już oznaki konwulsji, gdy odwiedza niczym się nie różniące zachodnie miasta portowe. Tymczasem w Polsce, w Gdyni – spotyka go coś innego i pozostawia po sobie niezatarte wspomnienia...
Turystów (tych zachodnich przedstawicieli leisure class – próżniaków zza Oceanu, głównie emerytów), przybywających do Gdyni witają zatem hałdy złomu, polski bałagan; zanim przez trójmiejskie korki przebiją się gdzieś do zabytkowego Danziga, Malborka czy w inne ustronne miejsce. Z okna swojej kabiny bądź autokaru, którym udają się poza Gdynię mogą jedynie ujrzeć strzępy wschodniego „brzydkiego” świata, świata ciężkiej, fizycznej i upadającej już pracy, pracy wypieranej z rynku przez postęp technologiczny i „białe kołnierzyki”. Przyjrzyjcie się zachodni turyści temu upadającemu światu, bo to już ostatnia tego typu szansa ! Nawet polskie związki zawodowe (które w gdyńskim porcie są bardzo silne) nie ocalą umorusanego robotnika portowego przed walcem historii, który przypodabnia wszystko i wszystkich do siebie na wzajem.
Z kolei my mieszkańcy gorszej Europy - jedynie z daleka oglądać możemy zachodni świat konsumpcji, bo jest on hermetycznie zamknięty w statku i odseparowany od nieestetycznego polskiego otoczenia. Nie dopuszcza się nas nawet do rufy statku, chyba że przekupi się portowego strażnika stojącego na warcie.
Nie ma chyba miejsca w mieście bardziej skonfliktowanego przestrzennie, pełnego sprzeczności, gdzie piękno i brzydota, stare i nowe - są tak blisko siebie. Miejsca, gdzie odwieczna rywalizacja portu z miastem przyjmuje coraz to nowe i bardziej dramatyczne oblicze. Miejsca, które nosi w sobie ślad ciężkiej ludzkiej pracy, przy przeładunku śląskiego węgla w polskim porcie, i ślad próżnowania – turystów, którzy beztrosko podróżują po całym świecie.
Jedno i drugie – zderza się ze sobą, bez znieczulenia, bez osłonek.
tekst - Michał Graban
Gdynia port 1.JPG fot. - Adriana Szreder
Plik ściągnięto 13828 raz(y) 116,57 KB
Gdynia port 2.JPG fot. - Adriana Szreder
Plik ściągnięto 13828 raz(y) 97,49 KB
Gdynia port 3.JPG fot. - Adriana Szreder
Plik ściągnięto 13828 raz(y) 119,69 KB
_________________ Kto głośny jak dzwon, ten pusty jak on...
Pomogła: 10 razy Wiek: 47 Dołączyła: 07 Maj 2008 Posty: 3529 Skąd: Neufahrwasser b. Danzig
Wysłany: 2008-12-18, 18:04
Z góry zapraszam na wycieczkę po Warzywodzie ( planowana w 2009r.). Nie raz chodząc po terenie dawnego dworca tłumaczyłam zaczepiającym mnie turystom dlaczego nie wolno wejść na Nabrzeże Oliwskie i zrobić z bliska zdjęć cumujących żaglowców, wycieczkowców. Wstyd jak...
Hałda fajna jest. A propos zwiedzania to kojarze jak jeszcze 2,3 lata temu można było wejść na niemal każdy okręt obcej bandery. Po pewnym czasie niemal fobia związana z terroryzem doprowadziła to tego, że coraz częściej idą w użycie kontenery. A Amerykanie karzą sobie ponoć zamykać Ostrogę Pilotów.
DSC02656b.jpg Ark Royal
Plik ściągnięto 13801 raz(y) 32,02 KB
DSC02680b.jpg Kanada - Przeproscie za Briana Adamsa!
Pomógł: 14 razy Dołączył: 09 Maj 2008 Posty: 1468 Skąd: Wolne Miasto
Wysłany: 2008-12-18, 20:12
Szczególnie piękne jest, kiedy wycieczkowy olbrzym nie może przybić do Nabrzeża Francuskiego i musi do Polskiego - a tam turyści, zmierzając do autokarów, wykonać muszą niejednokrotnie slalom między stosami obrzydliwie zardzewiałej blachy i przejść przez liczne, a głębokie kałuże. Na Francuskim też jest nie wiele lepiej - tam z kolei otwarta hałda siarki, przy odpowiednim wietrze, zapewnia piekielny smród, a zaraz po wyjechaniu przez portową bramę autokarem, pierwsza rzecz o jakiej przewodnikowi wypada opowiedzieć, to przyczyna istnienia wyżej wzmiankowanej hałdy złomu.
pierwsza rzecz o jakiej przewodnikowi wypada opowiedzieć, to przyczyna istnienia wyżej wzmiankowanej hałdy złomu.
Bez przesady
Z reguły na początku kariery przewodnickiej przejmujemy się tym i chcemy tłumaczyć, ale po latach - to mija - bowiem turystów tak naprawdę nie to interesuje
Od 6 lat - mam co opowiadać, więc nie jest to problemem. Poza tym - jestem związana z gospodarką morską i wiem co mówić i o czym
Większym problemem jest indolencja policji i straży miejskiej we wszystkich trzech miastach. Bowiem port jest portem - jeden jest ładniejszy inny brzydszy - ale bak współpracy tzw. służb do tego powołanych i to co się dzieje na bramach portowych (jeśli chodzi o koordynację przepustek) to jest skandaliczne.
Sprawa policji i straży miejskiej - jest w naszych trzech miastach, zaś sprawa syndromu "betonowej głowy" dotyczy obu naszych portach... niestety.
Kiedyś byłam świadkiem rozmowy twardogłowego z zarządu jednego z portów - "o... (tu padło słowo nie do powtórzenia) nie wiedziałem, że tyle ludków tu przypływa"
Normalne... członek zarządu, który nie wie co się w porcie dzieje.
ech, szkoda gadać, i szkoda się denerwować
Wszystkim, których cokolwiek jeszcze obchodzi - Wszystkiego noworocznego!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum