szkoda że mięsko nie zlamię zasad nawet dla udek. Ale ,ale moje koty jadają mięsko, hmmm soczystym udkiem nie pogardzą zapewne A ja nie pogardzę smaczną kalarepką mniam
Pomógł: 50 razy Wiek: 53 Dołączył: 10 Maj 2008 Posty: 4794 Skąd: Gdynia Mały Kack
Wysłany: 2008-09-03, 17:42
groszek napisał/a:
szkoda że mięsko nie zlamię zasad nawet dla udek. Ale ,ale moje koty jadają mięsko, hmmm soczystym udkiem nie pogardzą zapewne A ja nie pogardzę smaczną kalarepką mniam
Tak trzymać , dodatkowo dla wzmocnienia motywacji Groszka znalazłem wierszyk :
Cytat:
Wyskoczyła żabka z wody
bo się w słońcu ogrzać chciała,
rozłożyła się na trawie,
mokry brzuszek opalała.
Już zbliżało się południe
gdy nadfrunął bocian biały,
wszystkie mądre, starsze żaby
szybko w wodę nurka dały.
Tylko jedna mała żabka
boćka wcale się nie bała,
chodź osuszyć sobie piórka !
do bociana zawołała.
Bocian chwilę się zawahał
i przystanął oniemiały,
wiedział bowiem, że dotychczas
wszystkie żaby się go bały.
Myśli sobie : niemożliwe,
aby żabka taka mała
z takim jak ja "żabojadem"
pogawędzić sobie chciała.
Podszedł bliżej by zobaczyć
nieostrożną małą żabkę
i o dziwo - nie zjadł żabki
chociaż miał na żabkę chrapkę.
Kum kum - żabka zakumkała :
duszno - nie ma czym oddychać,
chodź do cienia, opowiadaj
co w dalekim świecie słychać.
Popołudnie prawie całe
w cieniu krzewów przesiedzieli,
choć oboje byli głodni
o jedzeniu zapomnieli.
Bocian żabce opowiadał,
ona boćka zaś słuchała,
o gorącym czarnym lądzie
pewnie wszystko wiedzieć chciała.
Odtąd bocian razem z żabką
biesiadują na polanie,
bocian zmienił swój jadłospis,
je roślinki na śniadanie.
"Stąd" zobaczyłam Brawo Gdynia! Dzięki za wzmacnianie motywacji Feyg i to w taki piękny poetyczno -liryczny sposób (bo być może gdyby koty zrezygnowały to kto wie kto wie.... )
Pomógł: 14 razy Dołączył: 09 Maj 2008 Posty: 1468 Skąd: Wolne Miasto
Wysłany: 2008-09-03, 22:34
Jeśłi już zbieramy poezję opartą o żaby, to przypomina mi się taki wierszyk:
Dmuchał żabę chuligan raz, kawał świntucha.
Dmucha ją, dmucha, dmucha, dmucha, dmucha, dmucha,
Wtem bęc - z żaby królewna śliczna się wyłania!
A ten skurczybyk wcale nie przerwał dmuchania...
(A.Waligórski jak zwykle )
Pomógł: 50 razy Wiek: 53 Dołączył: 10 Maj 2008 Posty: 4794 Skąd: Gdynia Mały Kack
Wysłany: 2008-09-04, 11:23
Kontynuując tak ciekawie rozwijający się wątek dorzucam rymowany komentarz Jana Brzechwy do wątku "Hinterpommern"
Cytat:
Ryby, żaby i raki
Raz wpadły na pomysł taki,
Żeby opuścić staw, siąść pod drzewem
I zacząć zarabiać śpiewem.
No, ale cóż, kiedy ryby
Śpiewały tylko na niby,
Żaby
Na aby-aby,
A rak
Byle jak.
Karp wydął żałośnie skrzele:
"Słuchajcie mnie przyjaciele,
Mam sposób zupełnie prosty -
Zacznijmy budować mosty!"
No, ale cóż, kiedy ryby
Budowały tylko na niby,
Żaby
Na aby-aby,
A rak
Byle jak.
Rak tedy rzecze: "Rodacy,
Musimy się wziąć do pracy,
Mam pomysł zupełnie nowy -
Zacznijmy kuć podkowy!"
No, ale cóż, kiedy ryby
Kuły tylko na niby,
Żaby
Na aby-aby,
A rak
Byle jak.
Odezwie się więc ropucha:
"Straszna u nas posucha,
Coś zróbmy, coś zaróbmy,
Trochę żywnosci kupmy!
Jest sposob, ja wam mówię,
Zacznijmy szyć obuwie!"
No, ale cóż, kiedy ryby
Szyły tylko na niby,
Żaby
Na aby-aby,
A rak
Byle jak.
Lin wreszcie tak powiada:
"Czeka nas tu zagłada,
Opuścilismy staw przeciw prawu -
Musimy wrócić do stawu."
I poszły. Lecz na ich szkodę
Ludzie spuścili wodę.
Ryby w płacz, reszta też, lecz czy łzami
Zapełni się staw? Zważcie sami,
Zwłaszcza że przecież ryby
Płakały tylko na niby,
Żaby
Na aby-aby,
A rak
Byle jak...
_________________ Kto głośny jak dzwon, ten pusty jak on...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum