Wolne Forum Gdańsk Strona Główna Wolne Forum Gdańsk
Forum miłośników Gdańska

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: fritzek
2010-01-27, 17:13
Część marynistyczna tematu Hinterpommern
Autor Wiadomość
Jagst 
Automobilista

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 24 Cze 2008
Posty: 437
Skąd: Westpreussen
Wysłany: 2008-08-30, 17:44   

feyg napisał/a:
No tak ale np. Czesi wchodzili w komunizm z gospodarką stojącą na dużo większym poziomie (nie wspominając o NRD)

Obydwa kraje były zbombardowane, ograbione przez Sowietów... To - podobnie jak obecna zachodnia Polska - był obszar III Rzeszy, alianci i sowieci nie mieli skrupułów w ich niszczeniu podczas wojny, ani sowieci nie mieli skrupułów wo ograbianiu tych krajów po wojnie.

Łatwo jest zasłaniać sie systemem, komuną itp. Ale - jak już wspomniałem - największe spustoszenia w Polsce miały miejsce po obaleniu komuny. ewentualnie po jej obaleniu nie poprawił sie stan tego, co było zniszczone wcześniej (vide Wyspa Spichrzów).

Od obalenia komuny dorosło w Polsce całkiem nowe pokolenie obywateli, które PRL w ogóle nie pamięta. Największy wpływ na aktualny stan rzeczy ma pokolenie, które PRL pamięta jako zabawne wspomnienia z dzieciństwa. To w okresie młodości i aktywności tych ludzi popadł w ruinę pałac w Siemczynie, żuławskie wiatraki, kolejowe dworce...
_________________
Pojęcia "nasz", "nasze", "my", "oni" itp... w rozmowach o historii i polityce są bardzo względne.

KTO POWIEDZIAŁ KASJER-DUPA???
 
 
feyg 


Pomógł: 50 razy
Wiek: 53
Dołączył: 10 Maj 2008
Posty: 4794
Skąd: Gdynia Mały Kack
Wysłany: 2008-08-30, 18:35   

Jagst napisał/a:
Największy wpływ na aktualny stan rzeczy ma pokolenie, które PRL pamięta jako zabawne wspomnienia z dzieciństwa.

Mam rozumieć nasze Forum skupia garstkę wyjątkowych odmieńców :hihi:
_________________
Kto głośny jak dzwon, ten pusty jak on...
 
 
villaoliva 
Administrator


Pomógł: 19 razy
Wiek: 95
Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 6911
Skąd: Oliva
Wysłany: 2008-08-30, 18:42   

Bananowa młodzież :hihi:

A tak na poważnie, to pokolenie o którym piszesz nie wiele moze uczynić.
Potrzebny jest kapitał którego ono nie posiada a dopiero mozolnie się dorabia.
Mój stary samochód wciąż czeka na remont gemneralny by wziąć udział w zlocie podobnych aut. Ale kasy na to na razie nie wystarcza.

Czy chcesz powiedzieć, że tak jest bo urodziłem się w "kraju nad Wisłą"?
_________________

W Oliwie... zawsze zielono www.staraoliwa.pl
 
 
 
fritzek 
Oberkalarepa


Pomogła: 10 razy
Wiek: 47
Dołączyła: 07 Maj 2008
Posty: 3529
Skąd: Neufahrwasser b. Danzig
Wysłany: 2008-08-30, 18:50   

villaoliva napisał/a:
Bananowa młodzież :hihi:

"Młodzież" :hihi: Poczułam się dowartościowana ;-)
_________________
Rzaba żądzi!
Neufahrwasser...Neufahrwasser
 
 
 
Jagst 
Automobilista

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 24 Cze 2008
Posty: 437
Skąd: Westpreussen
Wysłany: 2008-08-30, 22:05   

feyg napisał/a:
Mam rozumieć nasze Forum skupia garstkę wyjątkowych odmieńców :hihi:

Dokładnie tak, i mówię to całkowicie serio.

Villa, mnie nie chodzi o możliwości finansowe, gdy mówię o wpływie na rzeczywistość. Mnie chodzi o to, że wandalizm, brak szacunku dla cudzej własności, brak szacunku do zabytków, skłonność do śmiecenia tam gdzie Ty z odmieńcami sprzątasz - to domena ludzi dość młodych.

Od kilkunastu lat w taki właśnie sposób część polskiej młodzieży kształtuje naszą rzeczywistość - i to nie są ludzie których kształtował narzucony system. Ta część jest wystarczająco duża, by przesłonić, zagłuszyć, zniweczyć pozytywne działania pozostałej części. Mam trochę kontaktów z ludźmi bardzo młodymi, nastolatkami, a ściślej nastoletnimi odmieńcami. Oni sami przyznają, że są w zdecydowanej mniejszości, że większość to ludzie mniej lub bardziej niebezpieczni.

Można to usprawiedliwiać komuną, biedą, brakiem perspektyw... A ja uważam, że te usprawiedliwienia to bzdura. Albo ktoś jest przyzwoity, albo nie jest - przyzwoitych w tym kraju jest zdecydowanie za mało i wynika to z polskiej tradycji, która już dawno nazwano Polnische Wirtschaft.

PS.: Jeśli chodzi o nasze, automobilklubowe zloty, to nie ma wymogu wyremontowania auta. Ludzie są ważniejsi niż samochody.
_________________
Pojęcia "nasz", "nasze", "my", "oni" itp... w rozmowach o historii i polityce są bardzo względne.

KTO POWIEDZIAŁ KASJER-DUPA???
 
 
villaoliva 
Administrator


Pomógł: 19 razy
Wiek: 95
Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 6911
Skąd: Oliva
Wysłany: 2008-08-30, 22:52   

Jagst napisał/a:
PS.: Jeśli chodzi o nasze, automobilklubowe zloty, to nie ma wymogu wyremontowania auta. Ludzie są ważniejsi niż samochody.


Ale fajnie byłoby zajechać :-D
_________________

W Oliwie... zawsze zielono www.staraoliwa.pl
 
 
 
Jagst 
Automobilista

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 24 Cze 2008
Posty: 437
Skąd: Westpreussen
Wysłany: 2008-08-30, 22:57   

villaoliva napisał/a:
Jagst napisał/a:
PS.: Jeśli chodzi o nasze, automobilklubowe zloty, to nie ma wymogu wyremontowania auta. Ludzie są ważniejsi niż samochody.


Ale fajnie byłoby zajechać :-D


To zajedź. Tylko, żebyś potem mnie nie zajechał za tak zwany off-topic. Jutro o trzynastej jest zlot na Szpanerpalcu w Gdyni. Nie wiem, czy ja dojadę, bo jutro mają moje gruchoty występować w filmie i nie wiem, kiedy sie zdjęcia skończą. Ale inni będą, wystarczy, ze powiesz, że mnie znasz... A pod koniec września będzie raid turystyczny.
_________________
Pojęcia "nasz", "nasze", "my", "oni" itp... w rozmowach o historii i polityce są bardzo względne.

KTO POWIEDZIAŁ KASJER-DUPA???
 
 
groszek 


Dołączyła: 10 Maj 2008
Posty: 313
Wysłany: 2008-08-31, 00:55   

fritzek napisał/a:
groszek napisał/a:
to jest tzw nowy, nowobogacki biznesowy polak tzw Siara co jadl biala na srebrnej zastawie :hihi: :mrgreen:

A tu pozwolę sobie na wtręt humorystyczny. Otóż u mnie w domu jada się srebrnymi sztućcamy na purcelanie z połowy XIX w. np. kaszankę. Jak to kiedyś usłyszała, a później zobaczyła osoba, którą tylko "Ą - Ę" , to mało na zawał nie zeszła :hihi:
przepraszam ze wracam do starej wypowiedzi mojej i Fritzka ale to była metafora poetika a nie chodzilo o prawdziwe jedzonko ha_ha_ha
 
 
villaoliva 
Administrator


Pomógł: 19 razy
Wiek: 95
Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 6911
Skąd: Oliva
Wysłany: 2008-08-31, 11:29   

Jagst napisał/a:
Oni sami przyznają, że są w zdecydowanej mniejszości, że większość to ludzie mniej lub bardziej niebezpieczni.


To prawda. Hotel Oliwski w ogniu

Cytat:
ogień zaprószyli prawdopodobnie goście hotelowi. Policja zatrzymała już podejrzanych o to dwóch uczestników niemieckiej wycieczki.
:hihi:

A oni zawsze tacy wyczekiwani i porządni. Niemieccy turyści :hyhy:
_________________

W Oliwie... zawsze zielono www.staraoliwa.pl
 
 
 
Grün 
Oberwasserspeier


Pomógł: 14 razy
Dołączył: 09 Maj 2008
Posty: 1468
Skąd: Wolne Miasto
Wysłany: 2008-08-31, 11:49   

Jasne - zaraz wywieszą transparent "To kolejny hotel, który spalili Niemcy".
_________________
Z wyrazami...
prof. wirt. Grün
Nowe w Akademii: O Hausmarkach
Felietony historyczne na MMTrójmiasto
 
 
Hochstriess 


Pomogła: 7 razy
Wiek: 54
Dołączyła: 09 Maj 2008
Posty: 1312
Skąd: Wrzeszcz, Świńskie Łąki
Wysłany: 2008-08-31, 11:50   

Nie zaczynajmy lepiej wyliczać nacjom zachowań, bo się jeszcze rozpiszę :hihi:
Źródłem zbydlęcenia jest brak kindersztuby, obojetnie czy w domu polskim, niemieckim czy angielskim. Samowychowywanie sie na ulicy, wzorce telewizyjne czy komputerowe i tzw. bezstresowe wychowanie czyli róbta co chceta od pieluch. Ot co.
Dorzucam jako ciekawostkę, że w "dobrej" dzielnicy w Niemczech, w której mieszkałam, czułam się wieczorami nieporównywalnie mniej bezpiecznie niż teraz na Dolnym Mieście. Język nie ma tu żadnego znaczenia.
Poszanowanie cudzej własności jest wyćwiczone wysokimi i nieuchronnymi karami, podobnie jak kultura jazdy czy dobre (czytaj: ciche) sąsiedztwo. To pierwsza i najwazniejsza sprawa w Niemczech - ubezpieczyć się od sąsiada. I nie chodzi o zalanie ;-)
Tak czy inaczej praca u podstaw nas nie ominie, dobry przykład też uczy. To z jednej strony. Z drugiej - potrzebne jest ukrócenie bezkarności.
 
 
 
villaoliva 
Administrator


Pomógł: 19 razy
Wiek: 95
Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 6911
Skąd: Oliva
Wysłany: 2008-08-31, 12:07   

Hochstriess napisał/a:
To pierwsza i najwazniejsza sprawa w Niemczech - ubezpieczyć się od sąsiada. I nie chodzi o zalanie


A możesz to rozwinąć? O co chodzi?
_________________

W Oliwie... zawsze zielono www.staraoliwa.pl
 
 
 
villaoliva 
Administrator


Pomógł: 19 razy
Wiek: 95
Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 6911
Skąd: Oliva
Wysłany: 2008-08-31, 12:58   

Grün napisał/a:
Jasne - zaraz wywieszą transparent "To kolejny hotel, który spalili Niemcy".


Patrząc na datę, wygląda to na oliwską prowokację ha_ha_ha
_________________

W Oliwie... zawsze zielono www.staraoliwa.pl
 
 
 
Hochstriess 


Pomogła: 7 razy
Wiek: 54
Dołączyła: 09 Maj 2008
Posty: 1312
Skąd: Wrzeszcz, Świńskie Łąki
Wysłany: 2008-08-31, 14:02   

Ubezpieczenie od sąsiada to ubezpieczenie na obsługę prawną konfliktów sąsiedzkich. Od hałasu minutę po 22-giej, przez nieumycie klatki schodowej w sobotę ( a na przykład w niedzielę czy poniedziałek) po "zakłócanie polską telewizją odbioru radia niemieckiego" (mój sąsiad tak wymyślił, radio mu się zepsuło i pomyslał, że to wina mojego talerza) . I inne podobne cuda. Tam nikt nie pójdzie do sąsiada poprosić o niehałasowanie tylko poleci z donosem do urzędu lub na policję. Niemcy mają nawet serial komediowy "Piekielni sąsiedzi". Obsmiewają swoją cechę narodową. W programie "Europa da się lubić" Steffen Moeller o tym mówił.
No i w związku z częstotliwością takich wojen jest ubezpieczenie od sąsiada ;-)
Za uporczywe mycie klatki schodowej w poniedziałek a nie w sobotę mieliśmy wizytę Ordnungsamtu z gotowym mandatem. Dopiero rozmowa i wyjasnienie, ze w sobotę pracujemy od rana do nocy, poniedzialki mamy wolne a dzień na umycie klatki nie jest sciśle określony uspokoiło funkcjonariuszy. Sąsiadki nie ;-)
 
 
 
Jagst 
Automobilista

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 24 Cze 2008
Posty: 437
Skąd: Westpreussen
Wysłany: 2008-08-31, 20:24   

Villa: Zaprószenie ognia i podpalenie to dwie różne rzeczy. Ja mówiłem o celowym niszczeniu czegoś "bezpańskiego".

Hochstriess: Nie neguję Twoich doświadczeń, ale... Nocne hałasowanie (i inne zakłócenia porządku) w Polsce przez sąsiadów jest całkowicie bezkarne. Nie ma ubezpieczeń od tego, bo tego w Polsce nikt nie traktuje jako wykroczenia - ani owi sąsiedzi, ani policja... Mimo, że wedle prawa to jest wykroczenie. Hałas, niesprzątanie, śmiecenie, zakłócenia porządku - to jest norma w Polsce. Interwencja u sąsiadów w najlepszym wypadku kończy sie awantura słowną, interwencja na policji - to straszny donos, ujma na honorze, czyn niegodny. Grozi późniejszą karą w postaci uszkodzenia samochodu, zasyfienia drzwi, chamskich odzywek. I teraz tez mówię o własnym doświadczeniu - jak Ty. Z "dobrych" i "złych" dzielnic.

A co do różnic - posłużę się przykładami, jak inni w tym wątku: W Berlinie widziałem nieczynną linię S-Bahn i jeden z jej przystanków. W stanie dużo, ale to dużo lepszym, niż jak najbardziej czynne linie, przystanki i stacje na polskich kolejach. Bo już o stacjach nieczynnych, to nie ma co mówić, jak kto chce, to można sobie zobaczyć Zaspę Towarową... Przez 3 tygodnie pobytu w Berlinie widziałem 1 (jedno) psie gówno na chodniku. W Polsce widzę ich dziesiątki każdego dnia.

Może nie bez powodu słowo "kindersztuba" to słowo pochodzenia niemieckiego...
_________________
Pojęcia "nasz", "nasze", "my", "oni" itp... w rozmowach o historii i polityce są bardzo względne.

KTO POWIEDZIAŁ KASJER-DUPA???
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Partnerzy WFG

ibedeker.pl