Janusz
Dołączył: 09 Paź 2008 Posty: 296 Skąd: Gdańsk z umlautem ;)
Wysłany: 2011-12-13, 17:58 Wolne Miasto Danzig - Przewodnik po mieście cz. 1 i 2.
Przeczytałem ostatnio te dwie książki, czekam teraz na trzecią część.
Podchodziłem do nich z pewną obawą ze względu na poglądy i pomysły Autora (WMG- państwo neutralne, WMG- państwo jak każde inne, obywatele WMG w Wehrmachcie = ochotnicy w W-SS, polityka WMG= polityka Finlandii+ to że Autor swoich pomysłów raczej nie broni tylko rzuca hasła zostawia sprawę w spokoju) i jego "kibicowski" stosunek do WMG ale zostałem bardzo pozytywnie zaskoczony. W tych książkach nie ma tego co Autor wypisuje na forach!
Książki te to jakby przewodniki opisujące wygląd Danziga na stan lat 20/30 tych, ale w przeciwieństwie do prawdziwych przewodników wydawanych w tamtym czasie opisują miejsca zwykłe dla tamtych gdańszczan a niezwykłe dla nas. Takie ujęcie tematu (czy raczej uchwycenie miasta w konkretnym czasie) plus zdjęcia z okresu czynią te książki dla mnie bardzo interesującymi.
Oczywiście w literaturze pięknej istnieją opisy miasta na dane lata ale zebranie tego w formie przewodnika jest raz że oryginale a dwa, że pomaga w lepszym jego poznawaniu
Mam nadzieje że Autor pójdzie za ciosem i opisze w ten sam sposób Danzig z innych lat np. z początku czy 2 połowy XIX wieku czy też początku XX.
ps. zdjęć Danziga naoglądałem na kopy tak więc moja radość była ogromna gdy zobaczyłem nieznane mi zdjęcie promy z Nowego Portu na Wisłoujście!
A ja poza tematem bym proponował autorowi wydać książkę na temat bliskiego mu Gripsholmu, a dokładniej istniejącej tam kartuzji wywodzącej się z kartuskiego klasztoru na Kaszubach. Toć to kawałek historii Danziga. Mam trochę materiałów mogę wspomóc.
Janusz
Dołączył: 09 Paź 2008 Posty: 296 Skąd: Gdańsk z umlautem ;)
Wysłany: 2011-12-13, 20:08
Rozważ moje słowa. Coś tam fajnego o i stworzyłeś, warto iść za ciosem
Bo mi się to po prostu nie opłaca. Wkład pracy i wkład finansowy na zdobycie materiałów jest nieporównywalnie większy od zysku. Poza tym nie mam czasu na pisanie, praca nad książką to kilkaset, jak nie kilka tysięcy godzin spędzonych na wertowaniu materiałów, poszukiwaniu informacji, pisaniu i późniejszym sprawdzaniu. Ja nawet nie mam czasu na przyjazd na promocję książki.
Pomógł: 50 razy Wiek: 54 Dołączył: 10 Maj 2008 Posty: 4794 Skąd: Gdynia Mały Kack
Wysłany: 2011-12-26, 18:41
A mi jest żal z innego powodu: wcześniej książka(i) była miejscem prezentacji ciekawych fotografii z szuflady. Jeśli zatem nie kolejna książka i nie Danzig-online to co?
_________________ Kto głośny jak dzwon, ten pusty jak on...
A może autor się wypalił? Niemniej podtrzymuję swą chęć współpracy przy książce na temat kartuzji danzigiej i jej związków z bliskim autorowi Gripsholmem.
Co do kalkulacji kosztów i zysków to ma rację. W pełni go popieram. Sam wiem ile to czasu i pieniędzy kosztuje, a guzik się z tego ma. To jest nie do pomyślenia, jak się autorów w Polsce traktuje. Proszę sobie wyobrazić, że za moje książki otrzymywałem niecałą złotówkę od egzemplarza, a wydawano ich 200. W sumie wychodziły same straty i żaden zysk. Setki, jak nie tysiące godzin pracy, kilka miesięcy życia do tyłu, użeranie się z wydawcą, sponsorami, szukanie sponsorów, promocja etc. Horror. Niemniej zapraszam niedługo na promocję Historii Trutnów i Gminy Pszczółki. Może uda się do wiosny wydać.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum