Sprawdziłem ten temat dokładnie od strony prawnej i muszę się przyznać nie miałem racji-chylę czoło
Przy okazji dowiedziałem się
Ale, proszę zauważyć, że jeśli takie zdjęcie wykorzysta się do konstrukcji strony www (zwłaszcza typu galeria), to taka strona w ogólności posiadać będzie ochronę prawnoautorską jako jednolity utwór graficzny (layout). A osobiste prawa autorskie mówią o prawie autora do jednolitości i integralności utworu. A więc bez pozwolenia autora nie można wykorzystywać fragmentów jego utworu. I tu robi się ciekawie, bo z jednej strony mamy zdjęcie, które nie posiada ochrony prawno-autorskiej, z drugiej strony cały utwór (stronę www), która taką ochronę posiada. A nie da się wtedy wykorzystać zdjęcia bez naruszenia jednolitości... W rzeczywistości nie będzie oczywiście, aż tak prosto, ale sygnalizuję problem
to też może być cieka
villaoliva napisał , że nie ma co mówić o prawach autorskich po 100 latach.
Otóż wcale nie do końca tak może być.
Obecna ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych z 1994 roku objęła swoim działaniem również utwory powstałe / wydane przed dniem jej wejścia w życie, którym według starych ustaw ochrona prawno - autorska wygasła, ale które w świetle tejże ustawy ochronę taką posiadają. pomówmy więc o pocztówkach sprzed 1952 roku.
Pocztówka, jako fotografia. Takie pocztówki posiadały ochronę prawno - autorską na lat dziesięć od wydania (zdjęcia), przy czym właścicielem praw autorskich był wydawca (Art.10. i 21. ustawy z roku 1926/35.) A więc pocztówki wydane przed 1942 rokiem ochronę by już straciły, ale te wydane po 1942 roku - mogą ją dalej posiadać...
Ale, gdyby pocztówka pochodziła z serii posiadającej znaczenie artystyczne (lub naukowe), to czas trwania praw autorskich wynosił lat pięćdziesiąt od wydania, a więc tu granica przesuwałaby się na rok 1940.
Pocztówka, jako grafika. Jak wiem, zdarzały się też pocztówki w formie graficznej. Takie utwory posiadały ochronę prawno - autorską na lat pięćdziesiąt od śmierci autora lub od momentu wydania.(Art.6. i 21. ustawy z roku 1926/35.) A więc, jeśliby prawa autorskie przysługiwały autorowi - to w zasadzie pocztówki takie wykonane nawet 100 lat temu w określonych sytuacjach mogłyby mieć jeszcze obecnie ochronę prawno - autorską.
Pomógł: 14 razy Dołączył: 09 Maj 2008 Posty: 1468 Skąd: Wolne Miasto
Wysłany: 2010-02-11, 21:44
A propos czyjejś własnosci...
Czy znany kolekcjoner i równie znany obrońca praw posiadaczy kolekcji, Sabaoth, zechciałby uprzejmie wyjaśnić skąd w jego zbiorach wzięła się pocztówka, którą prezentuje na swojej stronie (str. 4 kolekcji pocztówek w dziale Śródmieście) z opisem: "Budynek Senatu Wolnego Miasta Danziga (Danzig - Kgl. Regierung)"? Poniżej dwa zrzuty ekranu, żeby nie było watpliwości o którą pocztówkę chodzi - źródło: www.danzig-online.pl
[ Komentarz dodany przez: villaoliva: 2010-02-16, 16:08 ]
Odpowiedź padła w tym wątku
Jak już jesteśmy przy zamieszczaniu cudzych zdjęć to może prof. wirt. Fritzek wyjaśni mi dlaczego do tej pory (a rozmawialiśmy o tym już dawno temu) udostępniony przeze mnie skan do ilustracji artykułu w Akademii Rzygaczy wciąż jest podpisany "Archiwum Akademii Rzygaczy". Chodzi konkretnie o zdjęcie nr 2. Perspektywa ulicy Am Banhof. Ponoc monity do administratora strony byly wyslane juz dawno.
No cóż, zmiana opisu z "Archiwum Akademii Rzygaczy" na "Przedwojenne pocztówki" jest dla mnie trochę problematyczna i niewiele mówiąca o źródle pochodzenia skanu. Ale to już niech ocenią czytelnicy tej strony.
Pomógł: 14 razy Dołączył: 09 Maj 2008 Posty: 1468 Skąd: Wolne Miasto
Wysłany: 2010-02-16, 18:01
Jeśli ten skan był skanowany przez Ciebie, to nie widzę przeszkód by go usunąć i zastąpić innym - identycznym co do treści, trochę lepszej jakości, z książki Fortuny i Tuska. Co właśnie uczyniłem. To jest zdjęcie powszechnie znane, w odróżnieniu od tego, które sobie bezprawnie przywłaszczyłeś.
Jak widać z dyskusji, odpowiedzialność za zamieszczenie podpisu (już zmienionego, podobnie jak skan) ponosi administrator strony. W związku z tym chciałbym w tym miejscu przeprosić autorkę artykułu prof. wirt. Fritzek za wszelkie nieprzyjemności jakie mój post mógł spowodować.
Pomógł: 14 razy Dołączył: 09 Maj 2008 Posty: 1468 Skąd: Wolne Miasto
Wysłany: 2010-02-16, 19:39
Posłuchaj, jesli od dawna wiedziałeś, że coś jest nie tak, to czemu tego nie zgłosiłeś?
Zostałeś przyłapany na czymś, co u innych piętnujesz, ale idziesz w zaparte jak zwykle. Po co?
Mikołaj Pomógł: 3 razy Dołączył: 17 Maj 2008 Posty: 101
Wysłany: 2010-03-04, 11:36
Trojmiasto.pl , co się rzecz jasna chwali, publikuje ostatnimi czasy sporo artykułów historycznych. Autor najnowszego, Jak to z pociągiem w Wielkim Kacku było, niestety się nie popisał jeśli chodzi o kwestię podawania źródeł i uszanowania kopyrajtów do skanów - dziwnym trafem obrazek z przedwojennymi budynkami kolejowymi ma tyle samo pikseli co na stronie Linia Gdynia - Kokoszki
Autor to Mariusz Pająk, przewodniczący Rady Dzielnicy Wielki Kack i na ich oficjalnej stronie można znaleźć ten sam artykuł, dodatkowo z opracowaną przeze mnie mapką
Jeszcze żeby było ciekawiej mój komentarz w tej sprawie został usunięty. Wstyd.
Poniżej obrazki z AR i Trojmiasta. Albo odwrotnie.
Pomógł: 50 razy Wiek: 54 Dołączył: 10 Maj 2008 Posty: 4794 Skąd: Gdynia Mały Kack
Wysłany: 2010-03-04, 12:19
Mówiąc szczerze na początku było bodajże ksero zdjęcia ze zbiorów Muzeum Kolejnictwa wykorzystane najpierw w artykule w "Świecie Kolei" nr 1/2001 a następnie w "30 dniach" nr 4/2001.
_________________ Kto głośny jak dzwon, ten pusty jak on...
Mikołaj Pomógł: 3 razy Dołączył: 17 Maj 2008 Posty: 101
Wysłany: 2010-03-04, 14:13
Pumeks zadziałał, jak dla mnie wystarczyłoby wskazanie miejsca publikacji - "30 dni"/AR.
Miło, że tak szybko i sprawnie zareagowali.
Nie ich wina tylko autora beztrosko podchodzącego do tego co znalezione w sieci.
Pomógł: 10 razy Dołączył: 10 Maj 2008 Posty: 934 Skąd: Orunia
Wysłany: 2010-03-04, 14:19
feyg napisał/a:
Mówiąc szczerze na początku było bodajże ksero zdjęcia ze zbiorów Muzeum Kolejnictwa wykorzystane najpierw w artykule w "Świecie Kolei" nr 1/2001 a następnie w "30 dniach" nr 4/2001.
Zgadza się - tę kserokopię dawno temu otrzymałem od byłego pracownika izby muzealnej przy Północnej DOKP i udostępniłem do tych publikacji. Praw majątkowych ani autorskich jednak nie będę dochodzić
To trochę więcej niż pożyczenie skanu , ingerencja w plik poprzez
usunięcie cyfrowego znaku wodnego , który zamieszcza się w celu
ochrony praw majątkowych.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum