Pomógł: 19 razy Wiek: 95 Dołączył: 07 Maj 2008 Posty: 6911 Skąd: Oliva
Wysłany: 2008-05-28, 23:09
fritzek napisał/a:
Ja wiem, "że miłe chłopaki z SS" wpadli niedawno na pomysł "ubarwienia" swoją obecnością obchodów wyzwolenia któregoś z obozów koncentracyjnych w Polsce.
Wiek: 49 Dołączył: 09 Maj 2008 Posty: 47 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2008-05-29, 00:08
W którymś z obozów koncentracyjnych (na terenie Polski) ktoś odpowiedzialny za oficjalne obchody uroczystości bodajże wyzwolenia wpadł na genialny pomysł by sprowadzić grupę "reko" SS i poustawiać ich na wieżyczkach. "Chłopaki" zgodziły się od razu z entuzjazmem...
Finału historii dokładnie nie pamiętam, ale chyba ktoś na czas zreflektował się...
Postaram się dowiedzieć najszybciej jak będę mógł jak to dokładnie było - żeby potem nikt nie zarzucał, że ploty rozsiewam.
A co do meritum - teoretycznie można wszystko rekonstruować... Można, ale nie wszystko wypada.
Nie jestem specjalistą od zagadnień drugowojennych, ale z tego co kojarzę to jednostki Waffen SS w całości niemieckich jednostek wojskowych stanowiły mały ułamek. Obserwując strukturę jednostek rekonstrukcyjnych w Polsce można jednak dojść do odwrotnych wniosków. Przeraża mnie taka "fascynacja" w rekonstruowaniu właśnie takich formacji. :|
danziger [Usunięty]
Wysłany: 2008-05-29, 12:35
fritzek napisał/a:
Otóż to. "Mili chłopcy z SS" latają po poligonach MON, utrzymywanych z naszych podatków.
Primo - a jak po nich biegają "Mili chłopcy z RKKA" to już jest w porządku, tak?
Secundo - utrzymywanych z podatków - ok. Tylko czy po pierwsze - biegają tam za darmo, czy za to płacą?a po drugie - nawet jeżeli nie płacą - czy wówczas z naszych podatków na utrzymanie poligonu idzie więcej? Poligon od biegania po nim się zużywa jakoś, czy jak?
danziger [Usunięty]
Wysłany: 2008-05-29, 12:54
Marcin napisał/a:
A co do meritum - teoretycznie można wszystko rekonstruować... Można, ale nie wszystko wypada.
Być może masz rację. Tylko jak zrekonstruować walki o pocztę bez SS-Heimwehr, skoro jej rekonstruować nie wypada?
Ja się zgadzam z Fritzkiem, że problem nie leży rekonstruowaniu tego czy innego, tylko w podejściu, w utożsamianiu się z tym co się rekonstruuje. Jeśli ktoś utożsamia się z jednostką zbrodniczą... to faktycznie chyba trzeba go leczyć (o ile nie jest z późno).
Marcin napisał/a:
Nie jestem specjalistą od zagadnień drugowojennych, ale z tego co kojarzę to jednostki Waffen SS w całości niemieckich jednostek wojskowych stanowiły mały ułamek. Obserwując strukturę jednostek rekonstrukcyjnych w Polsce można jednak dojść do odwrotnych wniosków. Przeraża mnie taka "fascynacja" w rekonstruowaniu właśnie takich formacji. :|
To łatwo wytłumaczyć - chodzi o nimb elitarności przypisywany całej SS (czy słusznie, to temat na inną dyskusję). Jednostki spadochronowe, komandoskie itd. też stanowiły nikły ułamek we wszystkich armiach. Ale do ich rekonstruowania jest dużo więcej chętnych (bo to jednostki elitarne) niż do rekonstruowania "szarej piechoty", czy choćby jakichś jednostek łączności...
Poza tym - dlaczego ludzie czepiają się tylko rekonstruktorów SS, a nikt nie czepia się ludzi odtwarzających RKKA, NKWD, czy ZOMO?
Wkurza mnie, że żyjemy w takiej lewackiej atmosferze, która wroga widzi tylko po jednej stronie barykady. Prowadzi to bowiem do fałszowania historii. Łatwo jest zrzucić winę na jedną formację (SS) - wówczas łatwiej wybielić innych.
Tymczasem frontowe jednostki Waffen SS rzeczywiście nie popełniały wiele więcej zbrodni niż Wehrmacht, czy RKKA. Pod koniec wojny niczym praktycznie się Waffen SS od Wehrmachtu nie różniło. Pamiętacie casus Grassa?
Nie mówię tu oczywiście o jednostkach typowo zbrodniczych jak Einsatzgruppen, czy strażnicy w obozach, ale znowu - takie NKWD jednostek bojowych, które brałyby udział w walkach na podobną skalę jak Waffen SS nie mieli. Była to - w przeciwieństwie do SS - organizacja wyłącznie "policyjno"-zbrodnicza. A nikt nie czepia się chłopaków przebranych w takie mundury...
Pomógł: 14 razy Dołączył: 09 Maj 2008 Posty: 1468 Skąd: Wolne Miasto
Wysłany: 2008-05-29, 13:42
Rzecz jest nie w tym, za kogo kto się przebiera. Nie można mieć pretensji do Karewicza, że grał Brunnera-Ty-Świnio. Rzecz jest tylko w tym, czy po odbytej imprezie rekonstrukcyjnej mundury są zdejmowane czy nie. Chorobliwość dotyczy tu tak samo tych, którzy rekonstruują NKWD czy SS jak i tych, którzy przebierają się za Sucharskiego i jego ludzi, ponieważ mamy tu do czynienia z pomieszaniem zabawy z rzeczywistością. Nie ma tu nic do rzeczy lewactwo czy prawactwo - zdrowy rozsądek nie jest ani po lewej, ani po prawej. Krytyka fascynacji SS nie oznacza jeszcze wybielania fascynacji innymi zbrodniczymi formacjami z przeszłości.
Rzecz jest nie w tym, za kogo kto się przebiera. (...) Rzecz jest tylko w tym, czy po odbytej imprezie rekonstrukcyjnej mundury są zdejmowane czy nie.
No cóś w tym sensie też pisałem - tu zgoda.
Grün napisał/a:
Chorobliwość dotyczy tu tak samo tych, którzy rekonstruują NKWD czy SS jak i tych, którzy przebierają się za Sucharskiego i jego ludzi, ponieważ mamy tu do czynienia z pomieszaniem zabawy z rzeczywistością.
Odnoszę wrażenie, że większość ludzi w Polsce (tak jak red. piszący ww. artykuł) widzi coś złego tylko w utożsamianiu się z wrażym germańcem. Utożsamianie się z westerplatczykiem, maczkowcem, akowcem, a nawet - dla niektórych - krasnoarmiejcem jest uważane za coś pozytywnego.
Ja nie uważam, żeby utożsamianie się z kimkolwiek było złe albo dobre. Nie sądzę też, by miało to być czymś chorobliwym - oczywiście o ile takie utożsamianie nie jest posunięte zbyt daleko. Ale utożsamianie się ze zbrodniarzami świadczy IMHO o jakichś - niekoniecznie pozytywnych - zaburzeniach osobowości.
Grün napisał/a:
Krytyka fascynacji SS nie oznacza jeszcze wybielania fascynacji innymi zbrodniczymi formacjami z przeszłości.
Niby tak. Tyle, że jeszcze nie widziałem/słyszałem/czytałem by ktoś oburzał się na rekonstruowanie czegokolwiek innego poza SS i WH. Dlatego dla mnie to nie przejaw potępienia zbrodniczych formacji, tylko antyniemieckiej fiksacji. (BTW - niektórzy ludzie krzywo patrzą też na "Krzyżaków")
Pomogła: 10 razy Wiek: 47 Dołączyła: 07 Maj 2008 Posty: 3529 Skąd: Neufahrwasser b. Danzig
Wysłany: 2008-05-29, 14:49
Artykuł dotyczy rekonstrukcji i fascynacji SS. I tak jak napisał Zielony, istotą problemu jest to czy te ciuchy są ściągane po zabawie w wojnę, czy nie. I czy ciuchom nie towarzyszy sposób myślenia i ideologia wcielana w życie. A czytając wpisy na forum Pomeranii jakoś trudno mi uwierzyć, że fascynacji i ideologii tam nie ma. Nadawanie sobie rang, odznaczeń, posługiwanie się pewnymi hasłami, pozdrowieniami.
Pomógł: 12 razy Wiek: 51 Dołączył: 11 Maj 2008 Posty: 804 Skąd: Marienburg
Wysłany: 2008-05-29, 15:29
Proponuję poczytac wypowiedzi samych zainteresowanych http://www.odkrywca.pl/ko...968.html#635968 i stanowisko Pomerani 1945 http://www.pomerania1945.org/index.htm Sam zajmuję się rekonstrukcją II wojenną od kilku już lat (RKKA,LWP i brygady wileńskie AK) ale daleko mi do jakiejkolwiek ideologii z tym związanej.Traktuję rekonstrukcje jako żywą lekcję histori i nic więcej.Nie obchodzi mnie już to czy ktoś wierzy że tak jest czy nie.Większa częśc GRH tak to właśnie postrzega odżegnując się od ideologii.
_________________ Jeśli na ścianie widzisz białego szczura a w oknie odwróconego kota , to wiedz że coś się dzieje.
Najważniejsze, żeby nie mylić waffen-ss z gestapo, einsatzgruppen czy sd. Nie wiem jaki sens miałoby pokazywanie żołnierzy waffen-ss na wieżyczkach w obozie koncentracyjnym. Jednym słowem to jakaś bzdura i głupota. Po drugie większość armii dopuściła się zbrodni wojennych, na większą lub mniejszą skalę, więc fakt ten nie może wykluczyć danej armii z zainteresowania rekonstruktorów. Nie słyszałem, żeby rekonstruktorzy zajmowali się przedstawianiem egzekucji jeńców, ludności cywilnej, gwałtów itp., generalnie zajmują się pokazywaniem walk danych jednostek z jednostkami im wrogimi.
Poza tym waffen-ss to nie tylko Niemcy ,ale też Francuzi, Ukraińcy, Brytyjczycy, Rosjanie, Polacy i wiele innych narodowości.
Jeśli chodzi o źródło fascynacji waffen-ss, to chyba całkiem normalne, że ludzie interesują się jednostkami silnymi, doskonale wyszkolonymi, wyposażonymi, skutecznymi, a co najważniejsze jednostkami które brały udział w najcięższych walkach. Grupa rekonstrukcyjna odtwarzająca gwardię papieską, nie miałaby za bardzo co robić.
Podsumowując artykuł w gazecie wyborczej, kto chce psa uderzyć, ten kij zawsze znajdzie.
Sabaoth [Usunięty]
Wysłany: 2008-06-22, 09:45
6B5 napisał/a:
Jeśli chodzi o źródło fascynacji waffen-ss, to chyba całkiem normalne, że ludzie interesują się jednostkami silnymi, doskonale wyszkolonymi, wyposażonymi, skutecznymi, a co najważniejsze jednostkami które brały udział w najcięższych walkach.
Co do siły, to chyba chodzi o siłę psychiczną; wyszkolenie, to już bardziej ale wyposażenie??? Waffen SS przez długi czas było najgorzej wyposażonymi jednostkami, najlepszy sprzęt szedł do Heer, a odpady i starocie do Waffen SS.
jeśli chodzi o fascynację idealam SS wydaje mi się że współcześni popełniają zasadniczy błąd .SSnależy do przeszłości ta ideologia narodziła się na gruzach Niemiec po 1 wojnie światowej(nie będę zanudzać ogólnie znaną historią dojścia Hitlera do władzy)proszę mnie dobrze zrozumieć ja niechcę nikogo ale to Nikogo bronić ale to byly inne czasy i inni ludzie i inne warunki polityczne itp itd.Jeśli zaś chodzi o armie to każda ale to każda armia ma zawsze w czasie wojny coś za uszami(co robili chociażby krzyzowcy po zdobyciu Jerozolimy )ale Polacy wcielający się w SS(nie chodzi mi o statystowanie w filmie itp)....to trochę nie halo Ale np dla zabawy w żolnierza batalionu np Łupaszki ja bym się nie wcieliła(to tak na marginesie mam nadzieję że niczyich uczuć patriotycznych nie uraziłam)uff ale się rozpisałam
Pomogła: 10 razy Wiek: 47 Dołączyła: 07 Maj 2008 Posty: 3529 Skąd: Neufahrwasser b. Danzig
Wysłany: 2008-06-26, 17:24
groszek napisał/a:
jeśli chodzi o fascynację idealam SS wydaje mi się że współcześni popełniają zasadniczy błąd .SSnależy do przeszłości ta ideologia narodziła się na gruzach Niemiec po 1 wojnie światowej(nie będę zanudzać ogólnie znaną historią dojścia Hitlera do władzy)proszę mnie dobrze zrozumieć ja niechcę nikogo ale to Nikogo bronić ale to byly inne czasy i inni ludzie i inne warunki polityczne itp itd.Jeśli zaś chodzi o armie to każda ale to każda armia ma zawsze w czasie wojny coś za uszami(co robili chociażby krzyzowcy po zdobyciu Jerozolimy )ale Polacy wcielający się w SS(nie chodzi mi o statystowanie w filmie itp)....to trochę nie halo Ale np dla zabawy w żolnierza batalionu np Łupaszki ja bym się nie wcieliła(to tak na marginesie mam nadzieję że niczyich uczuć patriotycznych nie uraziłam)uff ale się rozpisałam
bardzo bardzo przepraszam nie chcialam nikogo urazić nie przypuszczalam że tak to odbierzecie jestem przyjacielska i cenię forum jeszcze raz przepraszam jeśli uraziłam Villa wie że ja zawszemuszę coś bezwiednie namodzić
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum