Najprawdopodobniej został podpalony. Obiekt nadaje się do rozbiórki
Telefon o pożarze słupscy strażacy dostali o godz. 1.42 w nocy z wtorku na środę. Sześć zastępów ruszyło błyskawicznie, niestety było już za późno, siedziba rodziny von Puttkamer - perła architektury pomorskiej - przestała istnieć. Budynek spalił się szybko i doszczętnie. Kto zaprószył ogień, nie wiadomo, w pałacu od dawna nie było prądu, a mieszkańcy wioski widzieli jakichś mężczyzn krzątających się po posesji. - Specjaliści, którzy oglądali pogorzelisko, nie mają wątpliwości, że było to podpalenie. Po pierwszych oględzinach wyglądało, jakby zrobił to ktoś, kto się zna na rzeczy. Niestety, udało mu się - opowiada Zdzisław Daczkowski, kierownik delegatury Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Słupsku. - Serce boli, bo pałac mimo kiepskiego stanu był wyjątkowy i liczyliśmy, że odzyska świetność.
http://miasta.gazeta.pl/t...lo_Slupska.html Miejsce było idealne - w pobliskim Redzikowie miała być montowana tarcza antyrakietowa. Inwestycja wydawała się pewna. - Zeszłej zimy robotnicy nagle znikli, zostawiając częściowo rozebrany budynek...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum