Wysłany: 2009-10-25, 14:30 Cmentarz w Krzywym Kole
Podczas wycieczki po Żuławach natknęliśmy się z kolegą (dobrze znanym z licznych postów na Forum) w Krzywym Kole - na cmentarz pomennonicki. Niby nic rewelacyjnego, ale nie znałem go dotąd (cmentarza, a nie kolegi), a także jakimś trafem nie jest on zaznaczony na typowych mapach turystycznych (Demartu, EkoKapio), również nie opisuje go Roman Klim w swoich dwóch mennonickich przewodnikach. Warto go odwiedzić, bo jest tam kilka stel dobrze zachowanych, z oryginalnym motywem klepsydry z kosą; a także dwie poziome wspaniale zachowane płyty XVIII wieczne, a więc jedne ze starszych w okolicy. Niecałe 100 m od kościoła. Ostatnio cmentarz został oczyszczony z chaszczy i teraz najwyraźniej czeka na jakąś restaurację (i usuniecie licznych śmieci).
Dwa lata temu członkowie Stowarzyszenia "Żuławy Danzigie" odnaleźli na tym cmentarzu płytę nagrobną Andreasa Biebersteina, który był przedstawicielem najsławniejszego siedemnastowiecznego rodu żuławskich chłopów.
Według mennonickiej książki adresowej z 1936 roku w Krzywym Kole mieszkała ówcześnie 1 rodzina mennonicka Claassenów Adolfa i Anny z Jantzenów (dla porównania w 1820 roku mieszkało tu 6 rodzin mennonickich).
Jeszcze jedna informacja biograficzna:
Z córką Michała Biebersteina - kupca, dziedzicznego sołtysa w Krzywym Kole i mieszczanina danzigiego Anną ożenił się burmistrz Danziga Carl II Groddeck (ten sam, którego imieniem nazwano skrzyżowanie Alei Armii Krajowej, ul. 3 Maja i ul. Biskupiej w Danzigu).
źródło; P. Groddeck, Familienbuch der Familie von Groddeck - Groddeck.
Przyglądając się uważniej zdjęciu cmentarza przedstawionemu przez tplucinskiego i zdjęciu prac przy grobie możemy z całą pewnością stwierdzić, że przedstawiają one grób Adreasa Biebersteina.
Jeszcze jedna informacja biograficzna:
Z córką Michała Biebersteina - kupca, dziedzicznego sołtysa w Krzywym Kole i mieszczanina danzigiego Anną ożenił się burmistrz Danziga Carl II Groddeck (ten sam, którego imieniem nazwano skrzyżowanie Alei Armii Krajowej, ul. 3 Maja i ul. Biskupiej w Danzigu).
źródło; P. Groddeck, Familienbuch der Familie von Groddeck - Groddeck.
Jeżeli dobrze odczytuję inskrypcję, to w lapidarium pana Kowalkowskiego w Żelisławkach znajduje się kamienna płyta nagrobna Albrechta Groddeck, której zdjęcie kilka dni temu zaprezentował Krzysztof. Być może Albrecht był spokrewniony z danzigim burmistrzem Karolem II Groddeck. Doldar, wiesz coś na ten temat?
dsc01767r_3260.jpg Zdjęcie wykonane przez Krzysztofa
Dysponuję całą historią rodu, z której wynika, że obydwaj byli ze sobą spokrewnieni. Czy przedstawić życiorysy?
Byłoby ciekawie rozwinąć wątek związany z wielką kamienną płytą nagrobną upamiętniającą Albrechta Groddeck, którego życiorysem dysponujesz. Ale raczej przy temacie Pszczółki / Hohenstein Wpr., gdyż zabytek ten znajduje się w Żelisławkach koło Pszczółek.
Gwoli ścisłości jest mały problem z umieszczeniem notki biograficznej wynikający z faktu, iż ród ten był związany z kilkoma miejscowościami m.in.: Rębielczem, Danzigiem, Łaguszewem, Warczem.
Gwoli ścisłości jest mały problem z umieszczeniem notki biograficznej wynikający z faktu, iż ród ten był związany z kilkoma miejscowościami m.in.: Rębielczem, Danzigiem, Łaguszewem, Warczem.
Ale tu chodzi o Albrechta Groddeck i jego płytę nagrobną, która znajduje się w prywatnym lapidarium w Żelisławkach. Stąd wynikała moja propozycja, aby rozwinąć temat na podforum Pruszcz Danzigi
Jeszcze co do krzyża u Mennonitów. Rzeczywiście była taka wersja co do ortodoksyjności i niedopuszczalności uwidaczniania. Ale były ich dwa odłamy, które różniły się stopniem ortodosyjności. Dodatkowo sprawę cmentarzy komplikuje fakt, że często były to tylko kwatery na cmentarzu ewangelickim. A potem zacierały się różnice, i ostatecznie po wojnie potraktowano wszystkich jednakowo... Przyznaję, że cmentarza w Stogach tak dokładnie nie oglądałem. A na Forum Malborskim jest wątek ze zdjęciami z Lasowic, które wyglądają jak typowo mennonickie - z wizerunkiem krzyża.
http://www.marienburg.pl/viewtopic.php?t=5224
Co do przedmiotowego nagrobka Albrechta I. Groddecka, to lapidarium w Żelisławkach nie jest pierwotnym miejscem, skąd on pochodzi. Nagrobek ten pierwotnie znajdował się w zniszczonym po wojnie przez osadników ze Wschodu kościele w Rębielczu (niedaleko Żelisławek). Albrecht I., którego życiorys przedstawię w pszczółkowskim temacie po śmierci został pochowany przed ołtarzem w kościele. W 1988 roku Marlis Kritzler (z d. Groddeck) odkryła górną część nagrobka na wcześniejszym terenie kościelnym tymczasem zakrytą przez ziemię. Natomiast w 1997 roku Peter von Groddeck (autor kroniki rodzinnej "Familienbuch der Familie Groddeck - Groddeck) odnalazł dolną część nagrobka. W 2 lata później nagrobek ten został odwiedzony przez rodzinę w czasie rodzinnego zjazdu. Prócz tego nagrobek nie mógłby być ponownie ufundowany na terenie porośniętym chwastami. Dzięki inicjatywie nauczyciela Kazimierza Kowalkowskiego z Żelisławek, który tam utworzył lapidarium również i nagrobek Albrechta I. Groddecka znalazł tam swe miejsce, w czym finansowo partycypowało stowarzyszenie rodu Groddecków.
1. nieistniejący kościół w Rębielczu
2. inskrypcja na nagrobku Albrechta I.
źródło: P. Groddeck, Familienbuch...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum