Wolne Forum Gdańsk Strona Główna Wolne Forum Gdańsk
Forum miłośników Gdańska

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: fritzek
2009-08-09, 16:20
Ekshumacja masowego pochówku w Malborku
Autor Wiadomość
Azaziz 
Zamykamy oczy...


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 140
Skąd: Silent Hill
Wysłany: 2008-11-16, 19:38   Ekshumacja masowego pochówku w Malborku

Ekshumacja masowego pochówku w Malborku

Pierwsza ekshumacja wykonana przez miasto 28.10.2008 przy pomocy fadromy i szpadli trwała 4 godziny wydobyto szczątki 67 osób, duza część z przestrzelinami czaszek, prokurator na miejsce nie przyjechał i umorzył dochodzenie z powodu braku znamion przestępstwa.

Pozostałe szczątki rozjeżdżono fadromą, dziś weszliśmy na teren budowy i zrobiliśmy zdjęcia.
Teren przy zamku, pod budowę dużego hotelu, konik burmistrza Malborka

Zdjęcia szczątków z dnia 16.11.2008
http://www.marienburg.pl/...p?p=63778#63778

Zdjęcia z przeprowadzanej ekshumacji z dnia 28.10.2008
http://www.marienburg.pl/...p?p=62010#62010

szczatki 1.jpg
Plik ściągnięto 42323 raz(y) 101,61 KB

szczatki 2.jpg
Plik ściągnięto 42323 raz(y) 97,67 KB

20081116_161446_684.jpg
Plik ściągnięto 42323 raz(y) 119,42 KB

_________________
...w krzyżu mnie boli ostatnio :) ))))
 
 
 
villaoliva 
Administrator


Pomógł: 19 razy
Wiek: 95
Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 6911
Skąd: Oliva
Wysłany: 2008-11-16, 19:54   

Piękna sprawa dla mediów :evil:
Znamy podobną sytuację z cmentarzem Urania i budową Galerii Bałtyckiej w Danzigu (konkretnie przebudową drogi i instalacji).
_________________

W Oliwie... zawsze zielono www.staraoliwa.pl
 
 
 
villaoliva 
Administrator


Pomógł: 19 razy
Wiek: 95
Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 6911
Skąd: Oliva
Wysłany: 2008-11-18, 19:44   

O sprawie danziga Panorama :arrow: http://ww6.tvp.pl/2910,20081118830473.strona
_________________

W Oliwie... zawsze zielono www.staraoliwa.pl
 
 
 
fritzek 
Oberkalarepa


Pomogła: 10 razy
Wiek: 47
Dołączyła: 07 Maj 2008
Posty: 3529
Skąd: Neufahrwasser b. Danzig
Wysłany: 2008-11-19, 13:40   

O sprawie GW :arrow: http://miasta.gazeta.pl/t...w_Malborku.html
Cytat:

Kości koło zamku w Malborku

Na ulicy Solnej, położonej tuż obok malborskiej warowni, natrafiono na szczątki kilku dziesięciu osób.

Kości odkopali robotnicy porządkujący teren w pobliżu niedawno zburzonego Domu Polskiego. Z rowu o powierzchni około pięciu metrów kwadratowych wydobyto ciała 67 osób. Część z czaszek miała przestrzeliny po kulach. Na miejsce odnalezienia zwłok przyjechała policja, prokuratura i władze miasta. Według historyków z Muzeum Zamkowego w Malborku, makabryczne odkrycie to pamiątka II wojny światowej, a w mogile pochowano najprawdopodobniej cywilną ludność niemiecką. W tym kobiety i dzieci. Prokurator umorzył dochodzenie z powodu braku znamion przestępstwa, a wydobyte szczątki pochowano na cmentarzu komunalnym w Malborku. Dwa tygodnie później z ziemi na placu budowy wyszły kolejne znaleziska. Czaszki i piszczele porozrzucane są w wykopie. Część z nich została rozjechana przez pracujący tam sprzęt. Teren prac rozbiórkowych nie jest ogrodzony.

- Pierwsza ekshumacja odbyła się wbrew prawidłom sztuki i na szybko -mówi Jacek Kmieć, twórca forum internetowego Marienburg.pl. - Dlatego zwróciłem się już z prośbą do odpowiednich urzędów o wykonanie prac zgodnie z obowiązującymi procedurami i dopełnienie wszelkich obowiązków związanych z odkryciem grobów masowych pomordowanych ludzi.

-Podczas pierwszej ekshumacji dotrzymaliśmy wszystkich koniecznych procedur. Zostały powiadomione organy ścigania i wszystkie niezbędne służby - mówi Jerzy Skonieczny, zastępca burmistrza Malborka. -W poniedziałek sprzątnęliśmy ostatnie ludzkie kości. Rozpoczniemy też kolejne prace, mające na celu wychwycenie wszelkich pozostałych tam jeszcze ludzkich szczątków.
Bartosz Gondek



Historycy twierdzą, że kości z Malborka są szczątkami po cywilnej ludności niemieckiej
_________________
Rzaba żądzi!
Neufahrwasser...Neufahrwasser
 
 
 
Azaziz 
Zamykamy oczy...


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 140
Skąd: Silent Hill
Wysłany: 2008-12-20, 19:14   

Na chwilę obecną szacuje się, że wydobyto szczątki ok 1000 osób (tysiąc) ekshumacja pod okiem archeologa przebiega przy pomocy koparki, szpadli i łomów
_________________
...w krzyżu mnie boli ostatnio :) ))))
 
 
 
villaoliva 
Administrator


Pomógł: 19 razy
Wiek: 95
Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 6911
Skąd: Oliva
Wysłany: 2008-12-20, 19:23   

Ogromna liczba!
_________________

W Oliwie... zawsze zielono www.staraoliwa.pl
 
 
 
Azaziz 
Zamykamy oczy...


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 140
Skąd: Silent Hill
Wysłany: 2008-12-20, 19:27   

Na ok. 13 grudnia, samych czaszek 550, szacuję się, że może liczba pochowanych wynosić do 1 500 osób.
_________________
...w krzyżu mnie boli ostatnio :) ))))
 
 
 
fritzek 
Oberkalarepa


Pomogła: 10 razy
Wiek: 47
Dołączyła: 07 Maj 2008
Posty: 3529
Skąd: Neufahrwasser b. Danzig
Wysłany: 2008-12-21, 14:28   

Azaziz napisał/a:
Na ok. 13 grudnia, samych czaszek 550, szacuję się, że może liczba pochowanych wynosić do 1 500 osób.

Czyli zapewne Kolekcjoner ma rację, że to jest mogiła mieszkańców Malborka zlikwidowanych po zdobyciu miasta.
_________________
Rzaba żądzi!
Neufahrwasser...Neufahrwasser
 
 
 
Azaziz 
Zamykamy oczy...


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 140
Skąd: Silent Hill
Wysłany: 2009-01-02, 17:42   

Tak się wydobywa szczątki pomordowanych w Malborku, na zdjęcia koparka obcięła kosci...
na drugim koparka w czasie prac
Co ciekawe ekshumacja ok 1800 pomordowanych odbywa się pod nadzorem prokuratora i archeologa...

Zdjęcia: www.marienburg.pl
zrobione 31.12.2008

obraz_018_985.jpg
Plik ściągnięto 41931 raz(y) 111,74 KB

20081231_104030_110.jpg
Plik ściągnięto 41931 raz(y) 116,6 KB

_________________
...w krzyżu mnie boli ostatnio :) ))))
 
 
 
Kuglow 
Szatan zjada


Pomógł: 12 razy
Wiek: 51
Dołączył: 10 Maj 2008
Posty: 804
Skąd: Marienburg
Wysłany: 2009-01-06, 18:47   

Wiadomości z dziś http://wiadomosci.wp.pl/k...ml?ticaid=1746b i dyskusja na forum Odkrywca http://www.odkrywca.pl/po...d=643296#763596
Cytat:

Malborku znaleziono szczątki około 1800 osób

Szczątki około 1800 ludzi wydobyto z ziemi w centrum Malborka. Najprawdopodobniej są to szkielety Niemców mieszkających w czasie II wojny światowej w mieście. Część z nich mogła zginąć w czasie walk prowadzonych w mieście zimą 1945.

Jak poinformował Waldemar Zduniak, szef zajmującej się tą sprawą Prokuratury Rejonowej w Malborku, szczątków może być więcej, prace ekshumacyjne nadal trwają. Na pierwsze kości na placu w centrum Malborka, natrafiono w październiku ubiegłego roku, przy okazji wykonywania prac ziemnych poprzedzających budowę hotelu. Do dziś wydobyto szczątki około 1800 osób. -
Są wśród nich szkielety zarówno kobiet, mężczyzn, jak i dzieci. Część nosi ślady po kulachProkuratura Rejonowa w Malborku
Są wśród nich szkielety zarówno kobiet, mężczyzn, jak i dzieci. Część nosi ślady po kulach - powiedział Zduniak. Wydobyte z ziemi kości są magazynowane w wyznaczonym miejscu.- Gdy ekshumacja się zakończy, obejrzy je biegły. Być może wówczas uda nam się poznać okoliczności śmierci tych ludzi - dodał Zduniak

Pracownik Muzeum Zamkowego w Malborku i jednocześnie znawca historii miasta Bernard Jesionowski, sądzi, że znalezione kości mogą być szczątkami cywilnych niemieckich mieszkańców Malborka, którzy zmarli lub zostali zabici na początku 1945 roku, w czasie walk między wojskami rosyjskimi, a niemieckimi.

- Wprawdzie już w końcu 1944 roku niemieckie dowództwo rozkazało ludności cywilnej opuścić Malbork, była jednak spora grupa osób, które nie posłuchały tego nakazu - wyjaśnił Jesionowski dodając, że w Malborku pozostało kilka tysięcy cywilów. - Los części z nich - według różnych źródeł od kilkuset do 1,5 tysiąca osób, dotąd był nieznany - powiedział Jesionowski. Według Jesionowskiego, część z tych ludzi mogła umrzeć na skutek różnego rodzaju chorób, część mogła zostać zabita. - Ciężka zima, jaka panowała na przełomie 1944 i 1945 roku mogła sprawić, że mieszkańcy, mimo toczących się na ulicach walk, wychodzili z kryjówek, aby zdobyć opał czy jedzenie, i ginęli od przypadkowych kul - powiedział Jesionowski.

Pracownik muzeum dodał przy tym, że teoria o śmierci od zbłąkanych kul nie wyjaśnia zgonu przynajmniej kilkudziesięciu osób, których czaszki noszą ślady strzałów "między oczy". - Przy tym w okolicach tych szkieletów nie znaleziono samych kul - dodał. Zgodnie z teorią Jesionowskiego, zbiorowa mogiła mogła powstać pod koniec zimy lub wiosną 1945 roku, w czasie porządkowania miasta. - Sądzę, że wykopano dół, do którego zwieziono zwłoki z całego Malborka - powiedział pracownik Muzeum Zamkowego.

Nierozstrzygnięta pozostaje kwestia, co stanie się z ekshumowanymi szczątkami po tym, jak zakończą się działania prokuratorów i biegłych. Jak napisał dziennik "Polska" możliwe, że szczątki pochowa Fundacja Pamięć, która we współpracy ze stroną niemiecką prowadzi na terenie Polski cmentarze, na których chowani są niemieccy obywatele.
Ostatnio zmieniony przez fritzek 2009-01-06, 18:53, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Kuglow 
Szatan zjada


Pomógł: 12 razy
Wiek: 51
Dołączył: 10 Maj 2008
Posty: 804
Skąd: Marienburg
Wysłany: 2009-01-09, 00:05   

Francuzom też ktoś doniósł http://www.lemonde.fr/web...717@7-54,0.html
 
 
villaoliva 
Administrator


Pomógł: 19 razy
Wiek: 95
Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 6911
Skąd: Oliva
Wysłany: 2009-01-09, 00:10   

Le Mond!
Mon Dieu! Afera na skale światową.
Niech świat patrzy co się w Marienbourg dzieje :idea:
_________________

W Oliwie... zawsze zielono www.staraoliwa.pl
 
 
 
villaoliva 
Administrator


Pomógł: 19 razy
Wiek: 95
Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 6911
Skąd: Oliva
Wysłany: 2009-01-10, 07:01   

Próba opisania całej sprawy.

Kim byli ci, których kości znaleziono w Malborku?

Cytat:
To miał być pierwszy czterogwiazdkowy hotel w okolicy. Chluba miasta odwiedzanego corocznie przez pół miliona turystów. Na razie zamiast niego jest mroczna tajemnica sprzed 64 lat i szczątki prawie dwóch tysięcy osób, dla których trzeba znaleźć miejsce wiecznego spoczynku.

Dom Polski przy ul. Solnej w Malborku nie mógł równać się świetną przeszłością z zamkiem Wielkich Mistrzów, ale swój epizod w historii tych ziem też odegrał. To tu w 1920 roku odbył się plebiscyt, którego wynik zadecydował, że Malbork (Marienburg) po I wojnie światowej znalazł się w granicach Niemiec. Potem – już za czasów Polski – w tym domu mieściło się kino, jeszcze niedawno siłownia, sklepik z pamiątkami. W końcu, wraz z pobliskimi garażami, budynek przeznaczony został do rozbiórki, by ustąpić miejsca ekskluzywnemu hotelowi, jaki zamierza tam postawić Europejski Fundusz Hipoteczny. Prace ruszyły w październiku. Jakie musiało być zdumienie, a może i przerażenie operatora koparki wgryzającej się w grunt pod fundamenty, gdy wśród zwałów ziemi zobaczył bielejące ludzkie kości. Prace wstrzymano, wezwano policję, prokuraturę, archeologów. Wydobyto łącznie szczątki należące do kilkudziesięciu osób. Zbadał je biegły sądowy. Orzekł, że pochodzą z czasów II wojny światowej. Prokuratura uznała więc, że to ofiary walk o miasto, jakie toczyły się między wojskami niemieckimi i radzieckimi na początku 1945 roku. Zorganizowano pochówek na Cmentarzu Komunalnym, a śledztwo umorzono.

Już wtedy na internetowym forum historycznym marienburg.pl pojawiły się głosy protestu. Anonimowi internauci wyrażali swoje oburzenie zarówno na sposób przeprowadzenia ekshumacji, jak i pospieszne zamknięcie sprawy. Pojawiły się hipotezy, że może tam być więcej pogrzebanych zwłok, choć historycznych przekazów na temat masowego grobu w tym miejscu nigdy nie było. A jednak podejrzliwość historyków-amatorów okazała się w tym wypadku jak najbardziej uzasadniona. W listopadzie robotnicy natrafili na kolejne kości. Coraz więcej i więcej. Do chwili obecnej liczbę spoczywających tam osób szacuje się na 1800. Zbigniew Sawicki, archeolog nadzorujący prace ekshumacyjne szacuje, że mogą one potrwać do końca stycznia. Nie wiadomo o ile do tego czasu wzrośnie liczba odkrytych ofiar.
– To dla nas wszystkich wielkie zaskoczenie, że w tym miejscu znajduje się masowy grób – przyznaje archeolog.

Zaskoczeni są też historycy.
– W żadnych dokumentach nie było mowy o masowym grobie w tym miejscu. Do tego tak dużym – rozkłada ręce Bernard Jesionowski z Muzeum Zamkowego w Malborku. – Nie ma przekazu żadnego świadka, który wskazywałby to miejsce lub mógłby opowiedzieć o tym, jak do tego doszło. Wybieram się do Archiwum Państwowego, by tam poszukać jakichś śladów, wskazówek, ale nie liczę na wiele.

Różne źródła historyczne podają różną liczbę mieszkańców Malborka zaginionych w zawierusze wojennej. Wiadomo, że na początku wojny miasto zamieszkiwało ok. 29 tys. osób. Pod koniec 1944 roku, wobec spodziewanej lada chwila ofensywy wojsk sowieckich, niemiecka ludność cywilna otrzymała rozkaz ewakuacji z miasta. Ostatni pociąg z uciekającymi przed czerwonoarmistami mieszkańcami odjechał z osiedla Kałdowo 23 stycznia 1945 roku. Inni opuszczali Malbork na wozach z uratowanym dobytkiem, pieszo… Byli jednak też tacy, którzy nie podporządkowali się rozkazowi i zostali w mieście pomimo zagrożenia, jakie na nich czekało.

Walki rozpoczęły się w drugiej połowie stycznia. Rosjanie stosunkowo szybko objęli kontrolę nad Malborkiem. Ostatnia faza walk odbywała się wyłącznie w śródmieściu i w okolicach zamku, który został opuszczony przez żołnierzy niemieckich 8 marca.

Z danych Czerwonego Krzyża wynika, że po wojnie nie odnaleziono ok. 4800 malborczyków. Część z nich zginęła w czasie walk, inni podczas ucieczki.

Witold Banacki, miłośnik historii Malborka dotarł do niezwykle cennego dokumentu, który opisuje sytuację w mieście po wkroczeniu wojsk radzieckich. To gazeta „Marienburger Zeitung” z listopada 1957 roku, wydana już w Niemczech (wcześniej ukazywała się w niemieckim Malborku). Swoje wspomnienia opublikował tam ksiądz katolicki Konrad Will, który bezpośrednio po wkroczeniu Rosjan trafił do obozu radzieckiego w Starogardzie Danzigim, a 20 kwietnia 1945 roku wrócił do Malborka.

„Otrzymałem zadanie objęcia troski o pochowanie jeszcze nie pogrzebanych ofiar wojny. Kilku starych mężczyzn – Malbork liczył wtedy 300 mieszkańców – zostało mi przydzielonych do pomocy. Ciągle znajdowaliśmy jeszcze zabitych w piwnicach, na podwórzach i gruzach zniszczonych domów. Gdy było to możliwe, chowaliśmy ich na najbliższym cmentarzu. (…) Od maja do końca 1945 roku pochowaliśmy 273 osoby. Często musieliśmy złożyć razem więcej zmarłych, ponieważ nie byliśmy w stanie wykopać grobów pojedynczych” – wspomina ksiądz.

Konrad Will opisuje różne miejsca pochówków ofiar wojny w Malborku, ale nie wskazał lokalizacji tego odnalezionego niedawno. To może świadczyć o tym, że mogiła ta powstała wcześniej, do kwietnia 1945 roku, gdy żołnierze radzieccy mieli pełną swobodę działania w opuszczonym mieście.

Co się stało z ubraniami?

O tym, że są to ciała cywilów świadczy fakt, iż wydobywane kości są różnej wielkości, także dziecięce. Zaskakujący, żeby nie powiedzieć szokujący jest fakt, iż wszystkie pogrzebane osoby były nagie. Jedna z hipotez tłumacząca taki sposób chowania ofiar mówi o strachu przed tyfusem, którego zarazki mogłyby się rozwijać w ubraniach. Dlatego je zdejmowano i palono.

Jest jeszcze inna wersja.
– Nie można wykluczyć, że odzież wierzchnia była po prostu zdejmowana, zbierana i później wysyłana do Związku Radzieckiego, który był biedny, panowały tam mrozy – mówi Witold Banacki. – Taką hipotezę potwierdza chociażby fragment książki Normana Davisa „Europa walczy", gdzie opisuje on, że żołnierze radzieccy pod Stalingradem zabierali mundury i obuwie swoich poległych towarzyszy.

Podobną praktykę opisuje nieżyjący już kronikarz Malborka, Wiesław Jedliński w książce „Malbork, dzieje miasta”, gdzie czytamy, że już po zdobyciu Malborka przez Armię Czerwoną z domów zabierano fortepiany, pianina, maszyny do pisania, radioodbiorniki i składowano w szkole przy ul. Żeromskiego oraz w szopie przy dworcu PKP, a potem żołnierze radzieccy ładowali wszystko do pociągu i wywożono „trofea” na Wschód. Chociaż akurat o ubraniach autor nic tam nie wspomina.

A może w takim razie mamy do czynienia ze śladem zbiorowej, planowanej egzekucji na ludności cywilnej? Wśród znalezionych czaszek są takie, w których widać otwory po kuli. Ale wydobyto i takie szczątki, na których nie widać śladów wojny. Prawdopodobnie część osób umarła z zimna, bo zima roku 1945 roku była sroga. Temperatura powietrza spadała do 30 stopni poniżej zera. Brak ogrzewania, jedzenia musiał zrobić swoje.

Wątpliwości powinno rozwiać śledztwo wznowione przez Prokuraturę Rejonową w Malborku, po odkryciu, że grób jest znacznie większy, niż wcześniej przypuszczano. Szczątki są przechowywane tymczasowo w kostnicy na Cmentarzu Komunalnym. Kości zostaną zbadane przez biegłego specjalistę, który – być może – będzie w stanie określić rok zgonu, wiek osób i przyczynę śmierci.

Echa odkrycia dotarły już do Niemiec, do byłych mieszkańców Malborka i ich potomków. Ogłoszono apel, by zgłaszały się osoby, które mogą pomóc w ustaleniu okoliczności i wydarzeń, które miały miejsce w czasie i po ewakuacji ludności cywilnej w 1945 r.
– Nic mi nie wiadomo, by żył jeszcze jakiś świadek tych wydarzeń – mówi Jerzy Fryc ze Stowarzyszenia Mniejszości Niemieckiej Miasta Malborka i Okolic. – Jeśli już uda się ustalić jakieś relacje, to na zasadzie przekazywania wspomnień przez członków rodziny. Byli malborczycy zaangażowali się w wyjaśnienie tej sprawy.

Ich ostatnia wola

Pozostaje jeszcze kwestia ponownego pochówku ofiary wojny. Regulują to traktaty międzynarodowe i umowy polsko-niemieckie. Mówią one o tym, że państwo polskie zapewnia wytypowanemu cmentarzowi „wieczność” istnienia, natomiast finanse na utrzymanie miejsc pamięci i nekropolii przekazuje strona niemiecka. Grobami niemieckich ofiar wojennych zajmuje się w Polsce Fundacja Pamięć z Warszawy. Jej przedstawiciele zaproponowali wstępnie, by szczątki pochować na cmentarzu w Starym Czarnowie (woj. zachodniopomorskie).
– To nie jest tak, że nie jesteśmy otwarci na inne propozycje – zapewnia Iza Gruszka, kierownik biura Fundacji Pamięć w Warszawie. – Jeśli miasto jest w stanie zapewnić odpowiednie miejsce na pochówek, to jesteśmy gotowi do rozmów.

Władze miasta nie chcą na razie składać takich deklaracji.
– Prace przy wydobywaniu szczątków trwają. Ich liczba zmienia się dynamicznie. O miejscu pochówku ofiar wojny będziemy rozmawiać po zakończeniu prac ekshumacyjnych – mówi wiceburmistrz Malborka Jerzy Skonieczny.

Za to mieszkańcy Malborka, których o to pytaliśmy, nie mają wątpliwości, gdzie powinny być pochowane ofiary z tajemniczego grobu i gdzie powinien stanąć pomnik upamiętniający ich śmierć.
– To byli obywatele Malborka, którzy na własną odpowiedzialność nie ewakuowali się z miasta i chcieli tu pozostać do końca. Oni już nie żyją, ale ich ostatnia wola ciągle żyje i powinniśmy ją uszanować – mówi Bernard Jesionowski.

Jacek Skrobisz
_________________

W Oliwie... zawsze zielono www.staraoliwa.pl
 
 
 
Kuglow 
Szatan zjada


Pomógł: 12 razy
Wiek: 51
Dołączył: 10 Maj 2008
Posty: 804
Skąd: Marienburg
Wysłany: 2009-01-13, 19:43   

Najnowsze wieści http://wiadomosci.gazeta....w_Malborku.html
Cytat:

Masowy grób 1750 Niemców w Malborku

W październiku na budowie w Malborku wykopano szczątki kilkudziesięciu osób. Koparką. Potem jesienne deszcze odkrywały kolejne czaszki i kości. Po dwóch miesiącach dokopano się już 1750 osób, najprawdopodobniej narodowości niemieckiej, które zginęły pod koniec II Wojny Światowej.

Na pierwsze kości natrafiono 28 października ub. r. podczas kopania fundamentów pod hotel przy ul. Piastowskiej w Malborku. Wtedy doliczono się szczątków 65 osób. O sprawie napisaliśmy w listopadzie dzięki informacji nadesłanej na Alert24 . Pytaliśmy wtedy miejscowe władze dlaczego nie zachowały procedur ekshumacyjnych. Głównym narzędziem do wydobycia ludzkich szkieletów była... koparka. Wtedy prokurator orzekł, że nie są to ofiary zbrodni wojennej, a działań wojennych - choć w kilku czaszkach znaleziono ślady po kulach.

Liczba zaskoczyła wszystkich

Po naszym tekście władze miasta zdecydowały się kontynuować wydobycie szczątków, tym bardziej, że jesienne deszcze odsłaniały kolejne kości. Jednak ich liczba zaskoczyła wszystkich. Przez dwa miesiące pracownicy Zakładu Gospodarki Komunalnej z Malborka wydobyli szczątki 1750 osób. Prace zostały w końcu wstrzymane z powodu ataku zimy, mają być wznowione dziś.

- Są wśród nich szkielety zarówno kobiet, mężczyzn, jak i dzieci. Część - ta znaleziona w najwyższych warstwach - nosi ślady po kulach - mówi szef Prokuratury Rejonowej w Malborku. Wydobyte z ziemi kości są magazynowane w wyznaczonym miejscu. - Gdy ekshumacja się zakończy, obejrzy je biegły. Być może wówczas uda nam się poznać okoliczności śmierci tych ludzi - poinformował Zduniak.

Nie chcieli opuścić miasta?

Pracownik Muzeum Zamkowego w Malborku i jednocześnie znawca historii miasta Bernard Jesionowski, sądzi, że znalezione kości mogą być szczątkami cywilnych niemieckich mieszkańców Malborka, którzy zmarli lub zostali zabici na początku 1945 roku, w czasie walk między wojskami rosyjskimi a niemieckimi.

- Wprawdzie już w końcu 1944 roku niemieckie dowództwo rozkazało ludności cywilnej opuścić Malbork, była jednak spora grupa osób, które nie posłuchały tego nakazu - wyjaśnił PAP Jesionowski. Według jego szacunków w Malborku pozostało kilka tysięcy cywilów. - Los części z nich - w zależności od źródeł od kilkuset do 1,5 tysiąca osób - dotąd był nieznany - powiedział Jesionowski.

Według Jesionowskiego, część z tych ludzi mogła umrzeć na skutek różnego rodzaju chorób, część mogła zostać zabita. - Ciężka zima, jaka panowała na przełomie 1944 i 1945 roku mogła sprawić, że mieszkańcy, mimo toczących się na ulicach walk, wychodzili z kryjówek, aby zdobyć opał czy jedzenie, i ginęli od przypadkowych kul - powiedział Jesionowski.

Pracownik muzeum przyznaje jednak, że teoria o śmierci od zbłąkanych kul nie wyjaśnia zgonu przynajmniej kilkudziesięciu osób, których czaszki noszą ślady strzałów "między oczy". - W pobliżu tych szkieletów nie znaleziono samych kul - dodał.

Zgodnie z teorią Jesionowskiego, zbiorowa mogiła mogła powstać pod koniec zimy lub wiosną 1945 roku, w czasie porządkowania miasta. - Sądzę, że wykopano dół, do którego zwieziono zwłoki z całego Malborka - tłumaczy pracownik Muzeum Zamkowego.

Nie ma informacji, że to Polacy

Żadna z polskich instytucji nie chciała zająć się zbadaniem jakiej nacji mogły być to szczątki. Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa i Instytut Pamięci Narodowej uznały, że nie byli to raczej obywatele polscy. - Nie mieliśmy żadnych, nawet najmniejszych danych, jakoby pod koniec wojny w okolicach Malborka zginęła ludność polska - mówi prok. Maciej Schultz z danzigiego oddziału IPN. - Nie było też przesłanek, że była to zbrodnia wojenna, bo choć niektóre czaszki miały ślady po kulach, to samych kul nie znaleziono - dodał.

Prokurator Waldemar Zduniak, według którego "nie było informacji, że śmierć nastąpiła w wyniku działań przestępczych", wysłał do danzigiego oddziału IPN jedynie listownie zawiadomienie.

Jego pismo dotarło do IPN-u 17 listopada, trzy tygodnie po zdarzeniu. - Nie można zarzucić malborskiej prokuraturze złamania procedury - mówi prok. Schulz z IPN. Zgodnie z rozporządzeniem o szczątkach ludzkich, IPN wkracza do akcji kiedy są przesłanki, że dokonano zbrodni wojennej, a takich według prokuratury z Malborka nie było.

1840 zaginionych Niemców w archiwach


Zaczęto więc sprawdzać wersję Jesionowskiego. Zajmujący się sprawą z ramienia Urzędu Miasta Piotr Szwedowski zwrócił się do niemieckiej instytucji Volksbund Deutsche Kriegs gräber fürsorge (odpowiednik Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa). Okazało się, że posiada ona listę 1840 osób z Malborka uznanych za zaginione pod koniec wojny.

8 grudnia do Malborka przyjechał Wolfgang Dietrich, który przywiózł wspomnianą listę. Wraz z nim pojawiła się ekipa, która zapoznała się ze wstępnymi badaniami polskich patologów. Sama zaś przeprowadziła oględziny miejsca, gdzie natknięto się na szczątki. Niemcy nie znaleźli żadnych, nawet najmniejszych przedmiotów, które wskazywałyby na to, jakiej narodowości były to osoby. Mimo to, podczas debaty, która odbyła się w Urzędzie Miasta w Malborku, Dietrich wykluczył, że mogłyby być innej narodowości niż niemiecka.

Niemcy zasugerowali również, że chcą zbadać szczątki pod względem podziału na płeć, wiek i ewentualny rodzaj obrażeń. - Takie badanie ma już rozpocząć się w lutym, a miasto przygotowuje specjalny hangar, gdzie będą ustawione przykryte folią stoły, tak by maksymalnie ułatwić stronie niemieckiej pracę - mówi Szwedowski. - Na początku szczątki trzymaliśmy zresztą w chłodni na terenie domu pogrzebowego, ale pan Dietrich powiedział, że nie ma potrzeby i przenieśliśmy je za jego zgodą do pomieszczenia obok domu - dodaje Szwedowski.

DNA zbyt drogie

Nie należy natomiast spodziewać się badań DNA. - Ich koszt można by liczyć w miliony euro - twierdzi prof. Ryszard Pawłowski z Katedry i Zakład Medycyny Sądowej w Danzigu. - Musiała by przy tym pracować ogromna ilość laboratoriów, przez wiele lat - dodaje. Według niego tylko Amerykanie mogą sobie na to pozwolić, a i to na zdecydowanie mniejszą skalę. - Takich nadań nie robi się nawet w sprawie katyńskiej - mówi profesor.

Według Szwedowskiego Niemcy chcą by szczątki po tych ogólnych badaniach trafiły na cmentarz wojenny w miejscowości Stare Czernowo koło Szczecina. - Są głosy by urządzić im nekropolię w naszym mieście, bo przecież to byli obywatele Malborka, ale gmina nie ma uprawnień do tworzenia cmentarza wojennego, więc zdamy się na Niemców. Niech oni decydują - dodaje.

Ograbieni, ale przez kogo?

W całej tej sprawie jest jeszcze jeden tajemniczy wątek. Przy martwych nie znaleziono żadnych przedmiotów. Żadnych fragmentów ubrań, zegarków, nawet złotych czy srebrnych zębów. Nic. Świadczy to o tym, że zostali oni przed lub zaraz po śmierci doszczętnie ograbieni.

Czy zrobili to wycofujący się w popłochu z twierdzy Malbork niemieccy żołnierze - ich ziomkowie? Czy zmarli i ci jeszcze żyjący zostali ograbieni przez znanych z takich czynów Rosjan? A może Polaków? Czy zostali dobici, co tłumaczyłoby ponad sto przestrzelonych czaszek. Tego prawdopodobnie się nie dowiemy - polskie instytucje nie zajmują się tą sprawą.
Ostatnio zmieniony przez fritzek 2009-01-13, 19:58, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Kuglow 
Szatan zjada


Pomógł: 12 razy
Wiek: 51
Dołączył: 10 Maj 2008
Posty: 804
Skąd: Marienburg
Wysłany: 2009-01-14, 09:39   

Kolejna porcja informacji http://malbork.naszemiast...nia/946837.html



Grób interesuje Niemców
dziś

Rzecznik praw obywatelskich zainteresował się masową mogiłą odnalezioną w Malborku. Skierował już zapytanie do Instytutu Pamięci Narodowej. Chce wiedzieć, dlaczego nie prowadzi on śledztwa w tej sprawie. To skutek publikacji "Polski Dziennika Bałtyckiego". Mimo że historycy nie wiedzą, kto został pochowany w grobie, to pojawiły się już kontrowersyjne hipotezy na ten temat.

Grób odkryto na terenie budowy hotelu w pobliżu zamku w Malborku. Znaleziono już szczątki blisko 2 tys. osób. Prawdopodobnie pochodzą one z pierwszych miesięcy 1945 roku. Nadal nie wiadomo, kim byli pochowani. To mogłoby wyjaśnić dochodzenie IPN, ale nie zajął się on tą sprawą. Stąd właśnie interwencja rzecznika praw obywatelskich w instytucie.
- Śledztwo jest w gestii prokuratury powszechnej. Jeśli ona uzna, że są takie podstawy, to wtedy sprawę może przekazać do IPN - ucina Andrzej Arseniuk, rzecznik instytutu.
Najprawdopodobniej w grobie pochowano niemieckich mieszkańców Malborka, którzy nie uciekli w 1945 roku przed Armią Czerwoną. Informacje o nim szybko dotarły do Niemiec. Tamtejsza prasa publikuje regularnie artykuły na temat znaleziska. Dziennik "Bild" próbuje docierać do byłych niemieckich mieszkańców Malborka i okolicznych miejscowości, którzy wspominają wkroczenie sowieckich żołnierzy. Dla tej gazety wypowiedział się m.in. 75-letni Gerard Hintz. W styczniu 1945 roku miał 11 lat. Mówił, że "po skończonych w marcu walkach Sowieci zaraz poszli aresztować ludność niemiecką. W głównej mierze skoncentrowali się na mężczyznach pomiędzy 14 a 60 rokiem życia, ale oprócz nich wywiezionych zostało też dużo kobiet, szczególnie tych młodych".
Tajemnica grobu stała się też okazją do wygłaszania kontrowersyjnych hipotez. Taką wymyśliła redakcja niemieckojęzycznego portalu internetowego www.polskaweb.eu. Szokujący jest tytuł, gdzie pada pytanie: "Malbork polskim Katyniem?". O komentarz w sprawie artykułu poprosiliśmy redakcję portalu.
"Nie możemy wyłączać polskiej winy w imieniu polsko-niemieckich stosunków w nowej Europie" - pisze w odpowiedzi Iwona Schmidt. - "Czy myślicie Państwo, że w tamtym czasie wszyscy Polacy byli święci? W to nikt już dziś nie wierzy. Mamy bardzo dużo poszlak i wskazań dowodzących na możliwą winę polskiej milicji, jednak teraz tego nie opublikujemy. Wątpliwe jest, że przypuszczalnymi mordercami byli Rosjanie lub też że ludzie Ci zginęli z powodu zamarznięcia w dodatku z kulą w głowie".
- Malbork zdobywała tylko Armia Czerwona, która szła przez Królewiec, Iławę, Elbląg do Malborka. Nie ma żadnej możliwości, by razem z nimi miasto zdobywały wojska polskie - mówi Jerzy Fryc ze Stowarzyszenia Mniejszości Niemieckiej Miasta Malborka i Okolic.
Ekshumacja szczątków z masowego grobu może potrwać do końca stycznia. Po ich zakończeniu część szczątków ma zostać przebadana przez biegłego i wtedy możemy być bliżej wyjaśnienia tajemnicy mogiły.

Porównanie grobu z Malborka do Katynia jest nadużyciem
Z Bernardem Jesionowskim, pracownikiem Muzeum Zamkowego w Malborku i miłośnikiem historii miasta, rozmawia Jacek Skrobisz
Co Pan sądzi o porównywaniu Malborka do Katynia, na co pozwolił sobie jeden z portali internetowych w kontekście odkrycia masowego grobu?
Jest to duże nadużycie. W przypadku Katynia mówimy o ewidentnym rozstrzelaniu, zaplanowanym od początku do końca. W masowej mogile, którą odkryto w Malborku, znajdują się szczątki z otworami po postrzale, które mogłyby świadczyć o rozstrzelaniu, i taką hipotezę można by postawić, ale są to przypadki wyjątkowe. Nie możemy też wykluczyć, że są to szczątki osób, które umarły w inny sposób, również z powodu zimna czy chorób.
Stawianie tez w sprawie masowej mogiły jest na razie niemożliwe z powodu braku źródeł historycznych na temat grobu i znalezionych ofiar?
Wszystko obraca się na razie w sferze hipotez. Nie dysponujemy wiedzą, że to zrobili Rosjanie, Polacy, Niemcy, Francuzi czy też Anglicy. Po prostu nie mamy żadnych materialnych dowodów. To co się wydarzyło w Malborku i spowodowało powstanie tej mogiły, możemy wnioskować na podstawie kontekstu historycznego, ciągu zdarzeń, które rozgrywały się w tym miejscu.
Czy wojska polskie brały udział w zdobywaniu Malborka w pierwszych miesiącach 1945 roku?
Nie. Miasto zdobywała tylko Armia Czerwona, ale znane są przypadki, gdy walczyli w niej także Polacy.
Jacek Skrobisz - NaszeMiasto.pl
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Partnerzy WFG

ibedeker.pl