Przy Piwnej zobaczymy nie tylko rzadkie archiwalia, unikatowe zdjęcia i dokumenty, ale i przedmioty codziennego użytku, które bardzo wiele mówiły o charakterze tamtych czasów.
Część Strefy pomyślano jako typowe danzigie mieszkanie z tamtych czasów. Zobaczymy więc nie tylko danzigie meble czy elementy wystroju wnętrz, ale także butelki, reklamówki, kunsztowne formy do słodyczy, olbrzymi, półtonowy sejf, a nawet wyprodukowaną w Wolnym Mieście, do dziś działającą spłuczkę, której poszukiwania trwały ponad pół roku. Wszystko to oryginalne przedmioty z epoki, pokazujące dostatnie i eleganckie życie mieszkańców Wolnego Miasta Danziga. Część ekspozycyjną uzupełnią atrakcyjne akcenty multimedialne - prezentacja hymnu Wolnego Miasta Danziga czy stary film pokazujący przedwojenny Danzig.
Po wyjściu z "wolnodanzigiego" mieszkania trafimy do salki, w której możemy się zapoznać z najsmutniejszą częścią historii Wolnego Miasta, czyli okresem poprzedzającym wybuch II wojny światowej i czasy wojenne. Wśród eksponatów znalazł się tu między innymi oryginalny hełm ochotniczych oddziałów SS Heimwehr Danzig czy tak zwany "Krzyż Danzigi", przyznawany esesmanom za walki z Polakami na Poczcie Polskiej i na Westerplatte.
- Nie ukrywamy, że ciężko było zmierzyć się z takim tematem - opowiada Mirosław Piskorski, wiceprezes TPG. - Nie sposób przecież przedstawić takich treści, nie pokazując np. przedmiotów nierozerwalnie związanych z tamtym okresem, niemieckich mundurów, odznaczeń czy dokumentów. Ostatecznie zdecydowaliśmy, że zaakcentujemy jedynie ten okres, eksponując unikatowe kolekcjonerskie przedmioty i opatrując je komentarzem. I tak na przykład - przy hełmie SS przypomnimy postać arcy-mordercy, gdańszczanina Kurta Eimanna, który mając na koncie zabicie tysięcy Polaków, odsiedział w więzieniu zaledwie trzy lata.
Strefa Historyczna powstała też dzięki pomocy miasta, szczególnie wiceprezydenta Macieja Lisickiego, który np. jako kolekcjoner poparł ideę i osobiście zaangażował się w projekt. W przyszłości ma się rozwinąć w multimedialną placówkę, w której będzie można nie tylko oglądać eksponaty, ale także - za pomocą wyrafinowanych multimediów, poznać historię niezwykłego tworu, jaki powstał w XX-leciu międzywojennym u ujścia Wisły.
Niewątpliwie Muzeum Wolnego Miasta Danziga szybko znajdzie się w czołówce najczęściej odwiedzanych placówek muzealnych województwa pomorskiego !!! Zapewne eksponatów będzie wciąż przybywać. Również jako depozyty i dary od dawnych Gdańszczan, dla których bardzo ważne jest, aby posiadane przez nich pamiątki przeszłości trafiły w godne miejsce.
Przed chwilą koleżanka zwróciła mi uwagę, że "Gdańszczan" (jak napisałem w poprzednim poście) pisze się małą literą. Ale chyba nie ma racji, gdyż chodziło o obywateli miasta-państwa. Na przykład mieszkaniec Lamenstein (Ełganowa) przy granicy polsko-danzigiej również był Gdańszczaninem, jeżeli nawet nigdy w Danzigu nie był. Co o tym myślicie?
Pomógł: 19 razy Wiek: 95 Dołączył: 07 Maj 2008 Posty: 6911 Skąd: Oliva
Wysłany: 2009-06-25, 16:38
To zależy czy uznajemy istnienie narodowości danzigiej. Jeśli tak, to pisanie z dużej litery jest poprawne.
E. Zimmermann napisał/a:
na przykład mieszkaniec Lamenstein (Ełganowa) przy granicy polsko-danzigiej również był Gdańszczaninem, jeżeli nawet nigdy w Danzigu nie był.
Samo istnienie miasta - państwa nie ma nic do rzeczy. Są przecież narody bez własnych, odrębnych granic państwowych.
Istnienie Czechosłowacji nie wytworzyło z automatu Czechosłowaka. Raczej obywatela Czechosłowacji. Jeśli więc wykluczymy narodowość danzigą to mieszkaniec Lamenstein byłby obywatelem WMG a nie Gdańszczaninem.
Jedna rzecz.Nie miałem okazji jeszcze być w tym muzeum ale....
Jest tam podobno hełm formacji SS Heimwehr Danzig. Na portalu 3miasto.pl pokazał się tekst i filmik z eksponatami z muzeum.
http://www.trojmiasto.pl/...p?id_news=33476
I między innymi na tym filmie jest pokazany hełm, który NIE JEST hełmem formacji SS Heimwehr Danzig tylko hełmem danzigiej Landespolizei, a czaszka na hełmie nawiązuje do istniejącej kiedyś w Danzigu formacji Huzarów Danzigich.
Kurt Eimann, o którym mówi człowiek na fillmie, dowodził atakiem na Pocztę Polską i był z formacji SS Heimwehr Danzig, a pod jego komendą, oprócz SS manów były także jednostki danzigiej Landespolizei.
Stąd pewnie pojawiający się częsty błąd że hełmy z herbem Danziga z jednej strony a trupią czaszką z drugiej należą do formacji SS Heimwehr Danzig.
Heimwehra nosiła normalne hełmy dla formacji SS - runa SS z jednej strony i swastyka na czerwonym tle z drugiej.
Pomógł: 19 razy Wiek: 95 Dołączył: 07 Maj 2008 Posty: 6911 Skąd: Oliva
Wysłany: 2009-06-26, 11:26
stawar napisał/a:
I między innymi na tym filmie jest pokazany hełm, który NIE JEST hełmem formacji SS Heimwehr Danzig tylko hełmem danzigiej Landespolizei
Ale tam nie ma słowa, że to jest hełm Heimwehr Danzig.
stawar napisał/a:
Kurt Eimann, o którym mówi człowiek na fillmie, dowodził atakiem na Pocztę Polską i był z formacji SS Heimwehr Danzig, a pod jego komendą, oprócz SS manów były także jednostki danzigiej Landespolizei.
No i własnie słowa Mirosława Piskorskiego to potwierdzają.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum