Skąd by Schenk miał o nich wiedzieć? Poza tym nie czytałam jego książki.
Dziadek nie rozmawiał z nikim na te tematy. Poza babcia, która przechowała listy. Dopiero po dziadka śmierci jakoś temat został poruszony. Byc może byli inni strażnicy i inne listy- nie wiem.
przy najblizszej okazji- nie watpie, ze jest to ciekawa lektura.
zuzoll99
Dołączył: 07 Mar 2013 Posty: 2 Skąd: Malbork
Wysłany: 2013-03-10, 15:48 Albert Forster
Witam jeszcze raz, interesuje się dokumentami Alberta Forstera, posiadam jeden list z jego podpisem pisanym na maszynie. Widziałem na waszym forum listy pisane ręcznie z podpisem Forstera porównywałem z podpisem z mego listu - są bardzo podobne.
Wątki połączono
feyg
Ostatnio zmieniony przez feyg 2013-03-10, 17:05, w całości zmieniany 2 razy
W 1935 r. w Wolnym Mieście Danzig, w Oliwie, doszło do zacieśnienia współpracy wywiadów Hitlera i Stalina, to jest polskojęzycznej grupy Gestapo i NKWD, której celem była likwidacja państwa polskiego.
Cytat:
Początkiem Paktu Ribbentrop-Mołotow były rozmowy prowadzone na przełomie 1935/36 roku w Danzigu-Oliwie przez Karola Radka z NKWD (był to polski Żyd z Tarnowa, gdzie ukończył gimnazjum z nazwiskiem Sobelson, bliski współpracownik W. Lenina, należał do Rady Komisarzy Ludowych), konsultant ds. międzynarodowych partii bolszewickiej - z pułkownikiem SS Walterem Nicolaiem, doradcą zastępcy Hitlera, Rudolfa Hessa. "Można powiedzieć z całą odpowiedzialnością, ze Katyń narodził się w Danzigu, jako pokłosie tego zbrodniczego Paktu Ribbentrop-Mołotow" - stwierdził profesor Stanisław Świaniewicz, świadek historii, który przeżył zbrodnię katyńską (zob. dwutygodnik katolicki "W RODZINIE" nr 1/215, 11 stycznia 2004 r.; Chojnice).
Należy podkreślić, że w przygotowaniu tego spotkania w Danzigu-Oliwie brał udział pułkownik NKWD B. Bierut, który mieszkał wtedy w majątku Wernera Modrowa z NSDAP (w miejscowości Modrowo-Nygucie). B. Bierut współpracował również z Ernestem Gunterem Modrow (kuzynem Wernera Modrow), szefem NSDAP na powiat kościerski, który mieszkał w Bączku.
Po wojnie w 1952 r., z okazji 60-tej rocznicy urodzin B. Bieruta, w ramach zacierania zbrodni polskojęzycznej grupy Gestapo, majątek W. Modrow został nazwany imieniem Bieruta - Bolesławowo. Pomimo licznych protestów kombatantów nazwa Bolesławowo istnieje do dziś (w Polsce istnieje ustawowy zakaz gloryfikowania nazizmu i komunizmu - w przypadku używania nazwy Bolesławowo mamy do czynienia jednocześnie z gloryfikowaniem nazizmu i komunizmu razem; to samo przestępstwo zachodzi w przypadku honorowego obywatelstwa B. Bieruta miasta Kościerzyna).
Spotkanie tej rangi na przełomie 1935/1936 r. w Danzigu Oliwie organizował sam Forster, szef NSDAP w Danzigu. Ta współpraca w okresie wielkiej przyjaźni między Hitlerem a Stalinem, uwieńczona Paktem Ribbentrop-Mołotow i wspólną agresją na Polskę w 1939 roku miała wpływ na losy A. Forstera, który po 1945 r. został schwytany (w Danii) przez aliantów zachodnich i wydany Polsce, na terenie której popełnił zbrodnie. Jak wiadomo, Polska była tylko narzędziem w rękach rosyjskich. Ta okoliczność sprawiła, że A. Forster w Polsce dostał się w ręce dawnych swoich współpracowników z NKWD (między innymi B. Bieruta). A. Forster znał okoliczności powstania Paktu Ribbentrop-Mołotow, wiedział, kto był personalnie organizatorem tego zbrodniczego paktu, wiedział, kto zamordował polskich oficerów w Katyniu, dlatego nie mógł mu tu w Polsce spaść "włos z głowy" (wyrok śmierci wydany na A. Forstera w 1950 r. z dużym prawdopodobieństwem nie został wykonany - brak aktu zgonu).
Od wielu lat Zespół ds. Upamiętniania TOW "Gryf Pomorski", który powołałem w 1980 roku przy "Solidarności" w Danzigu, zajmuje się m.in. badaniami dotyczącymi zbrodniczego paktu Ribbentrop-Mołotow, którego pokłosiem była m.in. zbrodnia katyńska.
Od lat badamy genezę tego paktu narodzonego w Wolnym Mieście Danzigu w Oliwie w domu przy obecnej ulicy Piastowskiej nr 20. Dom należał wtedy do rodziny Modrowów. Pakt zawiązany konspiracyjnie na przełomie 1935 i 1936 r. (nazwę Ribbentrop-Mołotow otrzymał dopiero w 1939 r.) Doszło już do formalnego spotkania wysokiej rangi wysłanników Hitlera i Stalina. Hitlera reprezentował Waldemar Nicolai - płk SS, doradca Hessa (zastępcy Hitlera) oraz Albert Forster - gauleiter tzw. Prowincji Danzig Prusy Zachodnie; Stalina natomiast - najbliższy swego czasu współpracownik Lenina - Karol Radek (prawdziwe nazwisko: Sobelson, polski Żyd z Tarnowa) oraz płk NKWD, a zarazem agent Gestapo Bolesław Bierut.
Po zakończeniu wojny, w zniewolonej Polsce, Bierut został prezydentem i wystąpił do aliantów zachodnich o wydanie Alberta Forstera. Jak upozorowany był pobyt A. Forstera w więzieniu w Danzigu na Kurkowej oraz cały proces sądowy, opisał mgr Mieczysław Filipczak.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 28 Maj 2008 Posty: 889 Skąd: Gdańsk-Brętowo
Wysłany: 2013-08-07, 01:31
To są jakieś bzdury i to niezłe. Po pierwsze skąd ktoś wziął informację, że Bierut był pułkownikiem NKWD? Może od razu generałem? To, że był ich agentem to fakt, ale bez przesady.
Gdzie jakieś dowody na upozorowanie procesu Forstera? Schenk napisałem dobrą biografię Alberta, akta jego sprawy analizował nawet IPN, nie dopatrując się fałszerstwa. Bo i co miano kombinować przy takich dowodach?
Jakie "ty" ze Stalinem? Same insynuacje.
_________________ "Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
wiem ze to zabrzmi zupelnie nieprawdopodobnie, ale wujek (tym razem od strony mojej mamy) byl 'ochroniazem' Bieruta...Ale ze juz nie zyje to nie zapytam o szczegoly tych poszlak
Tak swoja droga to ma sie ukazac jakis artukul na temat tych listow, anylej, jak powiadaja, nie bedzie to nic wielkiegom bo listy te maja mala wartosc historyczna, tylko taka tam - ot ciekawostka.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 28 Maj 2008 Posty: 889 Skąd: Gdańsk-Brętowo
Wysłany: 2013-08-09, 21:30
Wujek i tak pewnie by ci nic nie powiedział. Służby ochrony typu polski BOR, amerykański SS (Secret Service) i ich pracownicy za punkt honoru stawiają sobie dożywotnie milczenie. Obojętnie kogo by chronili.
_________________ "Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
W 1935 r. w Wolnym Mieście Danzig, w Oliwie, doszło do zacieśnienia współpracy wywiadów Hitlera i Stalina, to jest polskojęzycznej grupy Gestapo i NKWD, której celem była likwidacja państwa polskiego.
Cytat:
Początkiem Paktu Ribbentrop-Mołotow były rozmowy prowadzone na przełomie 1935/36 roku w Danzigu-Oliwie przez Karola Radka z NKWD (był to polski Żyd z Tarnowa, gdzie ukończył gimnazjum z nazwiskiem Sobelson, bliski współpracownik W. Lenina, należał do Rady Komisarzy Ludowych), konsultant ds. międzynarodowych partii bolszewickiej - z pułkownikiem SS Walterem Nicolaiem, doradcą zastępcy Hitlera, Rudolfa Hessa. "Można powiedzieć z całą odpowiedzialnością, ze Katyń narodził się w Danzigu, jako pokłosie tego zbrodniczego Paktu Ribbentrop-Mołotow" - stwierdził profesor Stanisław Świaniewicz, świadek historii, który przeżył zbrodnię katyńską (zob. dwutygodnik katolicki "W RODZINIE" nr 1/215, 11 stycznia 2004 r.; Chojnice).
Należy podkreślić, że w przygotowaniu tego spotkania w Danzigu-Oliwie brał udział pułkownik NKWD B. Bierut, który mieszkał wtedy w majątku Wernera Modrowa z NSDAP (w miejscowości Modrowo-Nygucie). B. Bierut współpracował również z Ernestem Gunterem Modrow (kuzynem Wernera Modrow), szefem NSDAP na powiat kościerski, który mieszkał w Bączku.
Po wojnie w 1952 r., z okazji 60-tej rocznicy urodzin B. Bieruta, w ramach zacierania zbrodni polskojęzycznej grupy Gestapo, majątek W. Modrow został nazwany imieniem Bieruta - Bolesławowo. Pomimo licznych protestów kombatantów nazwa Bolesławowo istnieje do dziś (w Polsce istnieje ustawowy zakaz gloryfikowania nazizmu i komunizmu - w przypadku używania nazwy Bolesławowo mamy do czynienia jednocześnie z gloryfikowaniem nazizmu i komunizmu razem; to samo przestępstwo zachodzi w przypadku honorowego obywatelstwa B. Bieruta miasta Kościerzyna).
Spotkanie tej rangi na przełomie 1935/1936 r. w Danzigu Oliwie organizował sam Forster, szef NSDAP w Danzigu. Ta współpraca w okresie wielkiej przyjaźni między Hitlerem a Stalinem, uwieńczona Paktem Ribbentrop-Mołotow i wspólną agresją na Polskę w 1939 roku miała wpływ na losy A. Forstera, który po 1945 r. został schwytany (w Danii) przez aliantów zachodnich i wydany Polsce, na terenie której popełnił zbrodnie. Jak wiadomo, Polska była tylko narzędziem w rękach rosyjskich. Ta okoliczność sprawiła, że A. Forster w Polsce dostał się w ręce dawnych swoich współpracowników z NKWD (między innymi B. Bieruta). A. Forster znał okoliczności powstania Paktu Ribbentrop-Mołotow, wiedział, kto był personalnie organizatorem tego zbrodniczego paktu, wiedział, kto zamordował polskich oficerów w Katyniu, dlatego nie mógł mu tu w Polsce spaść "włos z głowy" (wyrok śmierci wydany na A. Forstera w 1950 r. z dużym prawdopodobieństwem nie został wykonany - brak aktu zgonu).
Od wielu lat Zespół ds. Upamiętniania TOW "Gryf Pomorski", który powołałem w 1980 roku przy "Solidarności" w Danzigu, zajmuje się m.in. badaniami dotyczącymi zbrodniczego paktu Ribbentrop-Mołotow, którego pokłosiem była m.in. zbrodnia katyńska.
Od lat badamy genezę tego paktu narodzonego w Wolnym Mieście Danzigu w Oliwie w domu przy obecnej ulicy Piastowskiej nr 20. Dom należał wtedy do rodziny Modrowów. Pakt zawiązany konspiracyjnie na przełomie 1935 i 1936 r. (nazwę Ribbentrop-Mołotow otrzymał dopiero w 1939 r.) Doszło już do formalnego spotkania wysokiej rangi wysłanników Hitlera i Stalina. Hitlera reprezentował Waldemar Nicolai - płk SS, doradca Hessa (zastępcy Hitlera) oraz Albert Forster - gauleiter tzw. Prowincji Danzig Prusy Zachodnie; Stalina natomiast - najbliższy swego czasu współpracownik Lenina - Karol Radek (prawdziwe nazwisko: Sobelson, polski Żyd z Tarnowa) oraz płk NKWD, a zarazem agent Gestapo Bolesław Bierut.
Po zakończeniu wojny, w zniewolonej Polsce, Bierut został prezydentem i wystąpił do aliantów zachodnich o wydanie Alberta Forstera. Jak upozorowany był pobyt A. Forstera w więzieniu w Danzigu na Kurkowej oraz cały proces sądowy, opisał mgr Mieczysław Filipczak.
Do tych tekstów odniósł się Wiesław Brzoskowski w wydanej w 2014 r. książce "Z dziejów Bolesławowa, Godziszewa, Kamierowa i Kamierowskich Pieców". Przede wszystkim zwrócił uwagę, że Bierut został aresztowany przez służby II RP w grudniu 1933 i skazany na 7 lat więzienia (zwolniony przedterminowo w 1938), więc choćby w tym punkcie źródło jest niewiarygodne. Notabene pobyt w polskim więzieniu prawdopodobnie ocalił Bieruta, który mógł podzielić los innych polskich komunistów wymordowanych na rozkaz Stalina.
Jeśli chodzi o Radka-Sobelsohna, to biogramy faktycznie wspominają, że Stalin powierzył mu jakieś rozmowy przygotowujące grunt pod przyszłe zbliżenie sowiecko-hitlerowskie, ale niewiele z tego wyszło bo po wybuchu wojny domowej w Hiszpanii Niemcy i Sowieci stanęli po przeciwnych stronach barykady. Sam Radek padł wkrótce ofiarą czystek stalinowskich.
Błędna jest także zdaniem pana Brzoskowskiego data nadania nazwy Bolesławowo, bowiem nastąpiło to według niego już w 1950, a nie 1952 r.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 28 Maj 2008 Posty: 889 Skąd: Gdańsk-Brętowo
Wysłany: 2021-07-30, 18:44
To chyba jakiś stek bzdur. Nic nie pasuje do niczego... Bierut nawet nie był pułkownikiem w tamtym czasie, a tym bardziej NKWD?!
Forster wiedział o Katyniu? Skąd? Już w 1935 r. jasnowidz czy co?
Znam wspomnienia por. prof. Swaniewicza (zmarł w 1997 r.) jakoś nie kojarzę takiej wypowiedzi jak podana w tekście. Co to za bzdety? Z 2004 r. ?! Z zaświatów?!
Zacieranie śladów poprzez zmianę nazwy wioski? Bzdury. Po wojnie by po prostu ją wysiedliwi, domy zaorali i tyle. Komuniści się tak "bawili" a nie jakieś zmiany nazw
Dalej mi się już nie chce komentować. Takie bzdury!
_________________ "Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum