Wolne Forum Gdańsk Strona Główna Wolne Forum Gdańsk
Forum miłośników Gdańska

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Wigilia u kuzynki Güntera Grassa
Autor Wiadomość
Sabaoth
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-24, 14:31   Wigilia u kuzynki Güntera Grassa

Piękny artykuł Gazeta przyniosła nam na Wigilię:

Świąteczna wizyta u kuzynki Güntera Grassa

Cytat:
W Wigilię będę z synem i synową, idę do nich na górę. W pierwsze święto mam dane na mszę za męża i rodziców, potem idę do córki. Grassa nie będzie, bo on tylko latem, na moje urodziny przyjeżdża - mówi Irena Hutyra, kuzynka słynnego pisarza, którą odwiedziliśmy w przeddzień Wigilii

Piętrowy dom wśród pól, tuż obok danzigiego lotniska Rębiechowo. W salonie nad kanapą portrety Jana Pawła II i Benedykta XVI. Obok retuszowane zdjęcia z młodości: uśmiechnięta Irka i jej mąż Jan o melancholijnym spojrzeniu. - Eh, kiedyś, przed wojną to my z Grassem do babci Anny Krause na święta chodzili - wzdycha pani Irena. - Choinka wielka była, głośno, dzieci hasały, Ginter grał na bębenku. A jak babcia miała dość już tych hałasów, szliśmy do jej syna Hanysa. Babcia Anna mówiła: "Ten Ginter je głupi, co on pod suknie mi ciągle włazi", bo babcia miała takie długie suknie, jak te stare babcie kaszubskie. W końcu, jak trzeci raz tak wszedł, ona mówi: "Wiesz co, on nie jest głupi, on coś wymyśli!".

Pytam, czy podczas przedwojennych świąt ktoś z rodziny przebierał się za św. Mikołaja? - U nas w domu nie. Ale Mikołaj i prezenty były zawsze na poczcie w Danzigu. Jakie torby dostawaliśmy - z owocami, z ciastkami! Mój tata tam pracował i zawsze mi powtarzał:"Ucz się wierszy, Irka", żebym mogła coś Mikołajowi zadeklamować. Tatę, razem z innymi pocztowcami Niemcy zabili w 1939 - wspomina pani Hutyra.

Tegoroczne Boże Narodzenie pani Irena spędzi z dziećmi: córkami i synem, który ze swoją rodziną mieszka na piętrze. - Waltrau, siostra Grassa już dzwoniła z życzeniami od siebie i Güntera. Pytała, co robię na święta. To jej mówię, że w wigilię będę z synem i synową, idę do nich na górę. W pierwsze święto mam dane na 12.30 na mszę za męża i rodziców, potem idę do Ireny, do córki - opowiada pani Irena. - Nie gotuję więc nic specjalnego, choć kotletki już zrobiłam, bo syn przyniósł indyka. Przedtem pisałam pocztówki z życzeniami, teraz jestem za leniwa. W tym roku tylko pięć wysłałam: do brata, do cioci Agnieszki... Waltrau mówiła też, że w Niemczech gorzej się zrobiło, euro słabo stoi. Chciałam dzwonić jeszcze do nich w wigilię, ale ona mówi, że nie, że trzeba oszczędzać. A ten Tusk u nas też chce euro wprowadzać...

Z kuzynem noblistą pani Irena widziała się ostatnio w październiku zeszłego roku, kiedy w Danzigu obchodził hucznie swoje 80. urodziny. - W tym roku, na Wszystkich Świętych był tylko jego syn, Franz. Spotkaliśmy się w Matarni na cmentarzu, gdzie cała rodzinka leży, koło 30 osób - opowiada pani Irena. - Stoję, a tu ktoś mnie całuje, obejmuje, patrzę - a to Franz. Nie poznałam go od razu, bo posiwiał. Grass na Boże Narodzenie nie przyjeżdża, tylko latem, na moje urodziny. Mamy wtedy gości w ogrodzie, przyjęcie jest wielkie, ognisko, a Grass rąbie drzewo. Jest muzyka - kuzyn gra na trąbce. A na drugi dzień sąsiedzi pytają: "A co tam u pani wczoraj było, pani Hutyrowa? Wesele?". A ja mówię: "Tak, Hutyrowa się żeniła" - śmieje się pani Irena.

Prezentowe życzenia pani Ireny są skromne. - Chciałabym perfum jakiś dostać. I małe radyjko na okno do kuchni, żebym mogła różańca posłuchać. Trzeba się pomodlić za grzechy, przeprosić, żeby spokojnie umrzeć... A dla dzieci indory kupiłam. Już im je dałam. Pytałam, czy zjedli, ale nie, na święta trzymają. Kiedyś na drutach swetry im robiłam, miałam maszynę nawet do tego. Ale tyle się przy niej napracowałam, że dziś tylko obrzydzenie do dziergania czuję - dodaje pani Irena. Zapytana o ulubioną kolędę zaczyna śpiewać: "Stille Nacht, heilige Nacht"...


Źródło: Gazeta Wyborcza Trójmiasto
 
 
villaoliva 
Administrator


Pomógł: 19 razy
Wiek: 95
Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 6911
Skąd: Oliva
Wysłany: 2009-10-08, 20:29   

Rodzinny spacer Grassa

Cytat:
Autora "Blaszanego bębenka" można było (...) spotkać we Wrzeszczu. Najpierw na dworcu PKP, gdzie gdańscy poeci (Paweł Paulus Mazur, Dariusz Brzóska Brzóskiewicz i Marek Smolik) przez radiowęzeł czytali poezje.

Kiedy moja babcia przyjeżdżała sprzedawać w mieście, wysiadała w tym miejscu z pociągu i zmieniała buty wiejskie na miejskie - wspominał Grass. - To była ceremonia. Poznaję ten dworzec i wejście na peron, nie zmieniły się.

Günter Grass przyjechał do Danziga z rodziną już w środę. Towarzyszy mu żona Ute i syn Franz. Od razu po przylocie wziął udział w otwarciu Danzigiej Galerii Güntera Grassa której podarował 18 swoich nowych prac.

Grass przyjechał do Danziga z okazji obchodów 50. rocznicy wydania "Blaszanego bębenka" i 30-lecia polskiego wydania tej książki. Przez cały miesiąc trwa z tej okazji w mieście festiwal "Grassomnania - tożsamość miejsca". Artyści przygotowali w ramach festiwalu akcje i projekty, które korespondują z twórczością urodzonego w Danzigu noblisty.

Z dworca we Wrzeszczu pisarz przeszedł się pieszo ulicami Wajdeloty i Grażyny. Po drodze zatrzymywał się w kilku miejscach m.in. przed kamienicą nr 19 na ul. Grażyny. - Mój dziadek tutaj mieszkał - mówił Grass, ustawiając się z synem do zdjęcia na tle budynku. - Na podwórku z tyłu była stolarnia.

Spacer w deszczu zakończył się na placu Wybickiego, gdzie pisarz oglądał mural Mikołaja Harmozy na ścianie sklepu, przedstawiający portrety mieszkańców Wrzeszcza. Potem Grass przyglądał się instalacji "Sekrety" Agnieszki Korejby i Sandry Arabskiej. Pochylając się nad przysypanymi ziemią kompozycjami z różnych przedmiotów, żartował: - Powinna tu być jeszcze gdzieś moja fajka zakopana.

Około południa autor "Blaszanego bebenka" zjadł z rodziną obiad w Cafe Olimp we Wrzeszczu, a po południu wziął udział w promocji swojej książki i debacie w Dworze Artusa poświęconej "Blaszanemu bębenkowi". Zamknięta dla mieszkańców część "Grassomani", czyli festiwalu poświęconego Günterowi Grassowi odbywała się wczoraj po południu w Dworze Artusa. Najpierw odbyła się promocja najnowszej książki Grassa, "Skrzynka", którą wydało w Polsce wydawnictwo Oskar, podczas której pisarz przeczytał pierwszy rozdział powieści, potem rozpoczęła się debata zatytułowana "Czym jest "Blaszany bębenek" dla różnych pokoleń".

(...) Grass w trakcie debaty mówił m.in. o wielokulturowości i odbudowie Danziga. - Byłem świadkiem wielu zmian, które odbywały się w tym mieście, ruchu robotniczego w 1970 roku, Solidarności, strajku wojennego - mówił pisarz. - Należy podziwiać to, że choć różne były poglądy, wszystkie strony były zgodne, że trzeba to miasto odbudować. W wielu miastach Niemiec Zachodnich w trakcie powojennej odbudowy więcej zniszczono starej substancji niż w czasie wojny

Grass odniósł się też do swojego wojennego epizodu, który ujawnił kilka lat temu - służby w Waffen SS. - Wszyscy daliśmy się uwieść tej ideologii - przyznał Grass. - Jak człowiek może być tak zły? To jest pytanie, z którym do końca życia będę się zmagał.
_________________

W Oliwie... zawsze zielono www.staraoliwa.pl
 
 
 
villaoliva 
Administrator


Pomógł: 19 razy
Wiek: 95
Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 6911
Skąd: Oliva
Wysłany: 2009-12-30, 18:05   

No to jeśli jesteśmy przy spacerach ...









:arrow: "Danzig według Grassa" - Mieczysław Abramowicz
_________________

W Oliwie... zawsze zielono www.staraoliwa.pl
 
 
 
Ponury 
majster


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 28 Maj 2008
Posty: 889
Skąd: Gdańsk-Brętowo
Wysłany: 2010-01-02, 12:00   

villaoliva napisał/a:
Zamknięta dla mieszkańców część "Grassomani"


No nie dziwię się, że zamknięta. Jeszcze by jakiś Zwarra albo podobny wszedl i zacząl zadawać niewygodne pytania. Bo pisarz jakoś nie potrafi do tej pory uzasadnić skąd wziąl bzdurne relacje o pocztowcach polskich i obronie poczty w 1939 r. Niby skądś tam przez telefon, niby ktoś nie żyje, niby nie pamięta od kogo z nazwiska... a wielu ludzi to dotknęlo w "Blaszanym Bębęnku".

villaoliva napisał/a:
Jak człowiek może być tak zły? To jest pytanie, z którym do końca życia będę się zmagał.


A co zrobil? No bo sama slużba to malo, aby zarzucać sobie zlo. Czyżby podczas slużby mial jakieś czarne karty, które odkryje w "Placząc przy obieraniu cebuli 2" ?
_________________
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
 
 
 
Anker 

Dołączył: 02 Lip 2009
Posty: 36
Skąd: Gdańsk
Ostrzeżeń:
 1/3/4
Wysłany: 2010-01-04, 21:48   

Ponury napisał/a:
A co zrobil? No bo sama slużba to malo

Gunter Grass zgłosił się do poboru przed terminem powołania /na ochotnika/
Uczynił tak bynajmniej nie z miłości do ginącego Vaterlandu a z wyrachowania.
W armii niemieckiej istniał w tamtych czasach zwyczaj że zgłaszający się do poboru "na ochotnika" mogli wybrac formację w której chcieli by służyc.
Wielu ówczesnych mieszkańców Danziga w wieku poborowym wiedząc o tym że niedługo wezmą ich w kamasze, decydowało się na ten krok i wybierali służbę w Kriegsmarine.
Dawało to możliwośc odbywania służby wojskowej w bazie Kriegsmarine w Gotenhafen /Gdyni/.
Miejsce to w owym czasie było jeszcze w miarę spokojnym zakątkiem, a służba w nim z pewnością była lżejsza niż ta na froncie.
Niestety w armia niemiecka zaczynała w tym czasie odczuwac braki kadrowe spowodowane stratami na froncie.
Dotyczyło to również formacji Waffen SS, które jako elitarne kierowano na najbardziej zagrożone odcinki frontu.
W końcowym etapie wojny doszło już do tego że tworzono jednostki Wafen SS z osób które nie były rdzennymi Niemcami, np. z muzułmanów.
Gunter Grass jest wysokim i postawnym mężczyzną i to jak sądzę przede wszystkim zadecydowało o tym że skierowano go do takiej jednostki wojskowej.
Dzisiaj przyznaje się że służył w Waffen SS ale jakoś się nie chwali w jaki sposób tam trafił,
Powód takiego zachowania jest dla mnie jeden.
Zna Niemców /w końcu jest jednym z nich/ i wie doskonale że łatwiej Mu będzie wybaczone to że służył w Waffen SS niż to że chciał zostac dekownikiem.
Dla mnie Grass zasługuje jednak na szacunek chocby z tego powodu że tworząc postac Oskara Matzeratha zawarł w niej cechy właściwe typowego Niemca z tamtych mrocznych czasach.
Niemca który w roku 1933r popadł w rodzaj swoistego letargu /śpiączki/ po to by ocknąwszy się w 1945r móc krzyczec Hitler to był zły sen, To nie my to SS.
 
 
villaoliva 
Administrator


Pomógł: 19 razy
Wiek: 95
Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 6911
Skąd: Oliva
Wysłany: 2015-04-13, 10:30   

Nad ranem, w jednej z klinik w Lubece, zmarł Günter Grass.


Günter Grass nie żyje. Autor "Blaszanego bębenka" miał 87 lat

4.bild.jpg
bild.de
Plik ściągnięto 28148 raz(y) 65,48 KB

_________________

W Oliwie... zawsze zielono www.staraoliwa.pl
 
 
 
doldar 
doldar

Pomógł: 7 razy
Wiek: 66
Dołączył: 07 Sty 2009
Posty: 975
Skąd: Kartuzy/Pruszcz Gd/Suwałki
Wysłany: 2015-04-16, 14:07   

Cześć Jego pamięci. To był kuzyn mego wujka Jerzego Krausego spod Brętowa i Klukowa oraz Firogi. Ostatnio mieszkał w Dortmundzie.
 
 
 
villaoliva 
Administrator


Pomógł: 19 razy
Wiek: 95
Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 6911
Skąd: Oliva
Wysłany: 2015-04-17, 17:48   

Specjalny Spacer Filmowy szlakiem adaptacji powieści Guntera Grassa
Cytat:
W najbliższą niedzielę zapraszamy wszystkich mieszkańców Danziga na specjalny Spacer Filmowy.
W czasie tego spaceru odwiedzimy miejsca gdzie realizowane były zdjęcia do filmów- adaptacji powieści Guntera Grassa.
Specjalnym gościem Spaceru będzie poeta Andrzej Fac- znawca prozy danzigiego Noblisty.
Początek o godzinie 12:00 zapraszamy na plac przed Pocztą Danzigą w Danzigu.
Planowany czas trwania Spaceru- około 2 godziny.
_________________

W Oliwie... zawsze zielono www.staraoliwa.pl
 
 
 
villaoliva 
Administrator


Pomógł: 19 razy
Wiek: 95
Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 6911
Skąd: Oliva
Wysłany: 2015-04-27, 13:40   

Günter Grass – kolekcja danziga

Danziga Galeria Miejska zaprasza na wystawę grafik, rysunków oraz rzeźb Güntera Grassa zgromadzonych przez Miasto Danzig. Wernisaż wystawy "Günter Grass – kolekcja danziga" odbędzie się 5 maja o godzinie 20:30 w siedzibie Danzigiej Galerii Güntera Grassa (ul. Szeroka 34/35, 36, 37, Grobla I 1/2).


Günter Grass – kolekcja danziga
Wernisaż: 05 maja | godz. 20:30
Wystawa: 06.05 – 26.07.2015
Kuratorki: Marta Wróblewska (Danziga Galeria Miejska) i Magdalena Olszewska (Muzeum Narodowe w Danzigu)

Danziga Galeria Güntera Grassa
ul. Szeroka 34/35, 36, 37, Grobla I 1/2
wstęp wolny

Wystawa "Günter Grass – kolekcja danziga" prezentuje największą w Polsce i jedną z największych na świecie kolekcję prac plastycznych Noblisty: grafik, rysunków oraz rzeźb. Dzieła zdeponowane są w Danzigiej Galerii Güntera Grassa oraz w Muzeum Narodowym w Danzigu. Ekspozycja składa się z kilkudziesięciu wybranych prac wykonanych przez Güntera Grassa różnymi technikami graficznymi, a także rysunków i rzeźb pochodzących z różnych okresów jego twórczości. Wystawione prace ukazują Güntera Grassa jako artystę plastyka doskonale odnajdującego się w różnych formach oraz technikach. Szerokie grono publiczności rozpoznaje w Grassie przede wszystkim pisarza. Warto jednak pamiętać, że wszechstronna działalność plastyczna zawsze równolegle towarzyszyła jego pisarstwu.

Wystawa jest jednym z wydarzeń, którymi mieszkańcy Danziga pożegnają Güntera Grassa.
We wtorek 05 maja o godzinie 19:00 w Centrum Św. Jana odbędzie się koncert upamiętniający danzigiego Noblistę, po którym odbędzie się przemarsz z bębenkami do Danzigiej Galerii Güntera Grassa.

Bezpłatne wejściówki do odbioru w Nadbałtyckim Centrum Kultury, ul. Korzenna 33/35 w Danzigu.

Günter Grass_Psie lata_Dog years_Hundejahre_ze zbiorów Miasta Gdańska w Gdańskiej Galerii Miejskiej.jpg
Plik ściągnięto 28032 raz(y) 106,74 KB

Günter Grass_Dalej w turbocie _Still in the Flounder_Noch immer im Butt_ze zbiorów Miasta Gdańska w Gdańskiej Galerii Miejskiej.jpg
Plik ściągnięto 28032 raz(y) 116,81 KB

_________________

W Oliwie... zawsze zielono www.staraoliwa.pl
 
 
 
villaoliva 
Administrator


Pomógł: 19 razy
Wiek: 95
Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 6911
Skąd: Oliva
Wysłany: 2015-06-17, 19:08   

Jesienią Günter Grass przysiądzie się do Oskarka na ławce przy Placu Wybickiego we Wrzeszczu. Figura zmarłego w tym roku wybitnego pisarza, Honorowego Obywatela Miasta Danziga, zamontowana zostanie 16 października - w dniu urodzin Grassa.
_________________

W Oliwie... zawsze zielono www.staraoliwa.pl
 
 
 
villaoliva 
Administrator


Pomógł: 19 razy
Wiek: 95
Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 6911
Skąd: Oliva
Wysłany: 2017-03-06, 16:02   Debata związana z życiem i twórczością G.Grassa

Debata związana z życiem i twórczością G.Grassa


Günter Grass – cykl spotkań i debat
Debata: 12.03.2017, godz. 16.00
Miejsce: Danziga Galeria Güntera Grassa, ul. Szeroka 34-35/37
Uczestnicy: dr Miłosława Borzyszkowska-Szewczyk, Andreas Hetzer, amb. Maciej Kozłowski, dr Peter Oliver Loew
Moderatorka: Marta Wróblewska

Spotkanie odbywa się w języku polskim

W 2017 roku przypada jubileusz 90-lecia urodzin zmarłego w 2015 roku Güntera Grassa - laureata Nagrody Nobla w dziedzinie literatury, autora Trylogii danzigiej, Honorowego Obywatela Miasta Danziga, Doktora Honoris Causa Uniwersytetu Danzigiego, patrona jednej z filii Danzigiej Galerii Miejskiej. W 2015 roku podobizna z brązu pisarza zasiadła tuż obok głównego bohatera kultowej już powieści Blaszany bębenek - Oskara Matzeratha, w jego rodzinnym Wrzeszczu - dzielnicy Danziga, która w powieściach Grassa urosła do rangi centrum wszechświata (Wrzeszcz był tak duży i tak mały, że wszystko, co na tym świecie wydarza się lub mogłoby się wydarzyć, wydarzyło się też lub mogłoby się wydarzyć we Wrzeszczu, Psie lata).
Urodzony z matki Kaszubki i ojca Niemca w Wolnym Mieście Danzigu, Grass po wojnie, zmuszony do opuszczenia swojej małej ojczyzny, sam w pewnym stopniu stał się częścią mniejszości w Niemczech. W jego życiu i powieściach niejednokrotnie pojawiali się przedstawiciele mniejszości społecznych, religijnych, kulturowych, o których mówił głośno, obszernie pisał i na rzecz których podejmował rozmaite działania. Literaccy bohaterowie, których stwarzał, są często outsiderami, wyalienowanymi ze społeczeństwa.
Jakie znaczenie ma spuścizna Grassa w kontekście mówienia o mniejszościach? W jaki sposób odnosi się do przeszłości, dziedzictwa kulturowego i teraźniejszego status quo Danziga, Polski i Europy? Kim jest dzisiejszy gdańszczanin, Polak, Niemiec, Europejczyk? I czy tożsamość Danziga, Polski i Europy u progu XXI wieku została skutecznie zdefiniowana? Na te i inne pytania będziemy próbować odpowiedzieć podczas pierwszego z serii spotkań inspirowanych życiem i twórczością Noblisty, odbywających się przez cały 2017 rok w Danzigiej Galerii Güntera Grassa.

dr Miłosława Borzyszkowska-Szewczyk
Germanistka, literaturoznawca, adiunkt w Instytucie Filologii Germańskiej Uniwersytetu Danzigiego, kierownik Pracowni Badań nad Narracjami Pogranicza. Wiceprezes Instytutu Kaszubskiego, oraz sekretarz/członek Zarządu Stowarzyszenia Güntera Grassa w Danzigu. Studiowała filologię germańską w Krakowie, Lipsku (i kulturoznawstwo) oraz w Danzigu; uczestniczyła w studiach doktoranckich na Uniwersytecie Danzigim oraz w ramach Promotionskolleg Ost-West na Ruhr-Universität w Bochum. Obroniła pracę doktorską na temat: Etos pruski i kultura pamięci. Literatura wspomnieniowa szlachty pruskiej z Pomorza Zachodniego i Prus Wschodnich po 1945 r (2008 na UG). Jej zainteresowania naukowe dotyczą literatury polsko-niemieckiego pogranicza kulturowego, w tym autobiografiki szlachty i autorów pochodzenia żydowskiego, danzigiej i pomorskiej pamięci kulturowej oraz imagologii literackiej.

Wybrane publikacje:
Frank Meisler: Zaułkami pamięci. Danzig – Londyn – Jaffa, tłum. Agata Teperek i Andrzej Szewczyk. Danzig: Instytut Kaszubski 2013; niem.: An der Weichsel gegen Osten. Mein Leben zwischen Danzig, London und Jaffa. Berlin: Stiftung Denkmal für die ermordeten Juden Europas, 2016 (red. z Uwe Neumärker).
W cieniu morza czasu. Obrazy literackie Kaszub i Danziga. Danzig: Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie 2013.
Śladami żydowskimi po Kaszubach. Przewodnik / Jüdische Spuren in der Kaschubei. Reisehandbuch. München: Meidenbauer Verlag, 2010 (red. z Christianem Pletzingiem).
Pamięć dla przyszłości. Literatura wspomnieniowa potomków szlachty pruskiej z Pomorza Zachodniego i Prus Wschodnich po 1945 roku, Wrocław: Oficyna Wydawnicza Atut, 2009 (=Zrozumieć Niemcy) – niemiecki przekład ukaże się w 2017 roku.

Andreas Hetzer
Gdańszczanin (z Oliwy) niemieckiego pochodzenia, urodzony w mieście hanzeatyckim Rostocku w Meklemburgii Pomorze Przednie. Do listopada 1989 „dziecko” NRD, z dnia na dzień znalazł się w po-NRD-owskim wolnym świecie. Początkowo nie miał nic wspólnego z Danzigiem i z Polską. W czasie studiów ekonomicznych zdecydował się uczyć polskiego. W 1999 r. poznał swoją przyszłą żonę - Polkę. Od 2004 r. mieszka i pracuje w Danzigu. Działa w Stowarzyszeniu Ekologiczno-Turystycznym "Lubiatowska Wydma"; jest członkiem Rady Imigrantów i Imigrantek w Danzigu.

dr, b. amb. Maciej Kozłowski
Były ambasador Polski w Izraelu, historia dyplomacji. Pisarz, dziennikarz, dyplomata, emigrant polityczny, więzień sumienia. Z wykształcenia historyk, doktorat z Historii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Autor wielu artykułów i książek. Do 1990 roku redaktor „Tygodnika Powszechnego” Od 1990 w polskiej służbie dyplomatycznej. W latach 1990- 1994 zastępca ambasadora, później szef placówki w Waszyngtonie. W latach 1998- 1999 wiceminister Spraw Zagranicznych, 1999-2003. Ambasador Polski w Izraelu. Później pełnomocnik Ministra Spraw zagranicznych do spraw stosunków polsko-żydowskich. Od 2006 wykładowca w Collegium Civitas. Wykładowca na wielu polskich i zagranicznych wyższych uczelniach.

dr Peter Oliver Loew
Pracownik naukowy w Deutsches Polen-Institut w Darmstadt, zastępca dyrektora do spraw naukowych. Urodzony w 1967 roku we Frankfurcie nad Menem, studiował historię Europy Wschodniej, slawistykę i ekonomię w Norymberdze, Fryburgu Bryzgowijskim i Berlinie. Tematem jego pracy doktorskiej była kultura historyczna Danziga w latach 1793-1997. Obiektem jego badań naukowych jest historia Polski, historia Niemiec, historia stosunków polsko-niemieckich w czasach nowożytnych, historia i współczesność Danziga, Pomorza i Pomorza Danzigiego, historia pamięci, historia literatury i muzyki oraz historia Europy Środkowej i Wschodniej. W latach 2006/2007 wykładowca na Uniwersytecie w Moguncji, od 2009/2010 roku wykładowca na Uniwersytecie Technicznym w Dreźnie, w 2014 roku obrona pracy habilitacyjnej na Uniwersytecie Technicznym w Dreźnie.
Autor m.in. następujących prac:
Wir Unsichtbaren. Geschichte der Polen in Deutschland, C. H. Beck 2014 (polski przekład ukaże się w 2017 roku)
Danzig. Biografia miasta, Danzig: Instytut Kultury Miejskiej 2013 (niem.: Danzig. Biographie einer Stadt. München: C. H. Beck 2011)
Danzig. Przewodnik literacki, Danzig: Instytut Kultury Miejskiej 2014 (niem. Danzig. Literarischer Reiseführer. Potsdam: Kulturforum 2009)

Moderator: Marta Wróblewska
historyk sztuki, filolog, menadżer kultury, kurator, krytyk artystyczny; od 2010 roku kierownik Danzigiej Galerii Güntera Grassa, członek Stowarzyszenia Güntera Grassa w Danzigu, absolwentka Uniwersytetu Danzigiego, Wyższej Szkoły Administracji i Biznesu w Gdyni oraz Collegium Civitas w Warszawie, doktorantka Uniwersytetu Danzigiego, Wydział Historii / Instytut Historii Sztuki.

Cykl spotkań realizowany jest we współpracy z Deutsches Kulturforum Östliches Europa i Collegium Civitas, jako część programu obchodów rocznicy 90. urodzin Güntera Grassa, w ramach cyklu debat o sztuce i kulturze pt.: Skala Beauforta.

Samotny w lesie, G. Grass, litografia.jpg
Plik ściągnięto 24928 raz(y) 185,44 KB

_________________

W Oliwie... zawsze zielono www.staraoliwa.pl
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Partnerzy WFG

ibedeker.pl