Wysłany: 2012-04-10, 11:22 Walki na początku maja 1945
Witam
na cmentarzu żołnierzy radzieckich w Kmiecinie można zobaczyć kilkanaście nazwisk z datą śmierci w dniach 6 - 9 maja 1945 r.
Polegli oni w walce w rejonie Nowego Dworu Danzigiego ( te dane potwierdzają się w dokumentach archiwów rosyjskich) - ale z kim ?
Wiadomo, że na Mierzei Wiślanej boje trwały praktycznie do 9 maja, ale dotąd nie spotkałem wzmianek o walkach w okolicy Nowego Dworu Danzigego w tym właśnie czasie.
Będę wdzięczny za wszelkie informacje.
Pozdrawiam
Zdarzało się, że niektórzy ranni umierali już po zakończeniu walk.
Stwierdzenie dość odkrywcze, ale niczego nie wnosi do omawianej historii.
Ci żołnierze polegli w walce i potwierdzają to frontowe dokumenty o stratach bezpowrotnych Armii Czerwonej ( o czym zresztą wspominałem inicjując temat).
Nie znam tych terenów i szczerze mówiąc mnie nie interesują. Ale chciałem pomóc. Nie twierdzę, że powód, który podałem jest jedynym, ale mogę Ci kilka takich przypadków wymienić z własnej okolicy.
Twoim zdaniem żołnierze, którzy zmarli w wyniku odniesionych ran byli chowani na osobnych cmentarzach?
Poza tym czy skoro mogli zginąć na MW to nie mogli być pochowani w NDG? Z mojej miejscowości ekshumowano kilka lat po wojnie poległych żołnierzy i przeniesiono na cmentarz położony kilkanaście kilometrów dalej.
Wysłany: 2012-04-14, 19:31 Re: Walki na początku maja 1945
Adalbertus napisał/a:
Witam
na cmentarzu żołnierzy radzieckich w Kmiecinie można zobaczyć kilkanaście nazwisk z datą śmierci w dniach 6 - 9 maja 1945 r.
Polegli oni w walce w rejonie Nowego Dworu Danzigiego ( te dane potwierdzają się w dokumentach archiwów rosyjskich) - ale z kim ?
Frapujące. A może...zmarli w wyniku jakiegoś ostrzału artyleryjskiego..? Pytanie jednak do specjalistów, czy...
a) resztki oddziałów niemieckich na Mierzei Wiślanej dysponowały czymkolwiek, co mogłoby ewentualnie dosięgnąć Nowego Dworu i okolic,
b) ...w ogóle to miało sens .
Pod koniec kwietnia 1945 r. samoloty kursujące na uruchomionej trasie lotów cywilnych Danzig-Warszawa (via Olsztyn) były ostrzeliwane jeszcze przez Niemców, oczywiście bez większych strat. Ale jednak.
Nie znam tych terenów .....
Twoim zdaniem żołnierze, którzy zmarli w wyniku odniesionych ran byli chowani na osobnych cmentarzach?
Poza tym czy skoro mogli zginąć na MW to nie mogli być pochowani w NDG? Z mojej miejscowości ekshumowano kilka lat po wojnie poległych żołnierzy i przeniesiono na cmentarz położony kilkanaście kilometrów dalej.
Armia Czerwona nie chowała osobno poległych w boju i zmarłych od ran ( lub chorób lub otrucia). W niektórych przypadkach urządzano oddzielne cmentarze dla oficerów oraz podoficerów i szeregowyych (Wrocław, Cybinka)
Żołnierze radzieccy którzy zginęli na Mierzei Wiślanej są pochowani w Krynicy Morskiej - cmentarz pod latarnią morską.
Ci pochowani w Kmiecinie polegli w szeregu miejscowości, ale mnie interesują ci, których ekshumowano po wojnie w Nowym Dworze Danzigim i jego bezpośredniej okolicy i przeniesiono na cmentarz w Kmiecinie.
Jest to 14 żołnierzy 399 Nowozybkowskiej Dywizji Piechoty, wchodzącej w skład 42 Korpusu piechoty 48 Armii . Jest ich trochę za dużo jak na przypadkową strzelaninę czy otrucie spirytusem metylowym, poza tym zginęli w okresie kilku dni.
Dziękuję za wszystkie podpowiedzi, ale najbardziej jestem zainteresowany informacjami o walkach - jeśli taki miały miejsce w tym czasie i w tej okolicy.
Pozdrawiam
Jest to 14 żołnierzy 399 Nowozybkowskiej Dywizji Piechoty,
Jest niewykluczone, że jakaś jednostka niemiecka jeszcze wtedy próbowała się przedrzeć na Mierzeję, a Armia Czerwona im stanęła na drodze.
Jeśli tak było to mała szansa na poznanie szczegółów. Niemcy z pewnością wszyscy zginęli, a Czerwonoarmiści rzadko spisywali wspomnienia
Wracam do tematu.
Czerwonoarmiści rzeczywiści rzadko wspisywali wspomnienia - prowadzenia jakichkolwiek pamiętnków w czasie wojny było surowo zabronione, ale są dokumenty jednostek, które walczyły.
Otóz okazuje się, że 399 Zubkowska Dywizja Piechoty Armii Czerwonej wojowała z Niemcami na Żuławach do samego końca wojny w rejonie na południe od Szkarpawy.
Wzajemne ostrzeliwanie się przerwano o godz. 24:00 w noc z dnia 8 na 9 maja 1945 r.
9 maja o godz. 9:00 Niemcy wywiesili białe flagi i wysłali parlamentarzystów. W ciągu dnia 399 dywizja w skladzie 1345, 1343 i 1348 pułków piechoty wzięła do niewoli :
1328 żołnierzy i oficerów
47 karabinów maszynowych
73 automaty
1700 karabinów
1 radiostacje
67 pistoletów
65 wozów konnych
114 koni
17 samochodów.
Otóz okazuje się, że 399 Zubkowska Dywizja Piechoty Armii Czerwonej wojowała z Niemcami na Żuławach do samego końca wojny w rejonie na południe od Szkarpawy.
Ciekawe, czy ta "399 dywizja" działała w okróżeniu, czy był to wysunięty na południe przyczółek "Mierzejowej" armii?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum