Pomógł: 3 razy Dołączył: 30 Mar 2009 Posty: 264 Skąd: Sopot
Wysłany: 2012-03-14, 16:25
Ja również. Nie oczekuję, że będzie lepszy niż serialowy Kloss bo to niemożliwe. Dochodzi jeszcze sentyment. Mam nadzieję na porządne, rozrywkowe kino akcji bez ciśnienia na pokazanie "moralnego niepokoju" czy zagłady Żydów.
Co prawda Patryk Vega troszeczkę ubrudził swój warsztat pewnym ciachem, ale liczę na akcję.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 30 Mar 2009 Posty: 264 Skąd: Sopot
Wysłany: 2012-03-14, 18:05
Tego nie miałem przyjemności oglądać. Czas nadrobić. Wracając do polskiej kinematografii to Vega dla mnie jest w przedsionku do boskości. Przez boskość rozumiem dwóch mistrzów kina po 1989 r. czyli Smarzowskiego i Pasikowskiego.
Przy okazji marzy mi się ekranizacja pewnego komiksu - "Pilot śmigłowca"
Pomógł: 3 razy Dołączył: 30 Mar 2009 Posty: 264 Skąd: Sopot
Wysłany: 2012-03-24, 11:02
Teraz bardziej szczegółowo. Na film wybierałem się z mieszanymi uczuciami. Ostatnie sukcesy polskiej kinematografii były porażające. Po "Bitwie Warszawskiej" miałem kaca chyba przez miesiąc. Wyjątkiem jest pan Smarzowski.
Plusy
+ scenariusz - czytelny, wielowątkowy i dopracowany
+ nawiązanie do oryginału - bardzo dobrze sobie poradzono z wpleceniem tego filmu w serial
+ scenografia - świetne lokalizacje
+ sprzęt i statyści
+ akcja - praktycznie nie było dłużyzn w scenach
+ humor - w tym brylował Emil Karewicz
+ aktorstwo na wysokim poziomie (może poza Tomaszem Kotem który średnio zagrał)
Minusy
- słaba muzyka
- może trochę słabe były efekty specjalne ale i tak wstydu nie ma w porównaniu do innych produkcji
Ogólnie rzecz biorąc film oceniam na 4+ w skali 1-6. Autorom udało się połączyć legendę starego Klossa, wyjaśnić jego losy po wojnie, ustalić co się stało z Bursztynową Komnatą i stworzyć lekki film akcji.
PS scena Kloss plus Flak 38 kontra SS była naprawdę zabawna i taki był jej sens w przeciwieństwie do szansonistki Urbańskiej z ckm w "Bitwie Warszawskie".
Pomógł: 12 razy Wiek: 51 Dołączył: 11 Maj 2008 Posty: 804 Skąd: Marienburg
Wysłany: 2012-03-24, 14:20
Michał Szafran napisał/a:
i pan Kuglow mignął w jednej ze scen
Mówiłem wyraźnie panom filmowcom aby nie angażować mojego sobowtóra do zdjęć.
Niestety Michale nie mogłem Ci mignąć w scenie , ponieważ mnie tam nie było. Na planie tej produkcji pojawiłem się , ale nie brałem w niej udziału .
Na Twoje usprawiedliwienie dodam to , iż wielu moich znajomych, wiedząc iż czasami gdzieś w telewizorni można mnie zobaczyć , zadaje mi pytanie , czy fajnie się grało w tym filmie.
W tym miejscu pragnę raz jeszcze stanowczo zdementować plotki i oświadczyć , że nie udzielałem się w filmie "Hans Kloss. Stawka większa niż śmierć".
_________________ Jeśli na ścianie widzisz białego szczura a w oknie odwróconego kota , to wiedz że coś się dzieje.
..film widziałem i jestem podobnego zdania, co M. Szafran.
To coś w stylu... "wojennego Bonda". Jeśli ktoś podchodzi do filmu ze zbyt wielkimi oczekiwaniami i będzie chciał go potraktować zbyt serio, znajdzie tam całą masę błędów i kiepskich ujęć, sztywnej gry i jednowymiarowych postaci. Ale jeśli ktoś ma ochotę trochę się rozerwać, zobaczyć lekki, nawet przyjemny, nieco z przymrużeniem oka film wykorzystujący jedną z kultowych postaci powojennego kina polskiego - to proszę bardzo.
Pewnie pamiętacie przygodowe filmy nakręcane w latach 60. i 70. ub. w. Coś jak "Kopalnie Króla Salomona". Przewidywalne to do bólu, ale... się oglądało. Ot, przyjemne kino. I tak też oceniam najnowszy film Vegi.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum