Wolne Forum Gdańsk Strona Główna Wolne Forum Gdańsk
Forum miłośników Gdańska

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Alfred Eisenstaedt
Autor Wiadomość
feyg 


Pomógł: 50 razy
Wiek: 54
Dołączył: 10 Maj 2008
Posty: 4794
Skąd: Gdynia Mały Kack
Wysłany: 2008-11-29, 22:22   Alfred Eisenstaedt

Tczew na pecha do sławnych ludzi. Począwszy od Johanna Reinholda Forstera regułą jest że sławę zdobywają po opuszczeniu miasta do którego już nie wracają. Nie inaczej było z najsłynniejszym fotografem prasowym XX wieku którego 110 rocznicę narodzin obchodzić będziemy za tydzień.
Alfred Eisenstaedt przyszedł na świat w ówczesnym Dirschau 6 grudnia 1898 w rodzinie żydowskiego kupca Josepha Eisenstaedta oraz Reginy z domu Schoen. Według aktu urodzenia wpisanego w księdze narodzin pod numerem 503 stało się to około godziny 14-tej w domu przy Marienburger Strasse 16 (dziś Chopina 33). Budynek istnieje do dziś, a ustalić jego lokalizację udało się dzięki zachowanym szczęśliwie Aktom Nadzoru Budowlanego. Z dokumentów zawartych w teczce wynika że budynek należący do krewnego fotografa Johanna położony na rogu Marienburgerstrasse (potem przemianowanej na Königsbergerstrasse) oraz Bergstrasse był parterowy z wysokim dwuspadowym dachem. Na wiosnę roku 1893 Johann Eisenstaedt wystąpił o zezwolenie na nadbudowę piętra początkowo tylko części budynku, ostatecznie całej części mieszkalnej (część mieszcząca sklep pozostała niezmieniona).

Projekt nadbudowy piętra.jpg
Widok od strony ul Podgórnej, po prawej cześć mieszcząca sklep
Plik ściągnięto 31646 raz(y) 51,94 KB

Przekrój.jpg
Plik ściągnięto 31645 raz(y) 51,62 KB

rzut parteru.jpg
Plik ściągnięto 31646 raz(y) 55,42 KB

Rzut piętra.jpg
Plik ściągnięto 31645 raz(y) 56,89 KB

Johann Eisenstaedt podpis.jpg
autograf właściciela
Plik ściągnięto 31646 raz(y) 23,14 KB

_________________
Kto głośny jak dzwon, ten pusty jak on...
Ostatnio zmieniony przez feyg 2008-12-05, 12:53, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
feyg 


Pomógł: 50 razy
Wiek: 54
Dołączył: 10 Maj 2008
Posty: 4794
Skąd: Gdynia Mały Kack
Wysłany: 2008-11-29, 22:44   

Niestety (na szczęście?) Eisenstaedtowie w 1906 roku sprzedali dom ze sklepem i wyjechałi do Berlina. Nieruchomość zakupiła miejscowa gazeta "Dirschauer Zeitung" z myślą o umieszczeniu tam redakcji i drukarni. W tym celu rozebrano parterową część mieszczącą dawny sklep. Na rozbiórkę nalegał też Magistrat z uwagi na to że sklep wystawał o 1,85 metra przed wytyczoną linię zabudowy ulicy. W miejscu sklepu wybudowano nietypową narożną secesyjną kamienicę której budowę ukończono w 1908 roku. W dawnym domu Eisenstaedtów podobnie jak w sąsiedniej kamienicy (obecnie Chopina 32) urządzono drukarnię. Dziś narożny budynek ten nieco wprowadza w błąd osoby które próbowały tak jak ja zlokalizować dom w którym przyszedł na świat słynny fotograf.

Dom eisenstaedt 1.jpg
Plik ściągnięto 31625 raz(y) 66,7 KB

Dom eisenstaedt 2.jpg
Plik ściągnięto 31626 raz(y) 73,89 KB

rozbudowa 1908 narożnik.jpg
Plik ściągnięto 31624 raz(y) 44,06 KB

rozbudowa 1908 rzut boczny.jpg
Plik ściągnięto 31629 raz(y) 38,47 KB

rozbudowa 1908 rzut główny.jpg
Plik ściągnięto 31624 raz(y) 49,25 KB

_________________
Kto głośny jak dzwon, ten pusty jak on...
Ostatnio zmieniony przez feyg 2008-12-05, 12:56, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
feyg 


Pomógł: 50 razy
Wiek: 54
Dołączył: 10 Maj 2008
Posty: 4794
Skąd: Gdynia Mały Kack
Wysłany: 2008-11-29, 22:51   

A tak narożna "plomba" wygląda dziś, do niedawna w lokalu na parterze mieścił się punkt informacyjny dotyczący rewitalizacji, ale...

Ogłoszenie.jpg
Plik ściągnięto 31617 raz(y) 99,08 KB

Dom eisenstaedt 3.jpg
Plik ściągnięto 31615 raz(y) 57,9 KB

Dom eisenstaedt 4.jpg
Plik ściągnięto 31615 raz(y) 57,67 KB

_________________
Kto głośny jak dzwon, ten pusty jak on...
 
 
feyg 


Pomógł: 50 razy
Wiek: 54
Dołączył: 10 Maj 2008
Posty: 4794
Skąd: Gdynia Mały Kack
Wysłany: 2008-11-29, 22:56   

Może na koniec wspomnę coś o naszym bohaterze.
Cytat:
Zdjęcia zaczął robić jako nastolatek, prosty aparat Kodaka dostał, gdy miał 14 lat. W rozwoju pasji fotograficznej pomógł mu wypadek. Wcielony do niemieckiej Armii, walczył na froncie. W 1918 roku został poważnie ranny w obie nogi (i tak miał szczęście - był jedynym z całej jego kompanii, który przeżył tę potyczkę). Ponad rok rehabilitacji, kiedy nie mógł chodzić, zbliżyły go na dobre do fotografii. Później kulach chodził do muzeów, studiować kompozycję i poznawać tajniki sztuki. W łazience urządził sobie ciemnię. Gdy wydobrzał - wiedział już na pewno, że chce robić zdjęcia.

W 1927 roku spędzał wakacje w Czechosłowacji. Tam zrobił zdjęcie dwóm kobietom grającym w tenisa. Niskie słońce spowodowało, że długie cienie grających bardzo uatrakcyjniły kompozycję zdjęcia. I to była pierwsza fotografia, którą (za namową przyjaciela, sam w sukces nie wierzył) sprzedał. Niemiecki magazyn "Die Welt Spiegel" zapłacił za nie 3 marki.
Do momentu zdobycia władzy przez Hitlera, Alfred z rodzicami mieszkał w Berlinie i tam, mając 30 lat zaczął współpracę (jako wolny strzelec) z berlińskim oddziałem agencji Pacific and Atlantic Photos. Trzy lata później pracował juz dla Associated Press. Jak sam wspomina: "Fotografia prasowa dopiero się rodziła, nic o niej nie wiedziałem, każde osiągnięcie było dla mnie przygodą i zaskoczeniem". Za zarobione pieniądze Eisenstaedt kupił sobie Leicę, rewolucyjny jak na tamte czasy aparat - mały, na klisze 35mm (wówczas wciąż dominowały kamery średnioformatowe). Już wkrótce Leica stanie się nieodzownym narzędziem każdego fotografa pracującego dla prasy... Tym aparatem Alfred fotografował m.in. pierwsze spotkanie Hitlera i Mussoliniego, które miało miejsce w 1933 roku we Włoszech.

W 1935 roku rodzina fotografa - z powodu rodzącego się w Niemczech faszyzmu - wyemigrowała do Stanów Zjdenoczonych. Tam Eisenstaedt od razu został zatrudniony przez wydawcę, Henry'ego Luce do pracy przy tajemniczym projekcie, zwanym "Project X". Grupa dziennikarzy i fotografów współpracowała przy tworzeniu nowego pisma, jednak jego narodziny objęte były ścisłą tajemnicą.
Aż w końcu 23 listopada 1936 światło dzienne ujrzał pierwszy numer magazynu "Life". Pięć stron wewnątrz zajmowały zdjęcia "Eisiego", bo tak zaczęto nazywać Alfreda. Zdjęcia zwykłych ludzi i prezydentów, pielęgniarek i słynnych aktorek, robotników i pisarzy - wszystko to mieściło się ramach magazynu i wszystko to dokumentował swoją 35mm kamerą "Eisie".
Ponieważ nie miał amerykańskiego obywatelstwa, gdy wybuchła wojna Alfred nie mógł pojechać jako korespondent na front. Jeździł więc po USA, robiąc zdjęcia żonom żegnającym jadących na wojnę mężów i matki rozpaczające po stracie synów. Jednak to poniekąd dzięki wojnie zrobił "zdjęcie swojego życia", fotografię, która przeszła do historii i do dziś jest "ikoną".
"VJ Day - The Kiss" ("Pocałunek") "Eisie" zrobił 15 sierpnia 1945 roku na nowojorskim Times Square. Pośród tłumu wracających z frontu żołnierzy fotograf zobaczył marynarza, który w euforii biegał i rzucał się na szyję każdej napotkanej kobiecie. Moment, w którym marynarz całuje przypadkowo napotkaną pielęgniarkę uchwycił na kliszy, przenosząc ją tym samym do historii.

W 1942 roku Eisenstaedt stał się pełnoprawnym obywatelem USA i zaraz po wojnie zaczął jeździć po świecie, fotografując jej skutki. Japonię zwiedzał z cesarzem Hirohito, który oceniał stan kraju po wybuchu bomb atomowych - tam zrobił inne słynne zdjęcie, pokazujące matkę z dzieckiem na tle zgliszcz.
Korea, Włochy, Wielka Brytania - to kraje, które zwiedzał z aparatem, fotografując zwykłych obywateli i ich życie tak samo jak głowy państw i medialne gwiazdy.
Profil magazynu "Life" bowiem tak samo obejmował władców, jak szarych przechodniów, i o jednych, i drugich się tam pisało, i jedni, i drudzy mogli znaleźć się na okładce.
Eisenstaedt był autorem bardzo wielu (około stu) okładek - Sophia Loren, Winston Churchill, Ernest Hemigway oraz dziesiątki modelek i studentek "przewinęły" się przed jego obiektywem. Fotograf posiadał zdolność zjednywania sobie modeli, wprowadzania ich w stan rozluźnienia, dzięki czemu jego zdjęcia są niezwykle naturalne, spontaniczne. Marilyn Monroe zabrał na podwórko jej domu, JFK sfotografował bawiącego się z córką, Ernest Hemingway próbował w żartach wrzucić "Eisiego" do wody. Gdy wydawca "Life'a" wysyłał Alfreda do Hollywood powiedział mu: "Nie bój się tych wszystkich gwiazd, królów i królowych. Ty jesteś królem w swoim zawodzie - nigdy o tym nie zapominaj".

Do Niemiec "Eisie" pojechał od wyjazdu po raz pierwszy w 1979 roku, mając 81 lat. Wielka wystawa, którą tam mu zorganizowano, okazała się sukcesem, podobnie jak każda ekspozycja w USA. Albumy z jego zdjęciami sprzedawały się "na pniu" - "Eisie" stał się rozpoznawalny i sławny, a jego zdjęcia uwielbiane. Były bezpretensjonalne, pokazywały ludzi podobnych do innych, bez niepotrzebnego zadęcia czy gwiazdorstwa. Alfred Eisenstaedt był jednym z najczęściej nagradzanych fotografów, ma na koncie też wiele odznaczeń państwowych - praca w najbardziej poczytnym magazynie zrobiła z niego bohatera narodowego.
Jeden z wydawców "Life'a" tak podsumował sukces "Eisiego": "On nigdy nie robił zdjęć, żeby podobały się wydawcom. Robił tylko te zdjęcia, które podobały się jemu samemu".
Sam Alfred powtarzał często swoje motto: "Nie komplikować" ("Keep it simple"). Tak określał swój sposób pracy: "Przez całe życie trzymałem się jednego sposobu fotografowania: używałem zastanego światła i starałem się ludzi do niczego nie zmuszać. Musiałem często być bardziej dyplomatą niż fotografem" "Eisie" słynął z tego, że nie używał wiele sprzętu - najchętniej fotografował z ręki swoją Leicą, bez lamp i skomplikowanych układów kamer i statywów. Sam przyznaje, że z tego powodu ludzie często nie mogli uwierzyć, że jest zawodowym fotografem. Nawet żona, zaraz po ślubie, poprosiła: "No to teraz możesz mi chyba pokazać swoje prawdziwe aparaty".

Prawie do ostatnich dni życia "Eisie" przychodził codziennie do redakcji (mieszkał bardzo niedaleko). Był całkowicie oddany pracy, uwielbiał ją. Był z całą pewnością fotografem z powołania. Zmarł 24 sierpnia 1995.

źródło
O tym jak trafna była decyzja o emigracji świadczy los jego rówieśniczki (krewnej?) Charlotte Eisenstaedt też urodzonej w Tczewie której los dopełnił się w obozie koncentracyjnym Stutthof po deportacji z Berlina.
Cytat:
Charlotte Wiensk nee Eisenstaedt was born in Dirschau in 1898. Prior to WWII she lived in Berlin, Germany. During the war she was deported with Transport from Berlin to Eastern europe on 03/10/1942. Charlotte perished in Stutthof, Camp

http://www.yadvashem.org/wps/portal/!ut/p/_s.7_0_A/7_0_9E

Na koniec proponuję obejrzeć galerię i posłuchać samego bohatera:
część pierwsza
część druga
część trzecia
część czwarta

Alfred młody.jpg
Plik ściągnięto 31604 raz(y) 26,13 KB

alfred.jpg
Plik ściągnięto 31606 raz(y) 223,37 KB

Vj_day_kiss.jpg
The Kiss - najsłynniejsze zdjęcie Eisenstaedta
Plik ściągnięto 31605 raz(y) 25,25 KB

Edith shain.jpg
pielęgniarka ze słynnego zdjęcia
Plik ściągnięto 31606 raz(y) 265,79 KB

Glenn McDuffie.jpg
marynarz ze słynnego zdjęcia
Plik ściągnięto 31605 raz(y) 61,33 KB

_________________
Kto głośny jak dzwon, ten pusty jak on...
 
 
feyg 


Pomógł: 50 razy
Wiek: 54
Dołączył: 10 Maj 2008
Posty: 4794
Skąd: Gdynia Mały Kack
Wysłany: 2008-12-05, 12:29   

Akt urodzenia Alfreda Eisenstaedta:

Akt urodzenia Eisenstaedt.jpg
źródło: Archiwum Państwowe w Gdańsku sygn. 1503/79
Plik ściągnięto 31536 raz(y) 66,88 KB

_________________
Kto głośny jak dzwon, ten pusty jak on...
 
 
feyg 


Pomógł: 50 razy
Wiek: 54
Dołączył: 10 Maj 2008
Posty: 4794
Skąd: Gdynia Mały Kack
Wysłany: 2009-06-17, 23:24   

Koperta firmowa "Dirschauer Zeitung" z począku lat 20-tych

660727879 Tczew Dirschauer Zeitung.jpg
Plik ściągnięto 31063 raz(y) 45,82 KB

_________________
Kto głośny jak dzwon, ten pusty jak on...
 
 
feyg 


Pomógł: 50 razy
Wiek: 54
Dołączył: 10 Maj 2008
Posty: 4794
Skąd: Gdynia Mały Kack
Wysłany: 2009-09-12, 18:34   

Sklep ojca fotografa, Josepha Eisenstaedta przy rynku:

730670528 Tczew rynek małe.jpg
Plik ściągnięto 30800 raz(y) 96 KB

730670528_1 Tczew rynek małe.jpg
Plik ściągnięto 30796 raz(y) 33,77 KB

730670528_2 Tczew rynek małe.jpg
Plik ściągnięto 30797 raz(y) 44,63 KB

_________________
Kto głośny jak dzwon, ten pusty jak on...
 
 
feyg 


Pomógł: 50 razy
Wiek: 54
Dołączył: 10 Maj 2008
Posty: 4794
Skąd: Gdynia Mały Kack
Wysłany: 2010-07-11, 18:02   

To samo miejsce trochę wcześniej i... trochę później:

:arrow: źródło pocztówki powojennej

Tczew rynek 1.jpg
wydawca: Reinicke & Rubin. Magdeburg 1906, aukcyjna
Plik ściągnięto 29406 raz(y) 88,78 KB

Tczew rynek 2.jpg
wydawca: Reinicke & Rubin. Magdeburg 1906, aukcyjna
Plik ściągnięto 29404 raz(y) 66,46 KB

Tczew rynek 3.jpg
fot. S.R.Sadowski, źródło: starytczew.pl
Plik ściągnięto 29404 raz(y) 104,54 KB

_________________
Kto głośny jak dzwon, ten pusty jak on...
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Partnerzy WFG

ibedeker.pl