Z ostatniej chwili.
Rozmawiałem w ubiegłym tygodniu o dawnym majątku Muellerów w Miradowie. Upadły PGR, podobnie jak i inne w regionie, wykupił w czasach postkomunistycznej transformacji mecenas Lipski z Kościerzyny. W najbliższym czasie dwór i dziewiętnastowieczne zabudowania gospodarcze zostaną rozebrane. Konserwator wojewódzki wydał zgodę. Gmina Zblewo nie obfituje w zabytki, nieliczne dwory z przyległościami to przykład rasowej architektury także przemysłowej, zresztą co tu dużo mówić, niedługo pozostaną po naszej nowej plutokracji i legitymizującej ją władzy hektary polbruku, betonowe „rokokowe” ogrodzenia i cudaczne fontanny. Może mi to ktoś wytłumaczyć? Kiedyś mówiło się o prawnej konieczności dbania o zakupiony zabytkowy obiekt, słyszało się nawet o wywłaszczeniach niewywiązujących się z tego obowiązku.
Załączam kilka zdjęć z lutego br.
Obraz 705 (Small).jpg
Plik ściągnięto 38456 raz(y) 67,95 KB
Obraz 704 (Small).jpg
Plik ściągnięto 38456 raz(y) 65,19 KB
Obraz 703 (Small).jpg
Plik ściągnięto 38456 raz(y) 52,12 KB
Obraz 701 (Small).jpg
Plik ściągnięto 38456 raz(y) 76,94 KB
Obraz 700 (Small).jpg
Plik ściągnięto 38456 raz(y) 78,7 KB
Ostatnio zmieniony przez villaoliva 2009-11-28, 08:50, w całości zmieniany 1 raz
pochodzę z miradowa i od zawsze kocham nasz park i miradowski pałacyk, byłam bardzo zasmucona dewastacją, jakiej ulegał od lat.teraz jest to wielka ruina grożąca zawaleniem.a pamiętam jeszcze Pałacyk za czasów świetności...
żal ściska serce na myśl, że ludzie potrafia niszczyć piękno i historię.
w końcu miradowo zaistniało takze w historii, przecież byli tam przetrzymywani jeńcy wojenni do budowy berlinki
żałuję, że nie mam mocy uratowania tej pamiątki
Mówi się ostatnio, że konserwator wojewódzki wydał p. Lipskiemu zgodę na rozebranie dworu i postawienie go w podobnej formie od podstaw. Podobny przypadek miał kilka lat temu miejsce w Kocborowie, gdzie XVIII-wieczną część dworu, stanowiącą do połowy XIX wieku siedzibę landratury, prywatny właściciel rozebrał i odbudował z pustaków.
Można się dziwić co do celowości kupowania historycznych siedzib przez nową plutokrację, po to by mieszkać nadal w cegle z bloków. Bardziej jednak można się dziwić "konserwatorowi", który pobierając publiczne pieniądze, działa wbrew interesom społecznym i wbrew własnej "sztuce". No chyba, że mamy taką plutokrację jakich mamy konserwatorów.
jestem ciekawa czy na prawdę pan Lipski cokolwiek z tym zrobi, ponieważ z tego co pamietam chodziły sluchy jeszcze 3lata temu o wykarczowaniu parku i zbudowaniu parkimng, a palacyk mial byc zburzony i postawiony hotel.
ale być moze to tylko plotki miejscowych.
a ilekroć przyjeżdżam do miradowa serce sie kraja na widok tak zdewastowanego piękna
Hej wychowałam się w tym Pałacyku bo kiedyś można było powiedzieć że to był pałacyk. Mieszkałam tam 21 lat i z trudem patrze jak ludzie dewastują tak kiedyś piękne miejsce. Ale wszystko przez to że młodziesz nie ma gdzie się spotykać,przychodzą do pałacu nawet grać w piłkę , nie wspominając o tym że piją tam alkohol i jak ta wieś wygląda to jest naprawde poniżające dla tych którzy całe życie tam mieszkali i pracowali na pgr.
Agnieszko dobrze Ciebie rozmumiem, co prawda nie mieszkałam w Pałacyku, ale bardzo często tam przychodziłam, zwłaszcza do parku, był tam wielki spokój i ukojenie świadomością ponadczasową atmosferą...za każdym razem jak patrzę na te ruiny, żal mi niewiedzy ludzkiej i ich bezmyślności, pamiętam, że we w te wakacje przyłapałam tam wielką grupkę nastolatków pijących alkohol i palących papierosy, a szacunek się należy zwłaszcza tym, co tak dbali o wizerunek tych zabytkowych zabudowań
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum