Burmistrz Miasta Pruszcz Danzigi oraz Powiatowa i Miejska Biblioteka Publiczna
zapraszają na promocję książki pt. Historia Pruszcza Danzigiego do 1989 roku
pod red. prof. dr hab. Błażeja Śliwińskiego.
Spotkanie odbędzie się w środę 25 lutego o godz. 16.00
w siedzibie biblioteki przy ul. Wojska Polskiego 34 w Pruszczu Gd.
Spotkanie odbędzie się w środę 25 lutego o godz. 16.00
Czym kierują się organizatorzy takich promocji ustalając je na dzień powszedni w godzinach pracy, albo w porze, która jest nieosiągalna dla szarego człowieczka nawet po skończeniu pracy?
Czy tu chodzi o to, żeby przyjść mogli jedynie znajomi pracownicy naukowi, którzy mają nienormowany czas pracy, albo wręcz przyjdą w ramach obowiązków służbowych i nie będą zadawać głupich pytań?
_________________ Pojęcia "nasz", "nasze", "my", "oni" itp... w rozmowach o historii i polityce są bardzo względne.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 07 Maj 2008 Posty: 140 Skąd: Silent Hill
Wysłany: 2009-02-21, 10:21
Taka okazja zdarza się pewnie bardzo rzadko, promocja książki małego miasta, więc biadolenie o godzinie jest co najmniej śmieszne komu zależy to przyjdzie, kto stęka, to stękał będzie
_________________ ...w krzyżu mnie boli ostatnio ))))
Taka okazja zdarza się pewnie bardzo rzadko, promocja książki małego miasta, więc biadolenie o godzinie jest co najmniej śmieszne komu zależy to przyjdzie, kto stęka, to stękał będzie
A kto potrafi się teleportować na odległość 40 kilometrów równo o szesnastej to się teleportuje.
_________________ Pojęcia "nasz", "nasze", "my", "oni" itp... w rozmowach o historii i polityce są bardzo względne.
Pomogła: 7 razy Wiek: 55 Dołączyła: 09 Maj 2008 Posty: 1312 Skąd: Wrzeszcz, Świńskie Łąki
Wysłany: 2009-02-21, 17:37
Taa, urlop brać, nie?
Pumeks [Usunięty]
Wysłany: 2009-02-23, 12:49
Właśnie dotarło do mnie coś w rodzaju zaproszenia ... cokolwiek późno i w takiej formie, że jakoś nie poczułem się zaproszony (choć jestem współautorem książki). Pomijam już okoliczność, że żeby tam dotrzeć, musiałbym wziąć przynajmniej 1 godz. wolnego z pracy. Chyba lepiej zrobię udając się do Domu Uphagena na wykład o godz. 17.00.
Wysłany: 2009-03-24, 12:57 Kradzież praw autorskich czy zaniedbanie?
Zastanawia mnie, dlaczego tylko w podpisie jednej fotografii (skan widokowki z Pruszcza Gd.) nie podano źródła......
Może by zapytać wydawców skąd mieli źródło, czyżby pan Rogalski...sobie użyczył i zapomniał się spytać czy może?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum