Nie dość, że zostaną pozbawieni dachu nad głową, to jeszcze grozi im rok pozbawienia wolności, bo zaniedbali stan techniczny domu.
Siedmioro lokatorów poniemieckiej rudery we wsi Tursko pod Miastkiem 1 kwietnia musi opuścić budynek. Eksmisja została zlecona przez powiatowego inspektora nadzoru budowlanego z Bytowa. Złożył on też zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
- Jesteśmy podwójnie załatwieni. Latami apelowaliśmy do sąsiadów, by razem z nami podjęli się remontu. Nie było ich na to stać, więc nasz wspólny dom niszczał - mówi Elżbieta Zuchniarek, która mieszka tu z mężem i dwójką dzieci.
Na bruk wylecą wszyscy, bo zaniedbany budynek grozi zawaleniem. Wszyscy będą też przesłuchiwani. - Za zaniedbanie stanu technicznego grozi kara grzywny albo pozbawienia wolności - informuje Michał Gawroński, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Bytowie.
Lokatorzy są zszokowani przebiegiem wydarzeń. Liczyli przynajmniej na mieszkania zastępcze. Szanse uzyskania dachu nad głową są, ale zdecydowanie nie odpowiadające ich oczekiwaniom. O tej sprawie jako pierwsi informowaliśmy 15 listopada 2008 roku.
- Jeszcze nas wsadzą do celi i dopiero będzie. Zostaliśmy oszukani. Szczególnie przez burmistrza, który mówił, że spotkał nas kataklizm, więc będziemy traktowani jak np. ofiary pożaru - oburza się Elżbieta Zuchniarek. - Obiecali nam mieszkania zastępcze, a teraz się wycofali. Oszukali nas - jeszcze raz powtarza kobieta.
Burmistrz odpowiada, że niczego nie obiecywał. - Będą traktowani jak każdy inny obywatel oczekujący na mieszkanie, bo w przeciwnym wypadku inni też celowo doprowadzaliby do konieczności wyburzenia - mówi Roman Ramion, burmistrz Miastka. - Nie spotkał ich kataklizm. To wyłącznie ich wina, ale z pewnością nie zostaną pod chmurką. Dostaną mieszkania socjalne.
- Obiecano nam pokój o powierzchni 12 metrów kwadratowych - ripostuje Zuchniarek.
Do powiatowego inspektora nadzoru budowlanego wysłaliśmy pytania na piśmie. Odpowiedź jeszcze nie dotarła. Do sprawy wrócimy.
Śledztwo trwa
Dariusz Iwanowicz, szef Prokuratury Rejonowej w Miastku:
- Zajmujemy się tą sprawą, ale jeszcze nikt nie ma zarzutów. Pani Elżbieta Zuchniarek nie może być pewna tego, że również zostanie ukarana, bo skoro apelowała do sąsiadów o remont, to miała dobre intencje. Prawo nie jest ślepe i nikomu nie postawiono zarzutów.
Jednak artykuł 91a ustawy Prawo budowlane wyraźnie mówi, że kto nie spełnia obowiązku utrzymania obiektu budowlanego w należytym stanie technicznym lub użytkuje obiekt w sposób niezgodny z przepisami, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Maksymalna kara grzywny to sto stawek dziennych. Każdorazowo jest ustalana przez sąd.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum