W czasie walk w 1807 roku,szczególnie wykazali się Schutzen(strzelcy wyborowi) z 52-giego regimentu działającyw grupie szturmowej Wostrowskiego.
Schutzen byli najlepszymi strzelcami w kompanii,wybierano ich 10 na jedną kompanie i wyposażano w gwintowane sztucery,spełniali także funkcje żandarmerii.
Jako podaje historia regimentu("Historia i szlak bojowy 52 pułku piechoty Armii Pruskiej w latach 1773-1807" W.Olszewski)w dniu 16 III 1807 brali udział w ataku na pozycje oblegająych na Cygańskiej Gorze.Za brawure odznaczeni zostali podoficerowie;Lee,Rossman,Kneiker(złote medale)szeregowi;Strohser,Homann,Andreck.Lichentaler(srebrne medale),porucznik Henstein został pochwalony w rozkazie gubernatora Danziga .
1 IV 1807 w czasie odparcia ataku między Gradowa a Biskupia Gorą znów odznaczyl się Kneiker oraz strzelcy ;Mairose,Rudolph i Assmann.
Z Kneikerem spotykamy sie znów przy zapiskach z początka maja 1807 roku.Jeden z nieprzyjacielskich granatów wpadł do magazynu prochowego na Hegelsbergu.Razem z muszkieterem Schenk-em narzucili na niego derke i wyrzucili do fosy gdzie eksplodował.Kneiker znów otrzymał złoty medal a Schenk srebrny.
23 maj 1807 generał von Horn w imieniu oficerów regimentów Diericke i Hamberger złożył na ręce gubernatora miasta pismo w którym wyżej wymienieni prosili o nie składanie kapitulacji miasta.Pismo zawierało równierz deklaracje iz gotowi są walczyć do końca-az"pogrzebia ich resztki Hagelsberg-u".Jak wiemy z historii gubernator pisma nie przyjął...
Jako ciekawostka wśród oficerow 52-giego znajdujemy nazwiska;Milamowicz,Babinski,Scorupski,Grzymalla i generała -von Krajewski.Krajewski faktycznie dowodzil regimentem do końca 1806.We wspomnieniach Białkowskiego znajdujemy fragment gdy ów (wtedy jeszcze) młodzieniec zgłasza sie w Poznaniu do sztabu -52-jki (biwakowano na placach i ulicach w oczekiwaniu na rozkazy)by się zaciągnąć(!!!) w towarzystwie tłumacza.Ku jego zaskoczeniu oficerowie zaczynaja z nim rozmawiac po polsku.Krajewski nakazuje mu stawic sie na drugi dzień rano....mija noc i młodzieniec z żalem zauważa iż w nocy regiment opuścil miasto...
Fragment historii 52-jki(tłum.W.Olszewski);
"Kapitan Schau, ruszył z setką ludzi i działem jako wzmocnieniem do przodu, przy pierwszej próbie ataku został jednak ranny w stopę. Dosiadł więc konia i zawołał do swoich ludzi w ich ojczystym dialekcie, i ponownie ich pociągnął za sobą, aż trafiony wieloma kulami, padł przygnieciony martwym koniem"
Scena z 23 lutego 1807 roku-bitwa o Tczew.
Kapitan Schau był oficerem w II batalionie składjącym się głównie z Polaków.Co ciekawe batalion ten miał najniższy odsetek dezercji i zasłużył na pisemną pochwałę gubernatora miasta....
...na niektórych fotkach wśród ludzi to i ja sie załapałem ...
- a tak poważnie to świetnie ze takie inscenizacje zaczęły pojawiac sie w Tczewie ...chyba zaczne jezdzić na inne tego typu imprezy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum