Pomógł: 14 razy Dołączył: 09 Maj 2008 Posty: 1468 Skąd: Wolne Miasto
Wysłany: 2009-01-27, 22:56 Lucy
Danzigowi ubyła jedna osoba, która choć od lat oddzielona od niego kilometrami pozostała mu wierna w uczuciach i zainteresowaniach. Poznałem ją wirtualnie, kiedy jeszcze nie było ani FDG ani tym bardziej WFG, nie było jeszcze nawet Akademii Rzygaczy. Poznaliśmy się tam, gdzie poznali się wszyscy, którzy należeli do pierwszego składu Akademii - na forum Gazety.pl. Osobiście poznałem Lucy parę lat później, u wspólnej znajomej.
A teraz odeszła na zawsze.
Jak pamiętam - to były "czasy romantyczne". Początki naszych spotkań w internecie, i nie tylko tam. Te emocje - nagle mogliśmy poznać takich samych jak my, ludzi "zakręconych" przez Miasto; odnaleźć odpowiedzi na pytania na które wcześniej nic nie dało się znaleźć. Pogadać przy kufelku albo na forum (wtedy gazety) o zapomnianym zaułku Danziga albo rodzajach barbakanów. I Lucy była z nami.
Żegnaj Lucy...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum